środa, 5 kwietnia 2023

"Ukraina wzywa do większej cenzury "dezinformacji" w mediach społecznościowych"

  Przy wsparciu siedmiu innych zinfiltrowanych krajów Europy Środkowej i Wschodniej, Ukraina, pod przywództwem królowej opieki społecznej Wołodymyra Zełenskiego, wystosowała wezwanie do działania, żądając jeszcze większej cenzury mediów społecznościowych w celu zwalczania "dezinformacji" w Internecie.

Zdjęcie: Ukraina wzywa do większej cenzury "dezinformacji" w mediach społecznościowych

List otwarty do Meta (spółki macierzystej Facebooka), podpisany przez Ukrainę, Mołdawię, Polskę, Czechy, Słowację, Estonię, Łotwę i Litwę, twierdzi, że dezinformacja w Internecie destabilizuje wszystkie te kraje i podważa scentralizowane wsparcie Unii Europejskiej dla Ukrainy w związku z trwającą operacją specjalną Rosji.

Zełenski i jego towarzysze twierdzą, że nie robi się wystarczająco dużo, aby uciszyć wolność słowa w Internecie, która, jak twierdzą, zagraża pokojowi, stabilności i demokracji na całym świecie. Dlatego Zełenski chce, aby Facebook i inne firmy Big Tech jeszcze mocniej nałożyły kaganiec tym użytkownikom, którzy odważyliby się przeciwstawić globalistycznej narracji, że Ukraina jest jakąś ofiarą zagranicznej agresji.

Po prostu nie wystarczy, aby miliardy dolarów amerykańskich podatków nadal były kierowane do kasy Zełenskiego. Zbyt wielu ludzi nadal nie popiera Ukrainy i jej dziesiątek kontrolowanych przez Pentagon laboratoriów biologicznych, dlatego Zełenski chce, aby Pierwsza Poprawka się skończyła, a jego narracja była jedyną narracją, która trwa.

"Giganci technologiczni są proszeni o zachowanie czujności i unikanie nieumyślnego osiągania wrogich celów", donosi Reclaim the Net, powołując się na list otwarty. "Konkretne kroki zalecane w liście obejmują odmowę płatności od osób objętych sankcjami, zwiększenie przejrzystości algorytmów i dostosowanie algorytmów do priorytetowego traktowania dokładności nad zaangażowaniem użytkowników".

Ponadto przywódcy nalegają, aby platformy przeznaczyły odpowiednie zasoby na "moderację" treści i sprostanie rosnącym wyzwaniom związanym z deep fakes i dezinformacją generowaną przez sztuczną inteligencję.

Meta odpowiada na list, mówi, że rozszerza swoje możliwości "sprawdzania faktów" w całej Europie Wschodniej

Meta już odpowiedziała na list otwarty obietnicą, że nadal rozszerza swoje możliwości "sprawdzania faktów" za granicą - szczególnie w krajach, które podpisały list.

Celem Meta jest zapewnienie, że tylko informacje zatwierdzone przez Zełenskiego przechodzą przez filtry. Wszystko inne, jak wskazał gigant technologiczny, zostanie oflagowane do zakazania lub usunięcia, aby uniemożliwić Europejczykom z Europy Środkowej i Wschodniej natknięcie się na jakiekolwiek niezależne informacje, które mogłyby skłonić ich do zakwestionowania wersji wydarzeń Zełenskiego i Zachodu.

Kolejną rzeczą, którą Meta postanowiła zrobić, było ograniczenie dostępu do rosyjskich mediów kontrolowanych przez państwo, dodając specjalne etykiety do postów, które w jakikolwiek sposób stają po stronie Rosji. Użytkownicy Facebooka otrzymają teraz ostrzeżenie, zanim klikną lub udostępnią takie linki.

"Media społecznościowe stały się potężnym kanałem rozpowszechniania fałszywych i manipulacyjnych narracji" – czytamy w liście.

"Wielkie firmy technologiczne powinny być czujne i opierać się wykorzystywaniu ich jako środka do realizacji takich celów. Powinny podjąć kroki w celu zapewnienia, że ich platformy nie są wykorzystywane do szerzenia propagandy lub dezinformacji, które promują wojnę, usprawiedliwiają zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciwko ludzkości lub inne formy przemocy.

"Duże firmy technologiczne powinny zwiększyć współpracę i zaangażowanie z szerokim gronem interesariuszy – rządami, społeczeństwem obywatelskim, ekspertami, środowiskiem akademickim, niezależnymi mediami i weryfikatorami faktów. Są niezbędnymi partnerami dla skutecznej reakcji całego społeczeństwa na zagrożenie. "

List stwierdza, że wszelkie informacje poza tymi, które są zatwierdzone przez Zełenskiego i Ukrainę, stanowią "manipulację" i "ingerencję", która stanowi zagrożenie "dla demokracji, stabilności i bezpieczeństwa narodowego".

"Wielkie firmy technologiczne mają moc, aby być istotnymi sojusznikami w naszych wspólnych wysiłkach na rzecz zwalczania wrogich ataków informacyjnych przeciwko demokracjom i międzynarodowemu porządkowi opartemu na zasadach", stwierdza dalej pod koniec.

"Wzywamy do połączenia sił z demokratycznymi rządami i społeczeństwem obywatelskim oraz do współpracy w celu ochrony integralności informacji i zapewnienia bezpieczeństwa naszych społeczeństw".

Zełenski i lewica nienawidzą wolności słowa. Aby dowiedzieć się więcej, odwiedź Censorship.news.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.naturalnews.com/

Brak komentarzy:

"UE nie przetrwa bez Rosji i BRICS – rosyjski senator Konstantin Kosaczow uważa, że ​​blok w zasadzie sam siebie uwięził w swoich sankcjach"

  UE nie przetrwa bez współpracy z Rosją i państwami BRICS, powiedział wiceprzewodniczący Rady Federacji Rosyjskiej Konstantin Kosaczow w wy...