Podczas gdy Donald Trump obniżył podatki w USA, nowy prezydent USA chce podnieść podatki w innych krajach, takich jak Szwecja. Ma to przynieść korzyści dużym krajom, takim jak Stany Zjednoczone.
Trochę zabawne jest śledzenie pierwszych miesięcy nowego prezydenta w Białym Domu. Im dłużej mija czas, tym więcej brakuje Donalda Trumpa.
Podam dwa przykłady.
Biden chce dostępu do szwedzkich podatków
Donald Trump obniżył podatki od osób prawnych, aby amerykańskie firmy mogły lepiej konkurować na rynku światowym i nie musiały przenosić produkcji za granicę. Teraz Joe Biden chce podnieść podatki od osób prawnych - ale żeby nie osłabiać konkurencyjności amerykańskich firm, tak globalistyczny aktywista Joe Biden chce inwestować w podatki innych krajów.
Biden i jego nowa minister finansów Janet Yellen otwierają inicjatywę OECD mającą na celu zreformowanie poboru podatku od osób prawnych. Jest to inicjatywa dużych krajów, która dotknęłaby małe kraje, takie jak Szwecja, z globalnymi firmami, ale małym rynkiem krajowym. Szwedzki skarb państwa straciłby od 15 do 70 miliardów SEK - ta ostatnia odpowiada połowie podatku dochodowego od osób prawnych.
„Gdyby to się stało, Magdalena Andersson miałaby powód, by tęsknić za Donaldem Trumpem”, stwierdza Göran Eriksson w SvD.
„Nie przychodź tutaj” - Biden buduje mur Trumpa gotowy
Szwedzcy liderzy opinii i media poważnie oskarżają Donalda Trumpa o rasizm, ponieważ wyraźnie stwierdził, że Stany Zjednoczone nie chcą więcej migracji i że on - z wielkim sprzeciwem ze strony Bidena i Demokratów - przeforsował budowę muru przeciwko Meksykowi. .
W ostatnich tygodniach wahał się Joe Biden. W amerykańskiej telewizji wezwał mieszkańców Ameryki Łacińskiej: „Nie przychodźcie tutaj” . A pewnego dnia jeden z ministrów Bidena powiedział, że trzeba zbudować mur Trumpa i zamknąć dziury na granicy, donosi New York Post.
Co mówią teraz wszyscy szwedzcy dziennikarze, którzy krytykowali Trumpa? Czy uznają Bidena za rasistę pełnej krwi? A może rasizm jest tylko kwestią, której politycy, których głosy same w mediach nie sympatyzują?
Hipokryzja w polityce musi się skończyć
Powodem, dla którego wydaje się, że Joe Biden marnieje, jest to, że w zeszłorocznej kampanii wyborczej pierdnął z lewicą, która opowiada się za bezpłatną imigracją. Po zdobyciu władzy zdaje sobie sprawę, że jego opinie spadną jak kamień, jeśli nie zrobi nic w sprawie niekontrolowanej i nielegalnej imigracji.
To, co sprawiło, że Donald Trump był tak interesujący, to fakt, że nie hipokryzja co do swojej orientacji politycznej. Był niedbały w swoich słowach i niegrzeczny w stosunku do dziennikarzy (którzy traktowali go równie źle), ale wyborcy wiedzieli, jaką politykę zamierza realizować, i zrobił to, co obiecał.
Politycy lewicy mówią, że chcą „dobra”, ale w rzeczywistości nikt się nie obejdzie. Wówczas dobroć często staje się najgorszym wrogiem rozsądnych. Lub, jak to się też mówi: „droga do piekła pełna jest dobrych chęci”.
Musimy nauczyć się nie głosować na polityków, którzy obiecują dobre intencje - bo to oni prowadzą nas do bram piekła.
przetlumaczyla GR przez translator google
zrodlo:samtiden,nu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz