Wypadek w Kalifornii w USA ma miejsce krótko po podobnym incydencie na Florydzie w sobotę
Policyjny helikopter rozbił się w wodzie w Newport Bay w Kalifornii w sobotę wieczorem - tego samego dnia, w którym inny helikopter rozbił się o ocean w Miami Beach na Florydzie. Po ostatnim wypadku w Kalifornii obaj piloci zostali przewiezieni do szpitala, a jeden z nich ostatecznie uległ obrażeniom – drugi pilot pozostaje w stanie krytycznym.
Ofiara, 44-letni Nicholas Vella, pracował przez 14 lat jako policjant.
Departament Policji Huntington Beach potwierdził w oświadczeniu w sobotę, że jeden z jego helikopterów "rozbił się w rejonie Newport Beach".
Do tej pory nie wiadomo, co spowodowało śmiertelny wypadek.
DJ Justin Martin był świadkiem katastrofy z pobliskiej łodzi i powiedział, że helikopter "wymykał się spod kontroli".
"Rozbił się mniej niż 150 stóp od naszej łodzi ... wciąż wstrząśnięty tym, co właśnie zobaczyliśmy" - napisał Martin na Twitterze wraz ze zdjęciem spadającego helikoptera.
Martin powiedział również, że plażowicze wskoczyli do wody, aby pomóc pilotom, podczas gdy inny świadek twierdził, że wyglądało to tak, jakby pilot włożył helikopter do wody, starając się "uniknąć uderzenia w cokolwiek innego".
Nie był to jedyny helikopter, który rozbił się w sobotę na amerykańskiej plaży. Dwie osoby zostały hospitalizowane wcześniej tego samego dnia po tym, jak helikopter rozbił się w wodzie w Miami Beach na Florydzie. Helikopter rozbił się w pobliżu plażowiczów opalających się, a pływacy zostali zarejestrowani zbliżając się do wraku, próbując pomóc pilotom.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz