LAS TEJERIAS, Wenezuela – Setki Wenezuelczyków wędrowały we wtorek ulicami Las Tejerias, kopiąc i szukając zaginionych krewnych wśród rosnącej liczby ofiar śmiertelnych niszczycielskich weekendowych powodzi, które przetoczyły się przez miasto, pozostawiając wielu zastanawiających się, gdzie będą mieszkać.
"Chcę, żeby dali mi dom dla moich dzieci, ponieważ zostałem bezdomny. Zostałem z niczym" – powiedział 22-letni Yolismar Marin, siedząc w szkole służącej jako schronienie dla ofiar powodzi w sobotni wieczór.
Wiceprezydent Wenezueli Delcy Rodriguez powiedziała, że potwierdzono śmierć 43 osób w katastrofie, podczas gdy przywódca reżimu Nicolas Maduro powiedział wcześniej w telewizji państwowej, że aż 100 mogło zginąć. Około 56 osób nadal uznano za zaginione, powiedział Maduro.
Chociaż elektryczność i zasięg telefonów komórkowych zostały przywrócone do miasta liczącego 73 000 osób około 67 kilometrów (42 mil) na południowy zachód od stolicy Caracas, pozostaje bez bieżącej wody, według świadków Reutersa.
"Straciliśmy wszystko", powiedziała Marin, w towarzystwie dwójki dzieci i męża Devisa Manrique,30 lat. Powodzie przeniosły błoto, skały, drzewa i inne szczątki do miasta w wenezuelskim stanie Aragua, niszcząc domy i firmy.
Urzędnicy rządowi, którzy odwiedzili Las Tejerias, obiecali odzyskać wszystkie dotknięte domy i firmy.
W schronisku był również 32-letni Gabriel Castillo, który pracował w salonie fryzjerskim. Opowiedział o swoich poszukiwaniach jakiegokolwiek śladu matki w zniszczeniu.
Castillo został uratowany po przebudzeniu się w hałasie powodzi, powiedział. Wyszedł z domu, aby zobaczyć, co się dzieje, ale jego matka i ciotka wciąż były w domu, kiedy został pochowany przez błoto.
Ponad 1000 domów zostało zniszczonych lub uszkodzonych, poinformowali w poniedziałek urzędnicy.
We wtorek gospodyni domowa Jennifer Galindez, lat 46, pochowała swoją roczną wnuczkę Estefanię, która utonęła po tym, jak woda powodziowa przetoczyła się do domu Galindeza.
Mąż Galindez, któremu amputowano nogę z powodu ciężkiej cukrzycy, pozostaje zaginiony.
Yenimar Segovia, matka Estefanii i córka Galindeza, powiedziała, że jej życie się rozpadło.
"Czułam, że mój świat się zawalił" - powiedziała 28-letnia Segovia, pielęgniarka. "Nie ma jeszcze śladu po moim tacie. Będziemy kontynuować poszukiwania".
Przez Mircely Guanipa
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.theepochtimes.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz