Przemoc nie ograniczała się do Berlina.
W Lipsku zamieszki podpalały i budowały barykady, a około 50 osób rzucało fajerwerkami i butelkami w policję.
W Kolonii dwóch funkcjonariuszy zostało rannych przez petardy, a podobne zamieszki miały miejsce w Hamburgu.
W Bonn doszło do niepokojącego incydentu, kiedy grupa nastolatków wystrzeliła rakietę w kierunku śpiącego bezdomnego i nagrała całe zdarzenie na swoich telefonach.
Monachium poinformowało o dużym pożarze mieszkania spowodowanym przez niewypał fajerwerku, który pochłonął balkon i rozprzestrzenił się na inne piętra.
Miasto odnotowało również poważne obrażenia, w tym 14-letniego chłopca, który stracił część ręki, oraz dwójkę młodszych dzieci, które doznały oparzeń.
Wśród ofiar śmiertelnych były dwie osoby w Saksonii, w tym 45-letni mężczyzna, który zginął podczas obsługi domowej roboty „Kugelbomben” (bomba kulowa), według lokalnych doniesień.
Nielegalne i domowej roboty materiały pirotechniczne zostały wymienione jako znaczące czynniki przyczyniające się do ofiar, a szpitale w całym kraju leczyły oparzenia, urazy twarzy i uszkodzenia słuchu.
Minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser pochwaliła wysiłki służb ratunkowych i podkreśliła znaczenie wczesnych, zdecydowanych działań przeciwko sprawcom przemocy.
Tylko w Berlinie wysłano ponad 1500 pracowników służb ratunkowych, aby stawić czoła wyzwaniom nocy. Przemoc wywołała nową debatę na temat prywatnego używania fajerwerków w Niemczech.
Organizacje ochrony środowiska i bezpieczeństwa publicznego, w tym Deutsche Umwelthilfe, powtórzyły apele o ogólnokrajowy zakaz, opisując Sylwestra jako „noc grozy dla niezliczonej liczby osób”.
Jednak Niemieckie Stowarzyszenie Pirotechniczne (BVPK) wyraziło sprzeciw, podkreślając potrzebę rozróżnienia legalnych, regulowanych fajerwerków od niebezpiecznych, domowej roboty materiałów wybuchowych. Jochen Kopelke, przewodniczący związku zawodowego policjantów, stwierdził, że fajerwerki nie powinny zagrażać życiu, dodając: „Zbyt wielu zabitych, zbyt wielu rannych, zbyt wielu policjantów wysłanych na miejsce”.
Christine Behle, zastępczyni przewodniczącego związku zawodowego ratowników, potępiła ataki, mówiąc, że przemoc wobec personelu ratunkowego nigdy nie powinna być akceptowana jako zagrożenie w miejscu pracy.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/610333-germany-new-year-violence-fireworks/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz