Weteran us navy i niezależny dziennikarz Patrick Lancaster regularnie relacjonuje z Ukrainy od początku kryzysu. Jego raporty ujawniają, że to, co dzieje się w terenie, nie jest tym, w co zachodnie media korporacyjne chciałyby, abyś wierzył.
"W ciągu 8 lat wojny na Ukrainie zrobiłem więcej raportów wideo na terytorium kontrolowanym przez antyukraiński rząd (Doniecka Republika Ludowa) niż jakikolwiek inny zachodni dziennikarz" - mówi.
W swoim piątkowym raporcie Lancaster przeprowadził wywiady z mieszkańcami etnicznej greckiej wioski Sartana, jednej z wiosek otaczających Mariupol na Ukrainie.
"To jest właśnie to, co można powiedzieć, że jest teraz linią frontu. Nikt nie wie dokładnie, gdzie zaczyna się i kończy linia frontu w tym momencie, jest tak wiele informacji i [ ] minuta po minucie linie się zmieniają "- powiedział Lancaster.
Osiem lat temu odbyło się referendum i "większość ludzi pytała o język rosyjski. Ale postanowili nas ukrainizować, żeby wszyscy mówili po ukraińsku... W sklepie nie wolno było mówić po rosyjsku. Było pewne napięcie. Pracownicy płacili grzywny za to, że nie powiedzieli "Dzień dobry" po ukraińsku w sklepach" - wyjaśnił jeden z mieszkańców.
"Dzisiaj próbuję znaleźć chłopaków z Mariupola, aby dowiedzieć się, jak tam jest. Zostali tam moi rodzice. Ale mówią, że wszystko jest bardzo smutne. Dzisiaj usłyszałem kolejną historię, że ukraińskie siły zbrojne rozpoczęły strzelaninę z Azowem. Ponieważ siły ukraińskie w pewnym sensie chciały się poddać, przychodzą SMS-y, które mówią, że "możesz się poddać i nic ci się nie stanie". Chcą się więc poddać, a Azow zaczyna do nich strzelać. A oni [siły ukraińskie i Azow] są ze sobą w stanie wojny" – powiedział inny mieszkaniec.
Na początku tego miesiąca członkowie Batalionu Azowskiego, samozwańczej neonazistowskiej byłej grupy paramilitarnej, która jest obecnie jednostką Gwardii Narodowej Ukrainy, zbombardowali wioskę najprawdopodobniej w celu uzyskania kościoła. Mieszkańcy wsi uważają również, że to Azov zbombardował szkołę.
"Ukraińcy mówią, że tylko Rosja strzela teraz. – Zawsze tak mówią. To ich polityka. Brudna polityka" - powiedział drugi mieszkaniec.
Inni rozmówcy tłumaczyli, że Ukraińcy bombardowali Mariupol, wywołując panikę: "Żeby ludzie wyjeżdżali i używali ich jako żywej tarczy. A teraz wszyscy ludzie tam są. I trzymają ich na muszce, nie pozwólcie im odejść. Dosłownie strzelaj do nich, jeśli uciekną" - powiedzieli.
W przypadku usunięcia filmu z YouTube skopiowaliśmy transkrypcję raportu Lancastera poniżej.
Sygnatury czasowej | |
1:33 Mieszkaniec 1, Babcia | – Witam! Czy mogę zadać ci pytanie? – Nie wyglądam teraz dobrze. – Nie, jest w porządku. – Jakie jest pytanie? – Czy możesz mi powiedzieć, gdzie jesteśmy teraz? – Miasto Mariupol, wieś Sartana. Jest to grecka wioska. To jest jego centrum. Wszystko to, co widzicie, jest tym, co mamy, zniszczonymi budynkami. Cóż, wojna jest wojną. |
2:04 | – Co się stało? Jak było miesiąc temu w porównaniu do teraz? – Miesiąc temu wszystko było w porządku, wszyscy pracowali, wszyscy jakoś przeżyli. I tak się stało, widzicie. – Teraz DRL i Rosja mają tu kontrolę, prawda? – Jak widzę, tak jest. – Kiedy ostatni raz były tu siły ukraińskie? – Zaczęło się 24-go, dziś minął już miesiąc. |
2:49 | – Ok, miesiąc. Czyli 24-go Ukraińcy odeszli, prawda? – Nic nie wiem. Ostrzeliwują, kiedy to się dzieje, zaczynamy się ukrywać. Jak możesz zrozumieć coś w tym momencie? Kto strzela i kto? Słyszymy ostrzał, chowamy dzieci i płaczemy. Nikt tego nie lubi. Ludzie zostają bez domów, ktoś zostaje bez dzieci, ktoś stracił rodziców. Wojna nie jest dobra dla nikogo. |
3:33 | – Czym jest dla Ciebie Doniecka Republika Ludowa? – Nie wiem o DRL. Zakładam, że sam znasz całą historię. Nie jestem politykiem. – Tak. Czy było tu referendum 8 lat temu, czy nie? – Tak, oczywiście, że tak było. Głównie ludzie pytali o język rosyjski. Ale postanowili nas ukrainizować, żeby wszyscy mówili po ukraińsku. |
4:10 | Cóż, nie wiem. Jeśli jestem dorosły i uczyłem się zarówno ukraińskiego, jak i rosyjskiego w szkole, ale nie mogę mówić po ukraińsku przez cały czas. W sklepie nie wolno było mówić po rosyjsku. – Naprawdę? – Było jakieś napięcie. Pracownicy płacili grzywny za to, że nie powiedzieli "Dzień dobry" po ukraińsku w sklepach. – Grzywna? – Zapłacili grzywnę, pieniądze, za to, że nie mówili po ukraińsku. Sprzedawców. – Rozumiem. |
4:51 | – Nie mogę tego zrobić, nie jestem politykiem. Po prostu chodzę i płaczę i to wszystko. Zacząłem się denerwować, więc wyszedłem posprzątać. Tylko dla siebie. Musisz zrobić coś pożytecznego. Nie wiem, gdzie są moje 3 wnuczki bez rodziców. Wysłaliśmy ich, bali się, płakali. A teraz nie wiemy, gdzie są nasze wnuczki. To przerażające, wiesz? |
5:21 | Ktoś nie może podzielić sejfów i worków z pieniędzmi, a biedni ludzie, tacy jak my, biegają, chowają się i po prostu chcą żyć. Czy rozumiesz? Jesteśmy już przyzwyczajeni do tego, że nie ma pieniędzy, wszystko jest drogie, jesteśmy już do tego przyzwyczajeni. Chcemy po prostu żyć. – Kto jest temu winny? – Nie potrafię na to odpowiedzieć, nie wiem. Nie jestem politykiem. |
5:52 | Współczuję im obojgu. A ci mają serce i ci, on też jest czyimś dzieckiem. Dlaczego trzeba umrzeć? Po co? Musimy rozmawiać. Musimy znaleźć wspólny język. Musimy iść na wszelkie ustępstwa. Takie jest moje zdanie. Ale nie zabijać. To nie jest w porządku. Współczuję im obojgu, to ludzie. I byliśmy przyjaciółmi przez całe życie, byliśmy razem, Rosjanie i Ukraińcy. |
6:26 | Połowa naszej wioski jest również grecka, jest to grecka wioska. Jestem Grekiem. Tak wielu Ukraińców mieszka tu ze swoimi rodzinami, pobrali się. Tyle Rosjan tutaj. Zawsze mieszkaliśmy razem. Nie rozumiem, co się tutaj zaczęło. Mówiłem po rosyjsku, a sam jestem Grekiem. Kiedy poszedłem do szkoły, wszystko było po rosyjsku, zacząłem uczyć się rosyjskiego, uczyłem się angielskiego i ukraińskiego. |
6:59 | – Urodziłeś się tam w Grecji? – Nie, tu się urodziłem. – To już historia. Królowa Katarzyna II przesiedliła Greków wokół Morza Azowskiego. Nie chciała, aby to terytorium zostało zajęte przez Turków, muzułmanów. Chciała, żeby byli tu prawosławni. I tak osiedliła Greków, łowili tu ryby, budowali domy. Wszystkie wioski wokół Mariupola są greckie. |
7:36 | Ale nauczyliśmy się zarówno ukraińskiego, jak i rosyjskiego, ale... – A grecki też? – Teraz uczą nowogreckiej. Nie stary grecki. Bóg jeden wie, kto jest temu winien. I władcy, którzy ją rozpoczęli. Widzisz to, co widzisz. – Jak się nazywasz? – Chcemy pokoju, idziemy żyć. Jesteśmy już przyzwyczajeni do tego, że nic nie mamy. Gdyby tylko był pokój. Ale i to straciliśmy. Spójrzcie na to, co teraz robimy. – Jak się nazywasz? – Sofia. |
8:37 Mieszkaniec 2, Ochroniarz | – Czy możesz się przedstawić? – Dmitrij Władimirowicz Łymbal z mariupola. – A gdzie jesteśmy teraz? – Jesteśmy we wsi Sartana, jest blisko Mariupola, około 10-12 km od Mariupola. Jak się tu dostałem. Wysłali mnie, abym strzegł tutejszego sklepu, Łaski. Od grabieży. Tak się tu znalazłem. |
9:13 | Gdzieś o 13:00 nas tu przywieziono i gdzieś o 14:30 usłyszałem, że chłopaki z DRL zaczęli atakować od tyłu. Strzelali, no cóż, nie wiem, robili swoje. Następnego dnia przybyli tutaj, w ciągu 3-4 dni opanowali wioskę i zaczęli tu sprzątać. Ktoś był informatorem, typerem. W rezultacie znaleźli jednego, nie było trudno go znaleźć. |
9:52 | Nie znał terenu. I mówił rzeczy, które nie odpowiadają rzeczywistości. A wieczorem krzyknął "Chwała Ukrainie" w twierdzy, którą tam mamy, to policja. – Powiedział to policji? – Nie, został zabrany na policję, bo powiedział, że przyjechał z Mariupola w domowych kapciach, ale był cały czysty. Na zewnątrz było pośniegowo i mroźno, po prostu nie mógł przyjść tak czysty. |
10:24 | I powiedział, że w Mariupolu nie ma wojska, jest w porządku, wszystko jest w porządku. A kiedy tam wyszedłem, oni już umieścili Gradów na dziedzińcach, postawili też czołgi na dziedzińcach, dostali się do fabryk. – Ukraińcy? – Tak, Ukraińcy, czy Azowowie, nie pamiętam. Niewiele tam rozumieliśmy. Lepiej nie zagłębiać się w to tam. I to wszystko. |
10:54 | – Widzę, że było dużo ostrzału, prawda? – Tak, tu była strzelanina. To chyba wtedy, gdy rano był atak, monitorowaliśmy z drona i były pociski lądujące tutaj, za sklepem. – Który to był dzień? – 1 marca. – Czy DRL i Rosja już tu były? – 28-go wciąż byli za tym centralnym sklepem. A 1 marca byli już tutaj i stopniowo się naprzód. Sprawdzali domy, żeby nie było niespodzianek. |
11:35 | – Powiedział pan, że był atak 1 marca, ostrzał był przez Ukraińców? – Tak. – Czy był ostrzał przed DRL i Rosją? – Jeszcze raz, proszę. – Kiedy były tu wojska ukraińskie, czy DRL strzelała do miasta, czy nie? – Były grupy szturmowe z karabinami maszynowymi. Nie było mnie tu od.... Wszystko zaczęło się 23-go w nocy, jak mówią miejscowi. Kiedy byłem w Mariupolu, słyszałem Gradów lecących w całych paczkach w tym kierunku. |
12:26 | – Czy to byli ukraińscy absolwenci? – Tak, ukraińscy absolwenci z Mariupola w całych pakietach, wiesz? Więc ostrzelali całe paczki. Gdzieś w tym kierunku. Na napastnikach. Zbombardowali Talakovkę, a rano zaczęli bombardować tutaj, ponieważ minęli Talakovkę, wysadzili most, a tym samym utrudnili natarcie. |
12:52 | – Och, ten most, widziałem. Kto to zrobił? – Ukraińskie siły zbrojne lub ktoś tam. – Ukraiński? – Tak, aby opóźnić natarcie wojsk. Jak rozumiem, szturmowcy w jakiś sposób przedostali się przez wodę, więc jakoś ją przekroczyli i stopniowo dotarli. Cóż, nie wyszedłem, siedziałem tam. Rano przyleciał fragment pocisku, ale nie było tu nic strasznego, najgorsze jest w Mariupolu. |
13:25 | Dzisiaj próbuję znaleźć chłopaków z Mariupola, aby dowiedzieć się, jak tam jest. Zostali tam moi rodzice. Ale mówią, że wszystko jest bardzo smutne. Dzisiaj usłyszałem kolejną historię, że ukraińskie siły zbrojne rozpoczęły strzelaninę z Azowem. Ponieważ siły ukraińskie w pewnym sensie chciały się poddać, przychodzą SMS-y, które mówią, że "możesz się poddać i nic ci się nie stanie". |
13:57 | Chcą się więc poddać, a Azow zaczyna do nich strzelać. I są ze sobą w stanie wojny. Taki epizod również miał miejsce. Tak wynika z opowieści ludzi, którzy wyszli z Mariupola 3 dni temu. Mariupol płonie, ludzie cierpią. Nie byłem tam, będę musiał jakoś tam dotrzeć później. |
14:23 | Chcę, żeby wszystko skończyło się szybciej. Jaki jest tego powód? Powodem jest to, że na Ukrainie są nacjonaliści, nie wiem, czy o tym wiecie. Są to Oleg Tiahnybok, Moseychuk, Yatsenyuk i ten krwawy Pasteur. To są ludzie, którzy to zaczęli. Nacjonaliści są po prostu u władzy na Ukrainie. I dlatego niczego dobrego nie można było się spodziewać. |
15:06 | To była kwestia czasu, zanim się zacznie. Dobrze, że w niektórych obszarach władze udzieliły wsparcia. Na przykład w Berdiańsku władze poparły wejście DRL i jest miasto bez zniszczenia. Ale ze względu na to, że mamy nacjonalistów w Mariupolu, nie poddają się, bo są skazani na zagładę. |
15:36 | I doskonale wiedzą, że nikt nie będzie się nimi przejmował, dlatego trzymają ludzi jako zakładników, chowają się za nimi i próbują zabrać ze sobą więcej ludzi do następnego świata. Opowiem wam również, co wydarzyło się latem. Mamy żołnierzy Azowa w Mariupolu. Wytatuował sobie swastykę. Czy wiesz, czym jest swastyka? |
16:05 | A z flagą ze swastyką na motocyklu jeden z nich jechał lewym brzegiem. Nie widziałem tego, powiedzieli mi chłopaki. Nie mogłem w to uwierzyć. Mówią: "Tak, wyobraźcie to sobie". I nic nie można im zrobić. Dlatego przez długi czas było jasne, że w Mariupolu będzie źle. Po prostu kiedy to się stało, nie mogłem uwierzyć, że to się zaczęło. A teraz jestem tutaj. Jakie będą inne pytania? – To wszystko, dzięki. |
16:45 | Ponieważ już tu byłem, 2 lub 3 dnia DRL była po tej stronie. A rano, kiedy rozpalaliśmy ogień do gotowania, coś przyleciało od strony Azowa, jak rozumiemy, ponieważ było to z lewego brzegu, gdzie się znajdują. Nie usłyszeliśmy odejścia pocisku. Być może była to gra RPG, ponieważ nie było dużej eksplozji i nie było dźwięku odejścia. |
17:18 | Rozbił kościół i drewutnię, która uratowała życie, ponieważ był tam nasz człowiek, który rozpalił ogień. Został uderzony odłamkami, teraz możesz to zobaczyć. – Czy Ukraińcy to zrobili? – Tak, a zniszczenie tego domu to także ich dzieło. Może celowali w kościół i nie trafili, nie wiem gdzie celowali. Wiedzieli, że ukrywają się tu ludzie. |
17:46 | To wylądowało rano 3 lub 4 dnia od ukraińskich żołnierzy. Roztrzaskał się odłamkami, tutaj. Okazuje się, że w tym kierunku. Z tej drugiej strony. Został trafiony odłamkiem i dostał się do kościoła. Tylko jedna osoba była na zewnątrz, wszyscy inni byli w środku. Widzisz, drewutnia została uderzona odłamkami. Ogrodzenie zostało uszkodzone. |
18:25 | Mieliśmy mężczyznę, który siedział tam i rozpalał ogień, aby ludzie mogli rano. Mamy około 40 osób w kościele. Poniżej jest świątynia i ukrywali się tam ludzie. A drewutnia uratowała życie, ponieważ było tam ułożone drewno opałowe. |
19:13 | – Nie było go wtedy w piwnicy, więc można powiedzieć, że miał szczęście. – Ukraińcy mówią, że teraz strzela tylko Rosja. – Zawsze tak mówią. To ich polityka. Brudna polityka. Z powodu którego ludzie cierpią. Zwykli ludzie, tacy jak ja, moi rodzice i cały Mariupol. |
19:39 | I ten człowiek nie ukrywał się w piwnicy, był gdzieś w osadzie, co pomogło mu pozostać przy życiu. A gdyby był w piwnicy, musieliby go tam pochować. Z grubsza rzecz biorąc. – Czy to piwnica? – Tak. – Pocisk trafił właśnie tutaj i wszystko zostało zniszczone, łącznie z jego domem. |
20:04 | [Ruś Doniecka, Republika Doniecka] |
20:10 | [Mariupol Specialized School z zaawansowaną nauką języka nowogreckiego] |
20:55 Różni rozmówcy w schronisku | – Czy możesz powiedzieć, gdzie jesteśmy teraz? – osada Sartana. – A jaka tu jest sytuacja? – Jaka sytuacja? – Napięty. Przynajmniej bez ostrzału. – Brakuje nam paliwa, żeby było ciepło. Resztę udaje im się tu sprowadzić. – Gaz, benzyna. Jedzenie, które mamy. – Widzę, że dużo tu strzelają. – To już nie jest, to przeszłość. |
21:24 | Teraz strzelają do Mariupola. – Nie, widziałem, że dużo strzelali. – Tak, zrobili. – A kto to był? Kto ostrzelał miasto? – Jak mogliśmy zobaczyć, kto ostrzelał osadę? Samolot zrzucił go i odleciał. – Czy to był ukraiński samolot? – Tak. – Skąd wiesz? – Bo to było skręcanie przez miasto. Rosjanie obracają się przez pole. |
21:53 | I nie musieli iść dwa razy. – A kiedy to było, kto kontrolował ten obszar, Ukraińcy czy DRL? – Ukraińcy. – Wywołali panikę. – Żeby ludzie odeszli, a oni używali ich jako żywej tarczy. A teraz wszyscy ludzie tam są. I trzymają ich na muszce, nie pozwólcie im odejść. Dosłownie strzelaj do nich, jeśli uciekną. |
22:20 | – Mój uczeń powiedział mi, że "Azow" ich nie wypuścił, ale kiedy przyszła ukraińska armia, wypuścili ich. – Kiedy był ostatni raz, kiedy były tu ukraińskie siły zbrojne? – To było 28. czy 1. a potem już nie. A potem pociski wylądowały w osadzie. – Z daczy. A w jednej z naszych dzielnic zmarła kobieta. |
22:49 | – A kto to był? Ukraińcy? – Tak. Ukraińcy odpowiedzieli tu ogniem. Ostrzelali osadę z Wołontiorowki. – Rozumiem. – Czy przynieśli coś jeszcze? |
23:10 | – Czy może nam pan powiedzieć, jaka jest sytuacja? – Jak wygląda sytuacja? Nie wiem, jak to powiedzieć. Problem jest zbyt szeroki. Nie wiem... sytuacja nie jest tak dobra. – Rozumiem. – To trudne. To bardzo trudne dla wszystkich. – Czy to rodzaj kuchni? – Tak. – Czy jest miejsce, w którym ludzie śpią? – Tak, jest. – Jest, prawda? |
23:34 | A ile osób tu śpi? – To mój pierwszy dzień tutaj, nie wiem. – Jesteś lokalny? – Przyjechaliśmy z miasta, żeby pomóc. – Na początku było nawet 200 osób. A teraz jest już mniej. Ci, którzy mają domy w dobrym stanie, poszli do domu. Ale ludzie i tak są tu regularnie sprowadzani. |
23:56 | Sprowadzają tu ludzi z innych dzielnic. – Kto to wszystko finansuje? – Co? Kto finansuje? Cóż, przywożą tu pomoc humanitarną. Również miejscowi przynoszą trochę rzeczy ... Nie mogę nawet powiedzieć dokładnie o finansowaniu. Należy o to poprosić kierownictwo. Istnieje wiele pomocy humanitarnej z różnych funduszy i ludzi. |
24:23 | – Dobra, dziękuję! – Zapraszamy! – Wiele osób już wraca do swoich domów. |
24:37 | – Witam! – Ten pokój był pełen ludzi. Właśnie zaczęli opuszczać to miejsce. Teraz jest cieplej, więc wracają do swoich domów, aby wszystko tam posprzątać. – Rozumiem. A ilu ludzi jest tu teraz? Około. – Do 100 osób. To ten pokój i jeszcze 4 pokoje z boków. W sumie mieszka tu obecnie około 100 osób. – Dziękujemy! |
25:14 | – Czy możesz się przedstawić? – Witam! Mam na imię Maria. – Gdzie jesteśmy, Mario? – Jesteśmy w osadzie Sartana, mieście Mariupol, obwodzie donieckim. – Jak długo tu jesteś i jak to było? – Przebywamy w schronisku tej szkoły od 26 lutego 2022 roku. Kiedy rozpoczął się ostrzał, wiele osób zostało ewakuowanych z miasta, ale inni pozostali w schronach. |
25:53 | Są one w kolegium, w tej szkole (200 osób), w przedszkolu i w kościele. – Czy ci ludzie, którzy tu przebywają, są miejscowi? A może są z Mariupola lub gdzie indziej? – Pozostali tu tylko miejscowi. W tej chwili zaczęli tu przyjeżdżać także ludzie z Mariupola i okolicznych osiedli. |
26:16 | Staramy się je przyjąć, nakarmić. Otrzymujemy pomoc humanitarną: chleb, ubrania. – Kiedy to miejsce zostało ostrzelane po raz pierwszy? – To miejsce? – Ta ugoda. – Zaczęło się w ciągu dnia. Samoloty leciały, więc zaczęły bombardować z samolotów. Kilka ulic zostało uszkodzonych, domy są całkowicie zniszczone. |
26:49 | Po tym ostrzale ludzie zebrali się w schronie i zaczęli tu nocować. – Czy wiesz, czyja to była ziemia w tym momencie? Kto kontrolował terytorium, Ukraińcy czy Rosjanie, czy kto kontrolował? – Nie wiemy, czyje to były te samoloty. Ale pewnego dnia, kiedy spaliśmy w tej szkole, były tu siły "Azowa". |
27:21 | Przybyli tutaj i zajęli wszystkie piętra, a także pobliskie ulice. Umieścili tam swoje pozycje. – Czyli "Azow" był w tej szkole, prawda? – Tak. "Azov". – Strzelali stąd, czy co? – Tak, strzelali stąd. Przebywali tu przez kilka godzin. Po ich odejściu, tej samej nocy, szkoła została ostrzelana. |
27:50 | Szkoła została trafiona kilkoma pociskami, bezpośrednimi trafieniami. To był straszny dźwięk! Wszystkie dzieci się przestraszyły. Jak również dorośli, właściwie. Wszyscy wzięli to ciężko. – Czyli powiedziałeś, że to baza "Azow", strzelali stąd i w lewo, prawda? – Przyjechali tu na kilka godzin i wyszli. A zaraz po ich "wizycie" rozpoczął się masowy ostrzał. |
28:21 | – Więc odeszli i strzelali, czyli co o tym myślałeś? Jaka jest Twoja opinia? – Kto strzelał? – Wielu mieszkańców uważa, że założyli tu trackery. – "Azov"? – Tak. Tak, że szkoła została uznana za obiekt wojskowy. W ten sposób został ostrzelany. – Wiedzieli więc, że to dobra baza i chcieli ją zrobić... Rozumiem. |
29:01 | Czy możesz mi pokazać trochę tej pomocy humanitarnej? Co tam jest? – Co otrzymujemy? – Tak. A jaki jest proces i kto, i tak dalej? – Jesteśmy miejscowymi, którzy przebywali w piwnicy, w schronisku. Zorganizowaliśmy się i zaczęliśmy przynosić produkty spożywcze z domu. Wzięliśmy duże rondle ze szkolnej stołówki i zaczęliśmy gotować. |
29:27 | Zaczęliśmy też karmić osoby starsze, które zostały bez dzieci, a także wszystkie potrzebujących. Kiedy sytuacja wróciła mniej więcej do normy, zaczęli dostarczać tu pomoc humanitarną. Przynoszą ubrania. Potrzebujący wybierają ubrania dla siebie, ci, którzy nie mają już domów. |
29:47 | Regularnie przynoszą nam pieczywo, zestawy spożywcze (całkiem dobre – mąka, olej, płatki zbożowe, cukier, herbata), zestawy domowe (detergenty). Wszystko to przychodzi partiami. Teraz rozdajemy 1 zestaw na rodzinę. Jak tylko dostaniemy więcej, zapewnimy to wszystkim mieszkańcom. – Czy z "Azowa" coś zostało? Może ich mundur? |
30:35 | Nie? Nic nie zostało? Rozumiem. To wszystko. Bardzo dziękuję! – Pozostają tylko uszkodzenia. Można go zobaczyć na 3 piętrze. Przebił się przez dach, płyta zachodziła z drugiego na trzecie piętro i skorupa wbiła się w ścianę sali gimnastycznej. Był tam przez długi czas, nie wiem, czy został już usunięty, czy jeszcze nie. |
31:04 | – Dobra, dziękuję bardzo! |
31:19 | – Ta część szkoły ucierpiała najbardziej. |
31:27 | To są sale lekcyjne. To był gabinet informatyczny. Był w pełni wyposażony w komputery. |
31:45 | To stąd pochodzi skorupa i przebiła dach. I uderz tutaj. Tak też się stało. Zanim przyszli, było całkiem w porządku. – Więc, powiedziałeś, zanim przyszedł "Azov", było w porządku, prawda? – Tak. A po ich 2-3 godzinnej "wizycie" rozpoczął się ostrzał. – Kiedy już odeszli, prawda? – Tak. |
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://dailyexpose.uk/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz