58 minut terroru: jak rozwijała się strzelanina Boulder King Soopers
Gdy rozległy się strzały, pracownicy i kupujący obawiali się, że nadeszła po nich kolejna masowa strzelanka w kraju
SHELLY BRADBURY, NOELLE PHILLIPS i JON MURRAY
Reporter Herald
BOULDER - Logan Smith usiadł na szybki lunch z Rikki Olds i innym współpracownikiem po powolnym poniedziałkowym poranku obsługującym kiosk Starbucks na południu Boulder King Soopers. W swojej sałatce Cobb ugryzł zamrożone jajko.
„Wszyscy usłyszeli chrupnięcie zamrożonego jajka i po prostu załamali się ze śmiechu”, powiedział Smith, 20. „Niezły śmiech wydałem z Rikki”
Trio opuściło pokój socjalny na piętrze i wróciło do pracy o 14:19. Smith i Olds zeszli razem po schodach. Do zobaczenia później, powiedzieli i rozstali się.
Jedenaście minut później Smith właśnie zrobił kawę dla swojego przyjaciela i współpracownika Denny'ego Stonga.
„Szedł z nim, kiedy padły pierwsze strzały” - powiedział Smith. Nigdy więcej nie zobaczy swojego przyjaciela.
W ciągu następnej godziny bandyta terroryzował duży sklep spożywczy w Boulder, zabijając 10 osób i niszcząc zarówno ciasne miejsce pracy, jak i poczucie bezpieczeństwa większej społeczności wokół codziennych zadań - zakupów spożywczych, najbardziej podstawowych czynności. Masowa strzelanina, najgorsza od czasu, gdy bandyta zabił 12 osób i zraniła 70 osób w kinie Aurora w 2012 roku, stała się ostatnią w stanie, który aż nazbyt dobrze zna głośną przemoc na dużą skalę.
Atak nastąpił również w ciągu tygodnia od szaleństwa morderstw w rejonie Atlanty, gdzie bandyta śmiertelnie zastrzelił osiem osób w trzech uzdrowiskach. Incydenty te zakończyły się rokiem podczas pandemii, kiedy wydawało się, że Ameryce udało się uniknąć strzelaniny przy tak dużej liczbie ofiar.
W dniach po ataku z 22 marca „The Denver Post” przesłuchał dwa tuziny świadków i ocalonych. Reporterzy przeglądali również rejestry policyjne, informacje o ruchu radiowym i nagrania wideo nagrane na miejscu zdarzenia, aby ustalić, jak strzelanina trwała prawie 58 minut.
Razem, relacje i zapisy przedstawiają intensywną zaciekłość, która rozgrywała się w pierwszych minutach, a następnie długie odcinki niesamowitej ciszy - przerywanej dziwacznym zachowaniem strzelca - tworząc okropne napięcie dla pracowników i kupujących, którzy ukrywali się poza zasięgiem wzroku, a także niepokój dla policji, gdy przygotowywali się do konfrontacji z bandytą.
***
Pierwsze strzały spowodowały zamieszanie bardziej niż cokolwiek innego.
Mark Naughton pomyślał, że pierwszy huk mógł być wypadkiem samochodowym, z wyjątkiem tego, że powtarzał się raz po raz w staccato, głośno i gwałtownie za oknem jego mieszkania. Zaczął nagrywać scenę telefonem z aparatem o 14:30.
Na parkingu King Soopers po drugiej stronie Table Mesa Drive przysadzisty mężczyzna w dżinsach i zielonej kamizelce taktycznej otworzył ogień, zabijając osobę w furgonetce - Neven Stanisic, 23-letni mechanik, który naprawił ekspres do kawy w kiosk Starbucks.
Z karabinem o dużej mocy przyciśniętym do ramienia, bandyta ruszył z zachodu na wschód po północnej stronie sklepu. Przeszedł przez parking w stronę środkowej drogi wjazdowej, a potem sklepu spożywczego. Poruszał się stabilnie i nie biegł. Strzelał, gdy zszedł z chodnika na ulicę i strzelił do uciekającego mężczyzny, dwukrotnie naciskając spust.
„Strzelił do niego z odległości około 12 stóp” - powiedział Naughton. „Wyglądało na to, że miał krótki rodzaj karabinu szturmowego”.
Kiedy mężczyzna upadł, inni świadkowie powiedzieli policji, że bandyta stanął nad nim i strzelił do niego ponownie - kilka razy.
Policja potwierdziła później, że podejrzany o strzelaninę, zidentyfikowany jako 21-letni Ahmad Al Aliwi Alissa, nosił pistolet Ruger AR-556 - wyposażony tak, aby działał podobnie do karabinu, z lufą dłuższą niż normalna - i pistoletem półkolistym 9 mm. -automatyczny pistolet. Wciąż strzelał z Rugera, kierując się w stronę wschodniego wejścia do sklepu. Później policja powiedziałaby, że nie wierzą, że Alissa kiedykolwiek wystrzeliła z 9 mm.
Przy wejściu 18-letni Louis Saxton trzymał paczkę mrożonych jagód mieszanych i pojemnik soku jabłkowego, kiedy wychodził, słuchając piosenki Harry'ego Stylesa w słuchawkach. Przez muzykę usłyszał dwa pyknięcia. Wtedy inny mężczyzna krzyknął na niego.
„Po prostu wrzeszczał:„ Biegnij, biegnij, biegnij! ”- powiedział Saxton, student muzyki na University of Colorado Boulder z Minnesoty, który mieszka w pobliskim mieszkaniu. Instynkt wziął górę. Pobiegł do swojego samochodu i „przejechał przez krawężnik, aby jak najszybciej się stamtąd wydostać”.
Nigdy nie widział strzelca, który zastrzelił inną osobę na rampie tuż przed wschodnim wejściem do sklepu, a następnie przebiegł przez rozsuwane szklane drzwi.
Tuż w środku strzelec zastrzelił Rikki Olds, 25-letniego kierownika serwisu, który obsługiwał kolejki do samoobsługowych kas. Smith powiedział, że zanim została zastrzelona, poruszyła się, jakby myślała o zamknięciu drzwi.
Smith, który pierwszy wbiegł na parking i zobaczył, jak strzelec zabija klienta, krzyknął do innych kupujących, żeby uciekli. Następnie pomógł swojej współpracowniczce, 69-letniej Tajwańce, schować się w kącie pod ladą Starbucks, przepychając wokół niej pojemniki na śmieci.
„Moje serce biło prawdopodobnie 180 uderzeń na minutę” - powiedział Smith.
Próbował ukryć się za innym koszem na śmieci, ale przy wysokości 6 stóp i 4 stóp trudno było ukryć swoją ramę w tak małej przestrzeni. Pomyślał o tym, czego mógłby użyć, aby chronić siebie i swojego współpracownika.
„Zaczęły się wspomnienia aktywnych strzelanek podczas mojej edukacji” - powiedział.
***
Wokół sklepu kupujący i pracownicy biegali lub chowali się, upuszczając artykuły spożywcze i porzucając wózki w przejściach. Ryan Borowski właśnie złapał paczkę odłamków Boulder Canyon z końca przejścia, kiedy usłyszał wystrzał z broni palnej.
„Pierwsza myśl była nadzieją, że tak nie jest” - powiedział. „Drugi strzał zniweczył tę nadzieję. Przy trzecim strzale biegliśmy ”.
W magazynie pracownicy nadal pracowali, nieświadomi tego, co się dzieje z przodu sklepu. Nagle nastąpił napływ ludzi uciekających, w tym Borowski, który wciąż niósł swoje frytki i 12 paczek Cherry Coke, które ostatecznie upuścił.
„Mówiliśmy im:„ Broń, broń, broń! Strzelec! Biegnij po swoje życie! ”- powiedział Borowski. Uciekł z tylnego doku wraz z kilkoma innymi osobami.
W sklepie pracownica delikatesów Hannah Dill właśnie nabrała kukurydzę, makaron i ser do kubków na dwuczęściowy posiłek z kurczaka z ciemnego mięsa dla 20-letniego Amosa Plentywolfa i jego żony, 23-letniej Angeliny Romero-Chavez, kiedy usłyszeli strzały.
„Pop” - wspomina Plentywolf. "Dwie sekundy. Muzyka pop."
W tych pierwszych chwilach, gdy ich świat zamarł, „W powietrzu unosiła się już dziwna, brzęcząca energia. Po prostu zatrzymaliśmy się i zatrzymaliśmy. Myśleliśmy, że nie ma mowy, żeby to się stało ”- powiedział Dill.
O 14:32 napisała do swojej siostry: „Ktoś strzela do budynku. Kocham Cię."
Potem biegła, gdy kierownik krzyczał: „Idź, idź, idź!”
W pobliżu stoiska z serami kierownik Darcey Lopez obawiał się, że zostanie narażona, jeśli wybierze się do wyjścia awaryjnego lub nawet do lodówki delikatesów. Tak więc 46-letnia Lopez, która właśnie kończyła swoją zmianę, jak tylko mogła, zwinęła się w szafce pod pakownią. Jej znacznie wyższy współpracownik również starał się jak mógł ukryć na podłodze.
Jedynym, co czuli, był smród silnego środka dezynfekującego używanego na podłogach.
***
Połączenia ze sklepu spożywczego zalały 911. Tuż przed 14:33 w policyjnych radiotelefonach pojawił się pierwszy alarm.
„Mamy doniesienie o trwającej strzelaninie, King Soopers, 3600 Table Mesa” - powiedział dyspozytor.
Syreny wyły na zewnątrz sklepu, gdy policja ruszyła na miejsce zdarzenia.
Pierwsi funkcjonariusze przybyli w ciągu dwóch minut. Według wideo z telefonu komórkowego Naughton, pierwsza była oficer płci żeńskiej, a za nią oficer płci męskiej. Obaj zebrali sprzęt z przestrzeni ładunkowej policyjnych SUV-ów z Boulder, po czym ruszyli biegiem w kierunku sklepu. Oficer niósł karabin.
Gdy ta dwójka zbliżyła się do wschodniego wejścia, trzeci radiowóz policyjny Boulder wjechał na parking, z piskiem zatrzymał się przy wejściu, a oficer wyskoczył, aby dołączyć do pozostałych dwóch wbiegających do sklepu, pokazał film Naughton.
„Talley (niesłyszalnie) i ja wchodzimy do środka” - powiedziała policjantka przez radio około 14:37.
Osoby postronne krzyczały na funkcjonariuszy, że strzelec jest w środku, że ostatni raz widzieli go na zapleczu sklepu.
„W ogóle się nie wahali” - powiedział Naughton, wciąż patrząc z okna swojego mieszkania po drugiej stronie ulicy. „Nie mogłem uwierzyć, jak byli odważni. Wbiegli prosto do środka ”.
Bandyta strzelił dwukrotnie do policji. 51-letni Talley został śmiertelnie postrzelony w głowę. Spadł około 30 stóp w głąb wschodniego wejścia. Inni oficerowie początkowo nie wiedzieli, czy jeszcze żyje.
„Oficer w budynku!” - krzyknął przez radio oficer.
Policja i strzelec wymienili się strzałami. W pewnym momencie bandyta strzelił do funkcjonariusza Richarda Steidella, poruszając się, gdy pociągnął za spust.
"On nas bije!" biuro
cer zameldował w swoim radiu.
Żaden inny klient ani pracownik nie został zastrzelony po tym, jak funkcjonariusze zaangażowali się w napastnika, poinformowała policja w Boulder na Twitterze.
***
Lopez, zwinięty pod ladą z serami, nasłuchiwał strzałów. Nie mając pojęcia, co się dzieje, pogodziła się z prawdopodobieństwem, że strzelec ją znajdzie i zabije.
„Byłam gotowa” - powiedziała.
Od samego początku huk odbił się echem w sklepie i nie mogła powiedzieć, gdzie jest strzelec - ani ilu może ich być.
„To było jak ba-ba-ba-ba-ba-ba. Ba-ba-ba-ba - powiedziała. „To się zatrzymało i myśleliśmy, że skończył. A potem znowu zaczął strzelać ”.
Ze swojej kryjówki w Starbucks Smith, entuzjasta broni, próbował rozszyfrować kaliber wystrzeliwanych nabojów i ilu strzelców może znajdować się w budynku.
Dill, Plentywolf, Romero-Chavez i japońska para pracująca w barze sushi pobiegli i schowali się razem w magazynie na drugim piętrze nad delikatesami. Nie miał drzwi, więc pchali wózek z pudłami przed framugą drzwi. Ustawili więcej pudełek zawierających zapasy, w tym kawę, pałeczki i inne rzeczy używane przez baristów i szefów kuchni sushi, aby się zabarykadować.
Japończyk stał przy drzwiach, wypatrując po schodach każdego, kto mógłby wejść. Kobiety skulone pod ścianą za półkami i pudełkami. Amos Plentywolf stał przy kolejnych drzwiach prowadzących do pomieszczenia elektrycznego.
Na dole, powiedział Dill, słyszeli, jak kierownik sklepu mówi przez głośnik, nakazując wszystkim wyjść: „Uwaga. Jeśli ktoś jest w sklepie, skieruj się teraz do wyjścia awaryjnego ”.
Matka Amosa Plentywolfa czekała na parę na parkingu na zewnątrz - był to szybki przystanek na detergent do prania - i kiedy się ukrywali, wzywała go w kółko. Raz odpowiedział, żeby jej powiedzieć, że są w szafie z zaopatrzeniem i muszą być cicho.
Potem wyłączył telefon, bojąc się, że dzwonek ich odda. „Było naprawdę głośno, jak ding, ding, ding” - powiedział.
Jego ruchy były szybkie i sporadyczne. Jego głowa wciąż się obracała, jakby była na krętliku.
„To była najdziwniejsza rzecz” - powiedział Smith. „Popychał ich w tym samym kierunku. Jeden stos po drugim ”.
Myśli Smitha przez cały czas zastanawiały się, jak mógłby się bronić, gdyby strzelec się zbliżył. Czy wyrzuciłby pojemniki na śmieci? Huśtawki wyciągnięte z lady z kawą?
Według danych radiowych policja na zewnątrz nie wiedziała, gdzie jest strzelec, i martwili się, że wpadną do sklepu, jeśli wpadną na zasadzkę. Poprosili o drona, który wystrzeliłby do sklepu, aby go znaleźć.
Tymczasem uwięzieni w środku milczeli. Oprócz sporadycznych wystrzałów i helikoptera krążącego nad głową, budynek był niesamowicie cichy.
„I można było po prostu usłyszeć muzykę ze sklepu i automatyczne wiadomości” - powiedział Smith. „Nie było krzyku ani płaczu. Było martwe jak noc ”.
Czasami na ladzie z kawą dzwonił telefon komórkowy jego współpracownika. Odpuścili, żeby nie ostrzec strzelca, że ludzie wciąż są w sklepie.
***
Szef policji Boulder Maris Herold i prokurator okręgowy hrabstwa Boulder Michael Dougherty zorganizowali cztery konferencje prasowe w tygodniu po strzelaninie, ale odmówili podania szczegółów dotyczących przebiegu reakcji organów ścigania. W sumie w dochodzenie zaangażowanych jest 26 agencji, powiedział Herold. Prokurator okręgowy powiedział, że policja, która wbiegła do środka, uratowała życie.
Około godziny 15:00, mniej więcej 30 minut po pierwszych telefonach z 911, policjanci zaczęli używać nagłośnienia, aby wielokrotnie nakazać podejrzanemu poddanie się.
„To jest Departament Policji Boulder. Cały budynek jest otoczony, musisz się teraz poddać - rozkazał oficer.
25-letnia Maggie Montoya, technik farmaceutyczny, która ukrywała się z farmaceutą w małym pokoju, w którym podawano szczepionkę COVID-19 w pobliżu frontowego rogu sklepu, powiedziała Colorado Public Radio, że usłyszała dwa wezwania do poddania się podejrzanego.
Montoya powiedziała, że za każdym razem słyszała odpowiedź napastnika, który stał w pobliżu apteki: „Powiedział:„ Poddaję się, jestem nagi ””.
Ale nie było jasne, czy policja usłyszała jego pierwszą odpowiedź i o 15:22. Zespoły SWAT wróciły do sklepu spożywczego. W tym czasie policja była już na dachu, opancerzone ciężarówki otaczały budynek, drony krążyły wewnątrz i na zewnątrz sklepu, a karetki ustawiły się wzdłuż ulicy w pobliżu sklepu, aby przetransportować rannych.
Ponownie, strzelec powiedział policji, że jest nagi i że się podda, powiedział Montoya na CPR.
Ubrana tylko w szorty i mocno krwawiąca z rany postrzałowej na prawym udzie, Alissa wróciła do drużyny SWAT, zgodnie z oświadczeniem policji w Boulder.
Został skuty kajdankami i wyprowadzono go na zewnątrz około godziny 15:28.
Poprosił o matkę, powiedziała policja.
***
Po aresztowaniu bandytów zespoły policji ostrożnie przeszukały budynek i ewakuowały ukrywających się.
Kiedy dotarli do Montoyi i jej współpracownika, funkcjonariusze nakłonili ich, aby nie odrywali wzroku od własnych stóp, gdy wychodzili, Montoya powiedziała CPR, ale wciąż dostrzegła ukochanego upadłego współpracownika z przodu.
Z miejsca ukrycia w szafce Lopez zobaczyła promień lasera nad nią na zamrażarkach delikatesów. Myśląc, że to drużyna SWAT, próbowała do nich zawołać, ale żaden dźwięk nie wyszedł.
„Trzęsłam się, moje serce waliło i byłam po prostu taka przerażona” - powiedziała. Jej współpracownik, ten, który się z nią ukrywał, zobaczył jej twarz i zamiast tego zawołał o pomoc. Kiedy ich eskortowano, powiedział Lopez, trzymała się go, żeby się podeprzeć, ponieważ jej nogi były skurczone.
„Nie mogłam uwierzyć, że żyjemy” - powiedziała. „W tym momencie uświadomienie sobie, że (bandyta) najwyraźniej odwrócił się i poszedł w innym kierunku - to była po prostu taka ulga. A potem zacząłem myśleć o współpracownikach i możliwości… - Przerwała. „Nie wiedzieliśmy, co się dzieje”.
Krótko przed 16:00, około półtorej godziny po rozpoczęciu ataku, oddział SWAT dotarł do magazynu na piętrze, gdzie ukrywali się Plentywolf, Romero-Chavez i Dill.
Policja, zakryta od stóp do głów kamizelką kuloodporną i trzymająca karabiny, nakazała pięciu obecnym w pokoju, aby podnieśli ręce i wyszli jeden po drugim. Funkcjonariusze poprowadzili grupę na dół, przez korytarz i wyjście po zachodniej stronie. Amos Plentywolf i Romero-Chavez powiedzieli, że wychodząc, minęli dwa ciała.
Na zewnątrz Romero-Chavez zalała fala mdłości.
„Poczułam ścisły węzeł i po prostu zwymiotowałam” - powiedziała.
Policjant pocieszał ją, podczas gdy inni policjanci sprawdzali swoje identyfikatory i zapisywali ich nazwiska i numery telefonów.
Wsiedli do autobusu i siedzieli z tyłu, kiedy rozpoznali matkę Denny'ego Stonga, która również pracowała w King Soopers. Amos Plentywolf i Denny Stong stali się bliskimi przyjaciółmi w szóstej klasie, kiedy Stong zaprosił Plentywolfa, nowego ucznia, do swojego kręgu.
„Słychać było strach w jej głosie” - powiedział Romero-Chavez. „Mówiła:„ Muszę wiedzieć, czy z moim synem wszystko w porządku. Gdzie jest mój syn?' "
Stong, lat 20, zginął w ataku, wraz z Oldsem, Stanisicem i oficerem Talleyem. Pozostałe ofiary to 49-letnia Tralona Bartkowiak; Teri Leiker, 51; Fontanna Suzanne, 59; Kevin Mahoney, 61 lat; Lynn Murray, 62; i Jody Waters, 65.
W dniach od ataku żałobnicy ustawili kwiaty na tymczasowym ogrodzeniu z siatki, które teraz otacza King Soopers i jego parcelę. Prowizoryczny pomnik puchnął, gdy ludzie zostawiali pluszowe misie, balony, dzieła sztuki i znaki.
Członkowie społeczności zgromadzili się na czuwaniach i wspomnieniach. Zapalili świece, śpiewali i obejmowali się.
Prokuratorzy oskarżyli strzelca o 10 zarzutów zabójstwa pierwszego stopnia i jeden zarzut usiłowania zabójstwa pierwszego stopnia za strzelanie do funkcjonariusza Steidella. Dougherty powiedział w piątek, że spodziewa się oskarżyć podejrzanego o dodatkowe relacje o usiłowaniu zabójstwa pierwszego stopnia za strzelanie do innych funkcjonariuszy policji. Po raz pierwszy pojawił się w sądzie w czwartek, gdzie obrońcy Alissy powiedzieli, że potrzebują czasu, aby „ocenić naturę i głębokość (jego) choroby psychicznej”.
Nie pojawił się żaden motyw.
W miarę jak świat się rozwija, niektórym z tych, którzy byli świadkami terroru, droga naprzód jest trudna. Myśli Naughtona szaleją, kiedy próbuje zasnąć, i myśli o wyprowadzce się ze swojego mieszkania naprzeciwko sklepu.
„Nie wiem, czy będę mógł codziennie oglądać ten parking” - powiedział.
Lopez, menadżer stoiska serów, w połowie tygodnia wciąż był zły. Dorastała na wsi, powiedziała, i nie jest przeciwna posiadaniu broni.
Przerwała.
„Nie wiesz tego, dopóki tego nie doświadczysz, dopóki tam nie jesteś” - powiedziała, widząc trzewną moc półautomatycznego pistoletu. „Po prostu nie ma sensu. Po prostu zabijają maszyny ”.
Semele Plentywolf desperacko próbuje pomóc swojemu synowi i synowej wrócić do normalności. We wtorek rodzina świętowała 21. urodziny Amosa Plentywolfa w Dave & Buster’s. Unikali strzelanek.
Są wdzięczni Dillowi i szefom kuchni sushi, którzy zaprowadzili ich do magazynu na piętrze, aby się ukryli. I nie mogą przestać myśleć o Dennym Stongu, który lata temu był tak miły dla kolegi z klasy, który potrzebował przyjaciela.
„Nie mógł świętować swoich 21. urodzin. Albo przytul jego mamę - powiedział Amos Plentywolf. „Albo powiedz„ kocham cię ”po raz ostatni.” „
Zaraz po ucieczce przed atakiem Louis Saxton, student muzyki z CU, zdecydował, że musi być z rodziną, więc pojechał prosto do domu swojej ciotki w Louisville. Tam godzinami oglądał wiadomości o wydarzeniach, wracając do domu dopiero późnym poniedziałkiem.
Jego kilkusekundowe zaangażowanie w ewentualną masową strzelaninę wstrząsnęło nim. We wtorek wrócił w okolice sklepu i przywiózł swoją wiolonczelę, wykonując uroczyste utwory kompozytora Johanna Sebastiana Bacha. Zrobił to ponownie w środę i czwartek i planował kontynuować przez 10 dni po ataku na cześć 10 ofiar.
Nie stracił szczęścia.
„Nie możesz przestać analizować tych wszystkich hipotez”, powiedział Saxton, „na przykład, a co gdybym poświęcił więcej czasu na ustalenie tego, co dostaję? A co gdybym miał dłuższą listę zakupów? Nie możesz przestać przechodzić przez te wszystkie okropne hipotetyki ”.
przetlumaczono przez B+GR translator google
https://www.reporterherald.com/2021/03/27/boulder-shooting-king-soopers-58-minutes-how-unfolded/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz