poniedziałek, 18 stycznia 2021

"Gwardia Narodowa śpiąca na Kapitolu to echo wojny secesyjnej"

 

Dla większości Amerykanów widok uzbrojonych żołnierzy Gwardii Narodowej śpiących w Kapitolu Rotundzie w zeszłym tygodniu był szokujący i niepokojący. Dla mnie było to echo odległej przeszłości.

„Nie zniechęcaj się” - napisał major Bowman Bigelow Breed do swojej niespokojnej żony w domu w Massachusetts, kiedy jego towarzysze wylegiwali się wokół niego na wypolerowanej marmurowej podłodze w wielkiej sali, która była teraz ich biwakiem. - Do tego czasu musisz wiedzieć, że jesteśmy tu bezpiecznie. Być może będziemy musieli walczyć, ale moim zdaniem przytłaczająca siła skupiona tutaj zapobiegnie atakowi ”.

Powstanie wisiało w powietrzu, a ci żołnierze-obywatele zostali wezwani do zabezpieczenia siedziby rządu.

Był to 27 kwietnia 1861 r. Pisarz był chirurgiem 8. Ochotniczej Milicji Massachusetts.

Mój pradziadek.

Po transkrypcji korespondencji moich pradziadków z wojny secesyjnej wiedziałem, że oddział Bowmana spędził pierwsze dni wojny biwakując w czymś, co nazwał „Hall of the Dome”. Harper's Weekly opublikował ilustrację przedstawiającą ludzi VIII Dywizji, ich broń oparta o marmurowe ściany lub ułożona w stosy, splecione bagnetami, jak wstrząsy paszowe na polu rolnika.

„Chciałbym, żebyś mógł zajrzeć do nas dziś rano i zobaczyć, jak wygodnie tu nam zadomowiono” - napisał w tej pierwszej wiadomości, nabazgrał na papierze firmowym „Izby przedstawicieli trzydziestego szóstego Kongresu”.

Pułk nazywał się „Minutemenami”, na cześć patriotów z Nowej Anglii, którzy chwycili za muszkiety i rzucili się na spotkanie z Redcoats w Lexington i Concord w kwietniu 1775 roku. Moja prababka, Hannah Pope Breed, była potomkiem jednego z tych ludzi.

I tak więc, kiedy prezydent Abraham Lincoln wezwał 75 000 ochotników do stłumienia powstania południowych stanów, nie było wątpliwości, że Bowman - uprzywilejowany syn bogatego przemysłowca - odejdzie.

Ósmy skierował się na południe zaledwie cztery dni po tym, jak rebelianci otworzyli ogień do Fort Sumter. Przechodząc przez wrogie terytorium w stanie Maryland, w którym przetrzymywano niewolników, Bowman nie był w stanie spełnić obietnicy pisania codziennie.

„Jak bardzo cierpiałem, kiedy wiedziałem, że wszelka komunikacja została przerwana i że z godziny na godzinę byłeś rozdarty straszliwym napięciem nadziei” - przeprosił Annę, która została sama, by opiekować się ich małym synem, Izajaszem. „Nie zniechęcaj się, kochanie. Bóg nas wszystkich zachowa, a w czasie wojny musicie wierzyć w poręczne stare przysłowie, że żadna nowina nie jest dobrą nowiną ”.

Podczas gdy żołnierze spali w rotundzie, dziesięciu oficerów dzieliło mały pokój tuż przy głównej sali.

„Otwarcie małego pokoju służy mojemu szpitalowi, jest bardzo małe i bardzo niewygodne” - napisał Bowman. „Nie udało mi się jeszcze otworzyć moich sklepów medycznych i mogę używać tylko tego, co mogę nosić w torbie. Uciekam Odkąd tu przybyłem, próbując załatwić sprawy, ale tu rządzi biurokracja i kierowano mnie od jednego do drugiego, aż jestem zmęczony ”.

Kapitol przechodził ogromną ekspansję. Kapelan pułku pełnił nabożeństwa w dawnej izbie Senatu.

„Wszyscy mężczyźni stali w kręgu z oficerami po jednej stronie i kapelanem pośrodku” - napisał. „Uczynił bardzo stosowną modlitwę, a potem wszyscy śpiewaliśmy:„ Chwała Bogu, z którego płyną wszelkie błogosławieństwa ”.

Dzień po ich przybyciu Bowman i jego towarzysze zostali przyjęci przez sekretarza stanu Williama H. Sewarda i samego prezydenta.

„Wszyscy byliśmy przedstawieni i rozmawialiśmy z nimi” - napisał. „Obaj byli w dobrym nastroju. Lincoln powiedział, że gdyby miasto było tak samo pozbawione ochrony, jak tydzień wcześniej, zostałoby zajęte.

Pułk został zebrany, powiedział Bowman, „a prezydent wygłosił z nimi małą przemowę”. To było na początku pierwszej kadencji republikanów i większość z nich nie wiedziała jeszcze, co począć z tym „brudnym Hoosierem”, jak Hannah określiła urodzonego w Kentucky Lincolna z Indiany.

„Wszystko, co kiedykolwiek zostało powiedziane o niezręczności Lincolna, jest łagodne w porównaniu z rzeczywistością” - napisał Bowman. „Niektóre z jego gestów przyniosłyby fortunę cyrkowemu klaunowi”.

Niemniej jednak nowy prezydent wzbudził zaufanie obywateli-żołnierzy.

„Mężczyźni złożyli trzy okrzyki dla Lincolna, trzy dla Sewarda i trzy razy dla Unii” - napisał Bowman.

Kiedy stacjonowała tam ósma, wyższa, bardziej ozdobna kopuła Kapitolu nie była jeszcze ukończona. W miarę jak wojna się przeciągała, krytycy sugerowali wstrzymanie kosztownych prac.

Lincoln czuł się inaczej.

„Jeśli ludzie zobaczą, jak dzieje się Kapitol”, powiedział, „to znak, że Unia będzie kontynuowana”.

Bowman miał służyć przez całą wojnę. Jak bolesne byłoby ich rozstanie, powiedział Hannah w swoim pierwszym liście z Waszyngtonu, że ma nadzieję, że walka była „środkiem, który Bóg w swej dobroci zapewnił, aby usunąć ciemną chmurę, pod którą spoczywaliśmy od tak dawna. ”

„Wierzę, że wierzę, że wszystkie nasze kroki kierujemy się jak najlepiej” - napisał. „Niech nasze modlitwy zmieszają się teraz, tak jak dotychczas, a całe błogosławieństwo świętego spokoju zstąpi, aby nas wzmocnić”.

Allen G. Breed, pochodzący z Lynn w stanie Massachusetts, mieszka w Raleigh w Północnej Karolinie.

zrodlo:apnews

Brak komentarzy: