AUTOR: TYLER DURDEN
Pośród tego, co wydaje się być początkiem rozbudowy wojsk NATO w Europie Wschodniej w "odpowiedzi" na rozmieszczenie wojsk rosyjskich w pobliżu granicy rosyjsko-ukraińskiej, Moskwa nadal wzywa Zachód do zaprzestania "histerii" - która sama napędza kryzys.
Odpowiedział na świeże, choć bardzo ograniczone rozmieszczenie odrzutowców i okrętów w poniedziałek przez NATO, następujących słowami:"Jeśli chodzi o konkretne działania, widzimy oświadczenia Sojuszu Północnoatlantyckiego o wzmocnieniu, przyciąganiu sił i zasobów na wschodnią flankę. Wszystko to prowadzi do tego, że napięcia rosną"– powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
"To nie dzieje się z powodu tego, co my, Rosja, robimy. To wszystko dzieje się z powodu tego, co robi NATO i USA oraz z powodu informacji, które rozpowszechniają". Pieskow potępił to, co nazwał "histerią informacyjną" emanującą z USA i Zachodu.
W ramach tej ogólnej atmosfery szumu i narastania, zarówno ambasady USA, jak i Wielkiej Brytanii zaczęły ściągać z Ukrainy część swoich nieistotnych pracowników i członków rodzin dyplomatów. "Urzędnicy twierdzą, że nie było żadnych konkretnych zagrożeń dla brytyjskich dyplomatów, ale około połowa personelu pracującego w Kijowie wróci do Wielkiej Brytanii" - zauważyło BBC. Stało się to po tym, jak Usa twierdziły od zeszłego tygodnia, że rosyjska inwazja może nadejść "w każdej chwili".
Izrael rozpoczął również dyskusje na wysokim szczeblu na temat możliwego transportu lotniczego Żydów z kraju, powołując się na możliwość rosyjskiej inwazji, według Haaretz w poniedziałek:
W związku z możliwą rosyjską inwazją na Ukrainę, briefing zorganizowany w niedzielę przez najwyższych urzędników izraelskiego rządu i organizacji żydowskich omawiał poziom zagrożenia dla społeczności żydowskich na Ukrainie i możliwość, że Izrael ułatwi program ewakuacji.
Co ciekawe, jak na razie wydaje się, że UE w tym momencie faktycznie zgadza się z Rosją w sprawie przesadnej i niepotrzebnej "histerii" wokół sytuacji na Ukrainie.
Według doniesień AFP / Reuters, czołowy europejski dyplomata Josep Borrell powiedział w poniedziałek, że nie ma potrzeby "dramatyzowania" sytuacji, jednocześnie potwierdzając, że dyplomaci UE nie pójdą w ślady USA i Wielkiej Brytanii w zmniejszaniu ich obecności na Ukrainie:
UE nie podąża za USA w wycofywaniu rodzin swoich dyplomatów z Ukrainy, powiedział w poniedziałek (24 stycznia) czołowy europejski dyplomata Josep Borrell, dodając, że nie ma potrzeby "dramatyzowania" sytuacji podczas kontynuowania rozmów z Rosją.
"Nie zrobimy tego samego, ponieważ nie znamy żadnych konkretnych powodów" Borrell powiedział, że przybył na spotkanie ministrów spraw zagranicznych UE, które obejmie udział wideo-łącza sekretarza stanu USA Antony'ego Blinkena.
"Nie sądzę, że musieliśmy dramatyzować, o ile negocjacje trwają - i trwają".
Borell wezwał do dania szansy dyplomacji, ponieważ USA i Rosja - a także NATO - nadal bezpośrednio angażują się w kryzys w trwające bezpośrednie rozmowy. Jego komentarze były pośrednio wymierzone w Wielką Brytanię i USA, które były daleko od siebie w nagłaśnianiu zagrożenia ze strony Rosji.
Poniżej znajduje się Borell w poniedziałek sugerujący, że niektóre kraje zachodnie i urzędnicy nadmiernie dramatyzują sytuację...
Co najważniejsze, rozmowy w formacie normandzkim mają rozpocząć się w Paryżu we wtorek i środę,co zostało popchnięte przez Niemcy, które w dużej mierze pozostały neutralne, ponieważ zachodni sojusznicy eskalują swoją reakcję, gdzie niemieccy, rosyjscy, ukraińscy i francuscy urzędnicy zajmą się kryzysem ukraińskim.
Reuters informował wcześniej, że "Mychajło Podolak, doradca głównego negocjatora Ukrainy Andrija Jermaka, potwierdził, że spotkanie w Paryżu było planowane, ale powiedział Reuterowi, że wstępna data została ustalona na 26 stycznia". Kreml oświadczył w weekend, że strony "uzgodniły dalsze kontakty, w tym udział ukraińskiego kierownictwa, aby jak najszybciej zakończyć [konflikt we wschodniej Ukrainie]".
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz