Co najmniej dwóch młodych Palestyńczyków zostało zastrzelonych podczas konfrontacji z izraelskimi siłami zbrojnymi w obozie dla uchodźców Jenin w północnej części okupowanego Zachodniego Brzegu.
Źródła palestyńskie, zastrzegając sobie anonimowość, powiedziały, że ostatni atak miał miejsce w czwartek rano, kiedy setki żołnierzy, w tym członkowie elitarnej jednostki komandosów Duvdevan, dokonały nalotu na obóz w ramach prób aresztowania podejrzanych na całym Zachodnim Brzegu.
Świadkowie mówili, że mieszkańcy starli się z siłami najeźdźców, którzy strzelali żywymi pociskami i strzelali do Palestyńczyków kanistrami z gazem łzawiącym.
Według palestyńskiego Ministerstwa Zdrowia, dwóch młodych Palestyńczyków zostało zabitych w inwazji armii izraelskiej na dużą skalę do obozu w Jenin.
Oficjalna palestyńska agencja informacyjna Wafa zidentyfikowała ofiary jako 17-letniEgo Sanada Abu Atiyeh i Yazid al-Sa'adi, 23 lata.
Palestyńscy urzędnicy ds. zdrowia powiedzieli, że 14 Palestyńczyków zostało trafionych izraelskimi kulami, trzech ciężko rannych i jeden w umiarkowanym stanie.
Palestyńskie Ministerstwo Zdrowia powiedziało później, że kanistry z gazem łzawiącym zostały zastrzelone w pobliżu szpitala rządowego w Jenin, a wypełniona gazem izba przyjęć, powodując panikę i zamieszanie.
Incydent ma miejsce, gdy trzech oddzielonych od Palestyńczyków w ciągu ośmiu dni zabiło 11 izraelskich osadników, w fali niewidzianej od lat, a która może trwać nadal.
We wtorek wieczorem Palestyńczyk, zidentyfikowany jako Diaa Hamarsheh, zabił pięć osób, w tym policjanta, zanim został zastrzelony przez policję w ultraortodoksyjnym mieście Bnei Brak, na wschód od Tel Awiwu.
W niedzielę dwóch palestyńskich napastników zabiło dwie izraelskie siły bezpieczeństwa i raniło czterech innych w strzelaninie w mieście Hadera na północy Izraela, zanim zostali zastrzeleni.
Nastąpiło to po ataku 22 marca, kiedy Palestyńczyk został śmiertelnie postrzelony w związku z rzekomym atakiem nożownika w pobliżu centrum handlowego w mieście Beer Szewa na południu Izraela, w którym zginęło czterech izraelskich osadników.
Emerytowany izraelski generał grozi Palestyńczykom kolejną Nakbą
Tymczasem były izraelski generał wojskowy groził Palestyńczykom kolejną Nakbą lub katastrofą, kiedy miała miejsce czystka etniczna ponad 700 000 Palestyńczyków wraz ze zniszczeniem ponad 500 wiosek, gdy Izrael został utworzony w 1948 roku.
Uzi Dayan, weteran wojskowy i izraelski polityk, który służył jako członek izraelskiego parlamentu, Knesetu, zagroził podczas wywiadu dla sieci telewizyjnej Channel 14.
"Rzeczą, którą musimy powiedzieć społeczności arabskiej, nawet tym, którzy nie brali udziału w atakach, jest ostrożność" – powiedział.
"Jeśli dojdziemy do sytuacji wojny domowej, sprawy skończą się jednym słowem i sytuacją, którą znasz, czyli Nakbą" - dodał. "To właśnie stanie się w końcu."
Ciąg operacji Palestyńczyków sprawił, że wielu izraelskich osadników obawia się dalszych napięć, podczas gdy inni, zwłaszcza na skrajnej prawicy, wezwali do zdecydowanej reakcji reżimu w Tel Awiwie.
Nasiliły się również podżeganie i ataki na społeczności palestyńskie.
Krótko po ataku we wtorek dziesiątki Izraelczyków zebrało się na miejscu zdarzenia, gdzie można było usłyszeć, jak skandują antypalestyńskie hasła, w tym "Śmierć Arabom".
Izraelscy osadnicy przeprowadzili we wtorek kilka ataków na Palestyńczyków i ich własność.
W wiosce al-Lubban al-Sharqiya, położonej 20 kilometrów (12,4 mil) na południe od Nablusu, osadnicy wycięli około 170 drzew oliwnych i uszkodzili kamieniami domy i pojazdy wieśniaków.
Grupa osadników zaatakowała również kilka pojazdów w wiosce Marda, rozbijając ich okna i uszkadzając koła przed ucieczką.
Palestyńskie frakcje: Nasz naród jest zjednoczony w obliczu izraelskiej okupacji
Ponadto palestyńskie grupy oporu oświadczyły we wspólnym oświadczeniu, że naród palestyński jest zjednoczony w konfrontacji z okupacją izraelskiego reżimu, jego nielegalną ekspansją osiedli, a także polityką dyskryminacji rasowej.
Frakcje podkreśliły, że Palestyńczycy żyjący w Strefie Gazy, na Zachodnim Brzegu i w innych miejscach na terytoriach okupowanych jednogłośnie dążą do narodowego konsensusu zamykającego podziały i osiągającego jedność polityczną.
"Naród palestyński nigdy nie skapituluje przed reżimem izraelskim i będzie kontynuował walkę do końca okupacji" – powiedzieli.
Grupy oporu ostro skrytykowały również niedawne spotkanie ministrów spraw zagranicznych Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Bahrajnu i Maroka – trzech krajów arabskich, które znormalizowały stosunki z Izraelem w 2020 r. – z izraelskim urzędnikiem w okupowanym regionie Negew.
"Rywalizują ze sobą, aby spotkać się z izraelskimi władzami okupacyjnymi, niż przyjąć na siebie swoje historyczne i narodowe obowiązki wobec narodu palestyńskiego, okupowanego miasta Al-Kuds i jego świętych miejsc, i podjąć skuteczne środki, aby poważnie powstrzymać trwające naruszenia" – wskazały frakcje.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.presstv.co.uk/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz