Rachel Marsden
W ciągu jednego dnia dwóch członków amerykańskiej prasy proszących o wyjaśnienia i dowody od administracji Bidena zostało przedstawionych jako sympatycy Rosji i ISIS.
Wysiłki amerykańskich mediów zmierzające do ustalenia obiektywnej prawdy – zamiast działać jako stenografowie dla rządu i jego oficjalnych narracji – są obecnie najwyraźniej uważane za akt nielojalności wobec twojego kraju i lojalności wobec jego wrogów.
Pierwszy przypadek miał miejsce podczas gaggle, w którym sekretarz prasowy Białego Domu, Jen Psaki, odniósł się do kierowanej przez USA likwidacji najnowszego "przywódcy ISIS", Abu Ibrahima al-Hashimi al-Qurayshi, w prowincji Idlib w północno-zachodniej Syrii, w środę wieczorem. Według telewizyjnej opowieści prezydenta Joe Bidena o wydarzeniach, cel wysadził się w powietrze i zabrał ze sobą niektórych członków rodziny i innych, gdy amerykańscy żołnierze wkraczali na zabicie.
Dlaczego miałby to zrobić? Ponieważ jest, zasugerował Biden.
"Wiem, że USA wydały oświadczenie, że [ISIS] zdetonowało bombę. Ale czy USA dostarczą jakieś dowody? Ponieważ mogą być ludzie, którzy są sceptyczni wobec wydarzeń, które miały miejsce i tego, co stało się z cywilami" – zapytała korespondentka NPR w Białym Domu Ayesha Rascoe.
"Sceptycznie nastawieni do oceny amerykańskiego wojska, kiedy poszli i zabrali przywódcę ISIS?" Psaki odpowiedział. "Że nie dostarczają dokładnych informacji? A ISIS dostarcza dokładnych informacji?"
Zauważ, że dziennikarz nie powiedział, że ISIS (IS, Państwo Islamskie) ma kontrnarrację, tylko że oficjalna historia opublikowana przez rząd USA jest godna sceptycyzmu. A Stany Zjednoczone z pewnością zasłużyły na sceptycyzm w Syrii. Nie tylko rozpowszechniali narracje przedstawiające założonych przez zachodnich prywatnych kontrahentów aktywistów Białych Hełmów jako dobrych humanitarystów i obiektywnych świadków, a nie wygodny front propagandowy, ale w listopadzie ubiegłego roku New York Times opublikował artykuł z nagłówkiem: "Jak USA ukryły nalot, który zabił dziesiątki cywilów w Syrii". W marcu 2019 roku, zgodnie z raportem, myśliwiec F-15E zrzucił "500-funtową bombę" na miasto Baghuz, tuż przed tym, jak inny samolot zrzucił dwie kolejne bomby o wadze 2000 funtów każda. Dopiero po dochodzeniu Timesa CENTCOM przyznał, że mógł zabić do 80 osób, w tym cywilów, ale argumentował, że kobiety i dzieci mogły być "bojownikami".
Teraz można by pomyśleć, że każdy w strefie wojny jest uczciwą grą. OK, ale nie zdziw się, gdy ich rodacy będą nienawidzić USA przez następne kilka pokoleń (wiesz, z powodu "wolności", jak rutynowo twierdzą kolejne administracje).
Konflikt syryjski był również tłem dla wspieranego przez USA morderstwa irańskiego generała Kasema Sulejmaniego na sąsiednim irackim lotnisku w Bagdadzie dwa lata temu, po czym administracja Trumpa publicznie przyznała się do samoobrony i amerykańskiego wywiadu sugerującego, że Sulejmani planował rychły atak na amerykańskie interesy. Notatka Białego Domu później obaliła tę wymówkę.
Tego samego dnia, gdy Psaki odpierał ataki dziennikarzy, którzy nie kupowali automatycznie najnowszego hollywoodzkiego scenariusza filmowego sprzedawanego przez Waszyngton, rzecznik Departamentu Stanu Ned Price oskarżył doświadczonego dziennikarza o faworyzowanie Rosji nad Ameryką, kiedy ośmielił się zażądać dowodów na twierdzenie Price'a, że Rosja organizuje wydarzenie "fałszywej flagi", aby usprawiedliwić ukraińską inwazję.
Price oskarżył Rosję podczas briefingu prasowego o "opracowanie fałszywego pretekstu do zainicjowania i potencjalnego usprawiedliwienia agresji wojskowej przeciwko Ukrainie". Doświadczony dziennikarz Matt Lee z Associated Press poprosił o dowód – rzeczywiste dowody towarzyszące twierdzeniom Price'a. Price odpowiedział wtedy: "Jeśli wątpisz w wiarygodność rządu USA, rządu brytyjskiego, innych rządów i chcesz znaleźć pocieszenie w informacjach, które Rosjanie publikują – to jest do zrobienia".
Długoletni szanowany członek amerykańskiej prasy został natychmiast oczerniony – wszystko dlatego, że ośmielił się pokazać sceptycyzm wobec tego, co ostatecznie może stać się pretekstem NATO i USA do wojny, a nie rosyjskim pretekstem. Retoryka fałszywej flagi, sugerująca jakieś potencjalne przyszłe zagrożenie dla sojusznika NATO, została wykorzystana przez sojusz wojskowy do uzasadnienia przenoszenia broni coraz bliżej granicy z Rosją.
Stany Zjednoczone skutecznie tworzą narrację, dzięki której wszystko, co dzieje się teraz na granicy ukraińsko-rosyjskiej, może być przypięte do Rosji i usprawiedliwić agresję NATO, niezależnie od tego, kto może być odpowiedzialny za ten czyn.
Ile razy Stany Zjednoczone stworzyły już preteksty fałszywej flagi, aby usprawiedliwić wojny i inwazje w całej historii, a następnie rutynowo okłamywały opinię publiczną na temat rzeczywistości wynikających z nich konfliktów?
W Iraku pojawiło się "bezpośrednie zagrożenie" bronią masowego rażenia, które usprawiedliwiało inwazję tego kraju. Istniało "bezpośrednie zagrożenie" incydentem w Zatoce Tonkińskiej, który wywołał zaangażowanie USA w wojnę w Wietnamie, a następnie spektakl defetystycznego wyjścia z ambasady w Sajgonie po tym, jak powiedział opinii publicznej, że Ameryka i jej sojusznicy "wygrywają" wojnę. Istniało "bezpośrednie zagrożenie" ze strony marksistowskich sandinistów w Nikaragui, którzy rzekomo usprawiedliwiali tajną sprzedaż broni do Iranu w celu sfinansowania Contras, a jednocześnie okłamywali opinię publiczną na ten temat. Potem "bezpośrednie zagrożenie" ze strony uzbrojonego Iranu. Niedawno pojawiło się "bezpośrednie zagrożenie" ze strony talibów w Afganistanie, w wyniku czego Biały Dom ogłosił ich "klęskę" po inwazji, a lata później nastąpiło nagłe wyjście wojsk amerykańskich z kraju, a talibowie odzyskali całkowitą kontrolę.
Strach zawsze pozwalał rządowi USA mobilizować poparcie społeczne – czy to komunizmu, terroryzmu, czy nawet wirusa. Strach zbyt często dawał im również carte blanche na podejmowanie działań, które mają wątpliwą wartość dla przeciętnego człowieka, którego interesy są rutynowo poświęcane dla interesów nielicznych elit. Nie zasługują już na korzyść z wątpliwości cokolwiek, co wychodzi z ich ust. A obrona najlepszych interesów narodu amerykańskiego nie jest wrogim działaniem – to sama definicja patriotyzmu.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://jamesfetzer.org/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz