autor: Jon Rappoport
Jak dokumentowałem przez ostatni rok, eksperci COVID zaprzeczali sobie na sześć sposobów od niedzieli. Jako szarlatani są skrajnymi porażkami. Nie potrafią utrzymać własnej historii w porządku.
Dzięki czytnikowi alertów trafiłem na nowy hit.
WEDŁUG ICH WŁASNYCH STANDARDÓW FDA nigdy nie powinna była pozwolić, aby szczepionka Pfizer COVID została wstrzelona w jedno ramię. Zezwolenie na użycie awaryjne wydane przez Agencję było przestępstwem – według ich własnych danych.
No to ruszamy.
The document, zamieszczona na stronie internetowej FDA jest zatytułowana „Szczepionki i pokrewne produkty biologiczne; Posiedzenie Komitetu Doradczego; Dokument informacyjny FDA Szczepionka Pfizer-BioNTech COVID-19.” [1]
Jest datowany na 10 grudnia 2020 r. Data mówi nam, że wszystkie informacje zawarte w dokumencie pochodzą z badania klinicznego firmy Pfizer, na podstawie którego FDA dopuściła szczepionkę do użytku publicznego.
Kluczowy cytat znajduje się na stronie 42: „Spośród 3410 wszystkich przypadków podejrzanych, ale niepotwierdzonych COVID-19 w całej badanej populacji, 1594 wystąpiło w grupie zaszczepionej w porównaniu do 1816 w grupie placebo [która otrzymała zastrzyk ze słonej wody].”
Te szokujące liczby nigdy nie ujrzały światła dziennego w mediach.
Porównawcze liczby pokazują, że szczepionka nie była skuteczna w zapobieganiu COVID-19. Z pewnością nie była o 50% skuteczniejsza niż żadna szczepionka w ogóle – standard dla zezwolenia na użycie w nagłych wypadkach FDA.
Aby to wszystko wyjaśnić, muszę poprzeć i wyjaśnić teorię badania klinicznego szczepionki.
Naukowcy założyli, że wirus SARS-CoV-2 rozprzestrzenia się na całym świecie, a podczas badania klinicznego zdobędzie się na niektórych ochotnikach.
Pytanie za miliard dolarów brzmiało: ile osób otrzymujących szczepionkę zostanie zarażonych, a ile osób w grupie placebo?
Gdyby okazało się, że ZNACZNIE MNIEJ osób, które otrzymały szczepionkę, zostało zarażonych SARS-CoV-2, szczepionka zostałaby okrzyknięta sukcesem. Chronił ludzi przed wirusem.
Ale jak widać z powyższych liczb, wcale tak nie było.
Tak więc teraz dochodzimy do ważnego sformułowania w dokumencie FDA, które właśnie zacytowałem: „podejrzany, ale niepotwierdzony COVID-19 [przypadki]”.
„Cóż, widzisz, nie możemy powiedzieć, że to były RZECZYWISTE przypadki COVID-19. Może byli, a może nie. Są w stanie zawieszenia. Chcemy trzymać je w zawieszeniu. W przeciwnym razie nasze badanie kliniczne jest martwe w wodzie i nigdy nie uzyskamy zgody na szczepionkę”.
Co oznacza „podejrzane przypadki”? Może to oznaczać tylko, że wszyscy ci ludzie wykazywali objawy zgodne z definicją COVID-19, ale są to przypadki niepotwierdzone, ponieważ… ich testy PCR były negatywne, a nie pozytywne.
Jeśli jednak ich testy były negatywne, dlaczego mieliby być nazywani „podejrzanymi przypadkami” zamiast „NIE PRZYPADKAMI”?
Coś tu nie gra. FDA zabezpiecza swoje zakłady, zaciemniając wody, zaciemniając fakty.
Zgodnie z zasadami FDA/CDC przypadek COVID-19 oznacza: dana osoba uzyskała wynik pozytywny, kropka.
W ten sposób liczone są przypadki.
Te kilka tysięcy ochotników w badaniu klinicznym firmy Pfizer było albo przypadkami COVID-19, albo nie. Który to jest?
Oficjalna odpowiedź na to pytanie jest oczywista: FDA postanowiła wyrzucić dane ze wszystkich podejrzanych przypadków do śmieci i je zignorować. Puf. Odszedł.
Dlaczego to mówię?
Ponieważ gdyby FDA zwróciła poważną uwagę na kilka tysięcy „podejrzanych przypadków”, nigdy nie dopuściłaby szczepionki do użytku publicznego. Zatrzymaliby próbę kliniczną i podjęli bardzo głębokie i szeroko zakrojone badanie.
Którego nie zrobili.
Nazywa się to przestępstwem.
„Ale… ale to nie jest takie proste. To złożona sytuacja. To szara strefa”.
"Nie. Nie jest. Gdybyś prowadził badanie kliniczne nowego leku i kilka tysięcy osób biorących udział w badaniu, którym podano lek, mimo wszystko zgłosiło się z objawami choroby, którą lek miał wyleczyć, czy nie odwołałbyś badania i poszedł z powrotem do deski kreślarskiej?
– Masz na myśli, gdybyśmy byli szczerzy? To żart, prawda? Nie jesteśmy szczerzy. Nie rozumiesz?
Tak. Rozumiem. Jesteście przestępcami. Zabójcy.
Ale poczekaj. Jest więcej. Dokument FDA stwierdza również: „Podejrzewane przypadki COVID-19, które wystąpiły w ciągu 7 dni po jakimkolwiek szczepieniu, wynosiły 409 w grupie zaszczepionej w porównaniu do 287 w grupie placebo”.
To wybuchowe. Zaraz po szczepieniu 409 osób, które otrzymały szczepienia, stało się „podejrzewanymi przypadkami COVID”. Samo to powinno wystarczyć, aby całkowicie zatrzymać badanie kliniczne. Ale tak nie było.
W rzeczywistości dokument FDA próbuje usprawiedliwić te 409 przypadków śliskim komentarzem: „Możliwe, że brak równowagi w podejrzewanych przypadkach COVID-19 występujący w ciągu 7 dni po szczepieniu reprezentuje reaktogenność szczepionki z objawami, które nakładają się na objawy COVID-19 ”.
Tłumaczenie: Widzisz, wiele objawów klinicznych COVID-19 i niepożądanych skutków szczepionki jest takich samych. Dlatego nie mamy pojęcia, czy u zaszczepionych osób rozwinął się COVID, czy po prostu reagowały na szczepionkę. Więc zamierzamy zignorować ten cały bałagan i udawać, że nie ma to żadnego znaczenia.
W kwietniu 2020 roku przewidywałem, że producenci szczepionek wykorzystają tę strategię, aby wyjaśnić przypadki COVID występujące w grupach szczepionek w ich badaniach klinicznych.
Nazywa się to gotowaniem danych. Jest to sposób na odpisywanie i ignorowanie objawów COVID w grupie szczepionek – a zamiast tego stwierdzenie: „Szczepionka jest bezpieczna i skuteczna”.
A dokument FDA, jak wspomniałem powyżej, po prostu nakłada nieprzeniknioną chmurę na wszystkich ochotników biorących udział w badaniu klinicznym firmy Pfizer, wymyślając kategorię o nazwie „podejrzane, ale niepotwierdzone przypadki COVID-19” i odrzucając te kluczowe dane, których nigdy nie należy mówić ponownie.
Mówię o nich teraz. Każda rozsądna osoba, patrząc na nie, doszłaby do wniosku, że szczepionka nigdy nie powinna zostać dopuszczona.
Chyba że oszustwo, oszustwo, zyski i zniszczenie ludzkiego życia za pomocą szczepionki były i są prawdziwymi celami.
Wreszcie: kiedy masz „podejrzane przypadki”, a ich ostateczny status zależy od wykonania testu, przeprowadzasz test. Robisz to tyle razy, ile potrzebujesz, aż zarejestruje się dodatni lub ujemny. Wtedy każdy „podejrzany przypadek” staje się rzeczywistym przypadkiem lub w ogóle nie staje się przypadkiem.
Być może te „podejrzane przypadki” w badaniu klinicznym zostały przetestowane i wiele z nich dało wynik pozytywny, ujawniając, że były to rzeczywiste przypadki COVID – ale naukowcy kłamali i ukrywali fakt, że zostały przetestowane.
Lub jeśli naprawdę nie chcesz wiedzieć, czy „podejrzane przypadki” są rzeczywistymi przypadkami, nie testujesz ich. Zostawiasz je w dogodnej otchłani i parkujesz, aby nigdy więcej ich nie zauważono.
Tak czy inaczej sytuacja jest oczywiście absurdalna. Według oficjalnych standardów test PCR decyduje, czy dana osoba jest przypadkiem, czy nie. Po prostu zrób test. Mówienie „nie wiemy” to nic innego jak oszustwo i zgiełk.
Chciałbym usłyszeć, jak badacze próbują się z tego wydostać. Oto, jak może przebiegać rozmowa:
„Więc mówisz, że tych kilku tysięcy podejrzanych przypadków COVID nie można było rozstrzygnąć w taki czy inny sposób?”
"Zgadza się. Ich testy PCR były „nieokreślone”.
„To mówi coś druzgocącego o samym teście”.
„Cóż, czasami po prostu nie możesz powiedzieć, czy jest to pozytywne, czy negatywne.”
"Widzę. I ten „nieokreślony” wynik miał miejsce w KILKU TYSIĄCACH podejrzanych przypadków”.
– Chyba tak, tak.
– Wiesz, mogłeś zrobić coś innego z tymi podejrzanymi przypadkami. Inny test. Mogłeś pobrać próbki tkanek i poszukać samego wirusa w bardziej bezpośredni sposób.
"Nie. To by nie zadziałało.
"Dlaczego nie?"
„Ponieważ… prawdziwy wirus…”
„Ponieważ nikt nie był w stanie wymyślić próbki rzeczywistego wirusa SARS-CoV-2”.
"Dobrze."
— Więc powiedz mi… co to oznacza? Powiem ci, co to oznacza. Nie można udowodnić, że wirus SARS-CoV-2 istnieje.
"Muszę iść. Spóźnię się na spotkanie.
„Spóźniłeś się na coś więcej niż tylko spotkanie. Czy to prawda, że ktoś zostaje wirusologiem, wycinając kupon z okładki komiksu i wysyłając go do skrytki pocztowej w Maryland?
"Absolutnie nie. To oburzające.
"Co wtedy?"
„Skrytka pocztowa jest w Wirginii”.
Źródło
Przetlumaczyla GR przez translator google
https://prepareforchange.net/2021/06/06/the-fda-cover-up-that-led-to-the-approval-of-the-pfizer-vaccine/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz