AUTOR: TYLER DURDEN
Wraz ze zbliżającymi się wyborami powszechnymi w 2024 r. temat ideologii gender stał się kontrowersyjny.
Premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak podkreślił swoją wiarę w płeć biologiczną, stawiając go w opozycji do lidera Partii Pracy, który powiedział, że "99,9 procent kobiet nie ma penisa", gdy Wielka Brytania debatuje nad przepisami dotyczącymi płci.
Zapytany na początku tego tygodnia przez prawicową stronę internetową ConservativeHome, jaki procent kobiet ma penisa, Sunak zgodził się ze stwierdzeniem, że "oczywiście" 100 procent kobiet nie ma penisa, potwierdzając swój pogląd, że "płeć biologiczna jest żywotnie, fundamentalnie ważna dla tych pytań".
"Zawsze powinniśmy mieć współczucie, zrozumienie i tolerancję dla tych, którzy myślą o zmianie płci. Oczywiście, że powinniśmy" - powiedział Sunak.
Jak donosił Owen Evans z The Epoch Times na początku tego tygodnia, według sondażu przeprowadzonego przez Unherd, 38 procent zgodziło się, a 30 procent nie zgodziło się ze stwierdzeniem: "Dopuszczalne jest, aby dorastające dzieci podejmowały własne decyzje dotyczące swojej tożsamości płciowej".
Sondaż wykazał również, że temat "przecina linie partyjne i grupy dochodowe", podczas gdy całe obszary wiejskiej Anglii są "głęboko sceptyczne", a skoncentrowane ośrodki miejskie "czują się zupełnie inaczej".
Wokół tej kwestii ponownie pojawiły się kontrowersje po decyzji szkockiego rządu o wszczęciu kontroli sądowej po tym, jak brytyjscy ministrowie interweniowali, aby zapobiec uzyskaniu zgody królewskiej przez posłów do Parlamentu Europejskiego ustawy o reformie uznawania płci (Szkocja), przyjętej przez posłów do PE w grudniu.
Szkocka ustawa – forsowana przez ówczesną pierwszą minister i liderkę SNP Nicolę Sturgeon – pozwoliłaby każdemu, kto ukończył 16 lat, na samoidentyfikację poprzez ustawową deklarację w celu uzyskania nowego aktu urodzenia, który zmienia rejestrację zarejestrowanej płci przy urodzeniu na wybraną płeć.
Nie byłoby również wymogu, aby wnioskodawca poddał się operacji lub terapii hormonalnej, a proces zmiany płci w aktach urodzenia zostałby uproszczony.
"Niekorzystny wpływ"
Ale rząd Wielkiej Brytanii zablokował ustawę w styczniu, powołując się na jej "negatywny wpływ" na ochronę równości w całej Wielkiej Brytanii.
Lider Partii Pracy Sir Keir Starmer i zastępca lidera Angela Rayner podczas inauguracji lokalnej kampanii wyborczej Partii Pracy w 2022 r. w The Brown Cow, Burrs Country Park, Bury, Greater Manchester, Anglia, 31 marca 2022 r. (Danny Lawson / PA)
Po stwierdzeniu Starmera w wywiadzie dla Sunday Times w kwietniu, że "99,9 procent kobiet" nie ma penisa, lider Partii Pracy spotkał się z krytyką ze strony własnej partii.
"Dla 99,9 procent kobiet jest to całkowicie biologiczne ... i oczywiście nie mają penisa" - powiedział Starmer.
Rosie Duffield, posłanka, która otwarcie mówiła o przestrzeni kobiet dla jednej płci i ideologii gender oraz skrytykowała szkocką ustawę o reformie płci, napisała na Twitterze:
"Nie ma "jakoś" ani "mogłoby" w kwestii wycofania praw kobiet. To już jest rzeczywistość, której ogromna liczba kobiet jest przerażona i wściekła. Sir Keir mógłby rzucić okiem na 2,500 wściekłych komentarzy pod jego artykułem w Sunday Times.
"Oparte na nauce" komentarze Sunaka zostały ostro skrytykowane przez grupę praw człowieka Liberty, która powiedziała, że jego komentarze są oparte na "transfobicznych założeniach" i były środkiem dla polityków do wykorzystania życia osób transpłciowych jako "pionka w wojnach kulturowych".
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz