ANCHORAGE, Alaska (AP) - Podróżowanie po nierównym, bezlitosnym i bezdrożowym terenie Alaski jest już wystarczająco trudne, ale wszelkie wygody, jakie mieli maszerzy wcześniej w najsłynniejszym wyścigu psów zaprzęgowych na świecie, zostaną odrzucone w tym roku z powodu pandemii.
W minionych latach maszherzy zatrzymywali się w dowolnej liczbie 24 wiosek, które służą jako punkty kontrolne, gdzie mogli dostać gorący posiłek, może prysznic i spać - choć „od policzka” - w ciepłym budynku, zanim wrócili do prawie tysiąca mil (1609 km) Iditarod Trail Sled Dog Race. Kiedy wyścig rozpocznie się w niedzielę na północ od Anchorage, następny tydzień spędzą głównie w namiotach poza miastami, a jedyne źródło ciepła - dla wygody lub podgrzania zamrożonej żywności i wody - będzie pochodziło z kuchenek obozowych.
„To trochę stara szkoła” - powiedział Rob Urbach, dyrektor generalny Iditarod.
Tegoroczne Iditarod będzie naznaczone pandemicznymi środkami ostrożności, zmianą trasy, brakiem widzów, najmniejszym polem zawodników od dziesięcioleci, powrotem jednego byłego mistrza i łabędzią piosenką ulubieńca fanów, a wszystko to w kontekście presji wyścigu i sponsorzy przez grupę praw zwierząt.
Najbardziej zauważalną zmianą w tym roku będzie brak widzów. Przyjazny fanom uroczysty start w centrum Anchorage, który przyciąga tysiące ludzi, został odwołany, a faktyczny start wyścigu w Willow zostaje przeniesiony do przystani dla łodzi oddalonej o 7 mil (11 kilometrów), aby pomóc zmniejszyć liczbę fanów, którzy chcieliby zwykle biorą udział w wyścigu tuż przy głównej autostradzie. Urbach zachęca kibiców do oglądania startu i mety wyścigu na żywo w telewizji lub w Internecie.
Trasa została również skrócona do 860 mil (1384 kilometrów). Po raz pierwszy w 49-letniej historii wyścigu linia mety nie będzie znajdowała się w Nome.
Zamiast tego maszherzy udadzą się z Willow do górniczych miast-duchów Iditarod i Flat, a następnie z powrotem do Willow na metę. To, jak zauważa Urbach, była oryginalna wizja współzałożyciela wyścigu, nieżyjącego już Joe Redingtona.
Howard Farley, lat 88, z Nome dobrze to pamięta. Nie zgadzał się z tym we wczesnych latach siedemdziesiątych, kiedy to zaproponował Redington, i teraz jest temu przeciwny.
Powiedział, że powiedział Redingtonowi przed pierwszym Iditarod w 1973 roku: „W Iditarod nie ma nikogo. To miasto duchów. Nie ma nikogo, kto mógłby klaskać. Powiedziałem: „Po prostu zanieś to do Nome”.
Powiedział, że Iditarod z łatwością i bezpiecznie utrzymałby finisz w Nome w tym roku.
„Smutno mi tylko, że cała nasza praca i wszystkie nasze modlitwy przez lata do tego doszły” - powiedział Farley.
Ponieważ maszherzy będą musieli podwoić się z powrotem do Willow na metę, dwukrotnie przekroczą Alaska Range. Mushers będą musieli pokonywać niebezpieczny wąwóz Dalzell i Happy River Steps lub serię stromych serpentyn, które rutynowo zostawiają siniaków i sanie na saniach.
Aby zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa, Iditarod pominie większość społeczności, aby zapobiec przenoszeniu, pozostawiając maszerów spać w namiotach specjalnie wykonanych na trudną pogodę na Alasce lub pod gwiazdami w temperaturach, które mogą być znacznie poniżej zera.
Urbach miał wyzwania na każdym kroku, gdy próbował zdjąć drugie Iditarod podczas pandemii koronawirusa. Wirus opanował Stany Zjednoczone w połowie zeszłorocznego wyścigu, jednego z nielicznych dużych wydarzeń sportowych, których nie odwołano w marcu 2020 r., Kiedy nauczyli się radzić sobie z pandemią w locie.
W tym roku mieli więcej czasu na przygotowania. Mushers przejdą energiczne testy, a każdy, kto przed startem wyścigu ma potwierdzony pozytywny wynik testu na COVID-19, nie zostanie dopuszczony do udziału w zawodach. Na szlaku będą odbywały się dodatkowe testy i monitoring. Każdy maszer z potwierdzonym pozytywnym wynikiem testu podczas wyścigu zostanie wycofany i odizolowany.
Obrońca tytułu Thomas Waerner to nie wyścig, który powiedział The Associated Press „nie można planować z wyprzedzeniem” podczas pandemii. W zeszłym roku on i jego psy byli uwięzieni na Alasce przez miesiące z powodu ograniczeń w podróżowaniu po wygranej. Do Norwegii dotarli dopiero po złapaniu stopa na samolocie, który leciał z Anchorage do nowego domu w muzeum w Oslo.
Wyścig rozpocznie się z 47 maszerami, najmniejszym polem od dziesięcioleci. Tegoroczne pole obejmuje czterech byłych mistrzów, w tym dwóch czterokrotnych zwycięzców, Martin Buser i Dallas Seavey. Buser ostatnio wygrał w 2002 roku; Seavey zebrał swoje cztery tytuły w ciągu pięciu lat, kończąc na swoich ostatnich mistrzostwach w 2016 roku.
Seavey ostatnio ścigał się z Iditarod, kiedy zajął drugie miejsce w 2017 roku, kiedy urzędnicy Iditarod powiedzieli, że cztery z jego psów uzyskały pozytywny wynik testu na obecność zakazanego opioidowego środka przeciwbólowego. Stanowczo odmawiał podawania swoim psom środków przeciwbólowych. W następnym roku Iditarod zmienił decyzję i oczyścił Seaveya, ale zamiast tego zabrał swoje psy do Norwegii na wyścigi.
W wieku zaledwie 34 lat Seavey jest przez wielu uważany za pewnego dnia mecz i być może przewyższa łączną liczbę zwycięstw najbardziej utytułowanego maszera wyścigu, Ricka Swensona, który w latach 1977-1991 zdobył pięć tytułów mistrzowskich.
„Pięć byłoby super” - powiedział Seavey. „Zrobię co w mojej mocy, aby to wygrać. Jeśli zostanę pokonany, co jest całkiem prawdopodobne ... ktokolwiek mnie pokona, zarobi na to ”.
Podczas gdy Seavey powraca, jeden z najbardziej lubianych maszerów w sporcie ucieka po tegorocznym wyścigu. Aliy Zirkle, lat 50, ogłosiła na swojej stronie internetowej w zeszłym miesiącu, że czas przejść na emeryturę. Zirkle siedem razy zajmowała miejsce w pierwszej dziesiątce od 2002 r. I zajmowała drugie miejsce trzy lata z rzędu, począwszy od 2012 r. Nigdy nie wygrała.
Indywidualna nagroda pieniężna za pierwszy na świecie wyścig psów zaprzęgowych nie została ustalona. Waerner zgarnął około 50 000 $ i nowy pickup Dodge'a za wygranie zeszłorocznego wyścigu. Jednak Chrysler za pośrednictwem swojego dealera w Anchorage zrezygnował ze sponsorowania Iditarod po tym wyścigu.
Organizacja zajmująca się prawami zwierząt People for the Ethical Treatment of Animals wywiera presję na krajowych sponsorów, twierdząc, że ExxonMobil ogłosił, że zakończy sponsorowanie po tegorocznym wyścigu.
PETA twierdzi, że rasa jest okrutna dla psów i twierdzi, że ponad 150 zginęło podczas wyścigów od pierwszego w 1973 roku. Iditarod kwestionuje tę liczbę, ale nie podała jej liczby The Associated Press pomimo wielu próśb na przestrzeni lat.
„PETA absolutnie stawia to wyzwanie” - powiedział Urbach.
Powiedział, że PETA jest „podżegająca i rażąco niedokładna” w ich podejściu, ale przyznał, że stwarza to trudną dynamikę dla wyścigu.
Jednak Urbach powiedział, że próbują zmienić narrację, nadal promując dobre samopoczucie psów, żywienie, szkolenie i hodowlę na swojej stronie internetowej.
Iditarod miał w tym roku dwa inne hity finansowe. Z powodu pandemii zbiórki pieniędzy zostały odwołane i wydano tysiące dolarów na sprzęt ochrony osobistej i testy COVID-19. Obniżyli również opłatę startową o połowę i całkowitą pulę nagród o 20%, do 400 000 $.
przetlumaczono przez translator googl GR
zrodlo:apnews.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz