PRISTINA, Kosowo (AP) - Pomaganie jej starszemu ojcu w samodzielnym zwalczeniu infekcji koronawirusem nauczyło Arta Jashari, jak moc jednego może dać nadzieję innym i zmienić sytuację na lepsze.
32-letnia sopranistka podjęła się leczenia swojego ojca, Bakiego Jashariego - cierpiącego na cukrzycę i chorobę serca mistrza Filharmonii Kosowskiej - po tym, jak w czerwcu zeszłego roku wypisała go z przeciążonej kliniki pulmonologicznej w kraju.
Pod kwarantanną praca była trudna. To dzięki uprzejmości sąsiadów, którzy dostarczali Jashari pożywienie i inne niezbędne rzeczy, była w stanie sobie z tym poradzić. Jej ojciec wyzdrowiał miesiąc później, ale to współczucie nieznajomych sprawiło, że zrozumiała, że świat jest w tym razem i że należy okazać życzliwość.
Jashari, znana artystka w domu, postanowiła pomóc, zakładając odzież ochronną i wracając do kliniki pulmonologicznej, aby udzielić wszelkiej możliwej pomocy.
„Dajesz im nadzieję, kiedy jesteś w pobliżu. Wiedzą, że jesteś tutaj, aby pomóc ”- powiedziała The Associated Press.
Jashari nie ma wykształcenia medycznego, ale pomagał lekarzom w jakikolwiek potrzebny sposób, oferując pomoc cierpiącym w klinice lub w domu. W przypadku pacjentów dochodzących do zdrowia w domu często działała jako łącznik między nimi a przepracowanym personelem medycznym, a nawet prowadziła pielęgniarki do tych, którzy potrzebowali praktycznego leczenia.
Flamur Marku, pulmonolog w klinice, powiedział, że trudno uwierzyć, „dlaczego ktoś ryzykuje swoje zdrowie, ryzykując zakażenie”.
„Nawet mając odzież ochronną i inne rzeczy, przebywanie z pacjentem z COVID-19 jest zawsze bardziej niebezpieczne” - powiedział Marku. „To była wspaniała rzecz z jej strony”.
Jashari nigdy nie otrzymała oficjalnego pozwolenia na pomoc w klinice, ale nikt nigdy nie stanął jej na drodze.
„Nigdy nie zastanawiałem się, czy byłby to dla mnie problem, gdybym został zarażony, czy nie, ponieważ uważam, że życie ludzi ma większe znaczenie niż to, czy zostałem zarażony, czy nie” - powiedział Jashari. Powiedziała, że najważniejsza jest obecność pacjentów, którzy „tęsknią za Twoją obecnością, ponieważ potrzebują tak dużego wsparcia emocjonalnego”.
Po studiach śpiewu Jashari ukończył uniwersytety w Prisztinie, Berlinie i Lublanie. Współpracuje z Filharmonią Kosowską. Jabłko nie spadło daleko od drzewa - matka Jashariego również jest sopranistką.
Koncert pod koniec lutego był jednym z nielicznych, które odbyły się w ciągu ostatniego roku z powodu pandemii.
Jashari powiedziała, że tęskni za intensywnością całego sezonu koncertów, które obecnie odbywają się głównie online lub z bardzo ograniczoną publicznością. Jednak czas spędzony w klinice połączony z tłumaczeniem światowych oper na język albański sprawił, że była zajęta. Mówi, że wylew miłości w każdym przedstawieniu jest podobny do pomocy w klinice.
„Dajesz tyle miłości, nadziei i emocji… i tutaj (w klinice) jest tak samo”.
W Kosowie odnotowano 1674 zgonów potwierdzonych przez wirusy i ponad 73 600 przypadków, według danych rządowych podanych przez Johns Hopkins University. Aby spróbować ograniczyć nowe infekcje, rząd zarządził godzinę policyjną i zakazał zgromadzeń ponad 50 osób.
Trudno było nakłonić Jashari, by otwarcie mówiła o swoim kontakcie z pacjentami z COVID-19. Uniknęła światła reflektorów, mówiąc, że nie zrobiła tego dla rozgłosu.
„Myślę, że to bardzo ważne, aby cały świat przeżywał teraz tę samą sytuację i (pandemia) odbudowuje ludzkość na świecie” - powiedziała.
Llazar Semini zameldował się z Tirany w Albanii.
„One Good Thing” to serial przedstawiający osoby, których działania dostarczają przebłysków radości w trudnych czasach - historie ludzi, którzy znajdują sposób, by coś zmienić, choćby najmniejszego. Przeczytaj zbiór historii na https://apnews.com/hub/one-good-thing
Ta historia została poprawiona, aby pokazać, że nazwisko ojca to Jashari, a nie Bashari.
zrodlo:apnews.com-przetlumaczono przez translator GoogleGR
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz