Dwóch Afgańczyków i dwóch Pakistańczyków ukryło się w rumunii w przyczepie ciężarówki i próbowało dostać się do Europy Zachodniej przez Słowację i Polskę
Sierżant Piotr Zakielarz z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej powiedział, że do incydentu z nielegalnymi migrantami doszło w niedzielę w Gliniku Charzewskim w województwie podkarpackim.
Migranci próbowali dostać się do Europy Zachodniej przez Polskę ukrywając się w przyczepie samochodu dostawczego.
Zdjęcie: Straż graniczna w niszy basenowej
Sierżant Zakielarz wyjaśnił, że 42-letni turecki kierowca ciężarówki poinformował policję, że słyszał ludzkie głosy dochodzące z przyczepy. Straż graniczna znalazła w przyczepie czterech mężczyzn: dwóch Afgańczyków i dwóch Pakistańczyków.
Mężczyźni byli dobrze przygotowani do podróży; mieli ze sobą śpiwory, ciepłą odzież i jedzenie. Wjechali do przyczepy w Rumunii bez wiedzy kierowcy.
Migranci złożyli wniosek o nadanie statusu uchodźcy w Rumunii w styczniu 2021 roku. Potwierdzają to dokumenty wydane przez władze rumuńskie, które mężczyźni wciąż mieli przy sobie.
„Jednak pomimo wszczętego postępowania uchodźczego zdecydowali się kontynuować podróż do Europy Zachodniej, Francji i Niemiec i tam się osiedlić. Powiedzieli, że zapłacili przemytnikom około 8 000-9 000 euro za pomoc w podróżowaniu z ich rodzinnych krajów na Zachód ”- powiedział Zakielarz.
Dodał, że teraz zostaną podjęte niezbędne kroki w celu przeniesienia cudzoziemców z powrotem do Rumunii w ramach tzw. Procedury dublińskiej.
Źródło: Polsat News
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz