niedziela, 20 marca 2022

"NYT przyznaje teraz, że laptop Bidena – fałszywie nazwany "rosyjską dezinformacją" – jest autentyczny!!!!!!!"

Jedna z najbardziej udanych kampanii dezinformacyjnych we współczesnej historii amerykańskich wyborów miała miejsce w tygodniach poprzedzających wybory prezydenckie w 2020 roku. 14 października 2020 r. – niecałe trzy tygodnie przed wyborami Amerykanów – najstarsza gazeta w kraju, The New York Post, zaczęła publikować serię raportów na temat interesów lidera Demokratów Joe Bidena i jego syna, Huntera, w krajach, w których Biden, jako wiceprezydent, miał znaczne wpływy (w tym Ukraina i Chiny) i ponownie zostałby wybrany na prezydenta.

Zdjęcie: NYT przyznaje teraz, że laptop Bidena – fałszywie nazywany "rosyjską dezinformacją" – jest autentyczny

(Artykuł Glenna Greenwalda opublikowany ponownie z Greenwald.Substack.com)

Reakcja na te doniesienia była natychmiastowa i intensywna, co doprowadziło do stłumienia tej historii przez amerykańskie media korporacyjne i cenzury tej historii przez wiodące monopole z Doliny Krzemowej. Kampania dezinformacyjna przeciwko tym doniesieniom była prowadzona przez całkowicie oficjalną rzeczniczkę CIA Natashę Bertrand (wówczas Politico, obecnie w CNN), której artykuł z 19 października ukazał się pod tym nagłówkiem: "Historia Huntera Bidena to rosyjska dezinformacja, mówią dziesiątki byłych urzędników wywiadu".

Ci "byli urzędnicy wywiadu" w rzeczywistości nie powiedzieli, że "historia Huntera Bidena jest rosyjską dezinformacją". Rzeczywiście, podkreślili w swoim liście coś przeciwnego: mianowicie, że nie mają dowodów sugerujących, że e-maile zostały sfałszowane lub że Rosja ma im coś do zrobienia, ale zamiast tego po prostu wyczuli to "podejrzenie" w oparciu o swoje doświadczenie:

Chcemy podkreślić, że nie wiemy, czy e-maile dostarczone do New York Post przez osobistego adwokata prezydenta Trumpa Rudy'ego Giulianiego są prawdziwe, czy nie, i że nie mamy dowodów na rosyjskie zaangażowanie – po prostu nasze doświadczenie sprawia, że jesteśmy głęboko podejrzliwi, że rosyjski rząd odegrał znaczącą rolę w tej sprawie.

Ale media, które były w przeważającej mierze zdesperowane, aby zapewnić porażkę Trumpa, nie miały czasu na fakty lub irytujące szczegóły, takie jak to, co ci byli urzędnicy faktycznie powiedzieli lub czy było to w rzeczywistości prawdą. Mieli wybory do manipulowania. W rezultacie, że te e-maile były "rosyjską dezinformacją" – co oznacza, że były fałszywe i że Rosja je wyprodukowała – stały się artykułem wiary wśród słusznie pogardzanej przez USA klasy pracowników mediów.

Bardzo niewielu zawierało nawet kluczowe zastrzeżenie, które podkreślali sami urzędnicy wywiadu: mianowicie, że nie mieli żadnych dowodów na potwierdzenie tego twierdzenia. Zamiast tego, jak zauważyłem we wrześniu ubiegłego roku, "praktycznie wszystkie media – CNN, NBC News, PBS, Huffington PostThe Intercept i zbyt wiele innych, aby je policzyć – zaczęły całkowicie ignorować istotę doniesień i zamiast tego rozpowszechniały kłamstwo w kółko, że dokumenty te były produktem ubocznym rosyjskiej dezinformacji". Huffington Post opublikował nawet obowiązkową reklamę kampanii Joe Bidena, udającą "raport", która rozpowszechniała to kłamstwo, że e-maile były "rosyjską dezinformacją".

Ta kampania dezinformacyjna na temat e-maili Bidena została następnie wykorzystana przez Big Tech do usprawiedliwienia brutalnej cenzury wszelkich doniesień lub dyskusji na temat tej historii: z łatwością najpoważniejszy przypadek cenzury przedwyborczej we współczesnej amerykańskiej historii politycznej. Twitter zablokował konto The New York Post na Twitterze na blisko dwa tygodnie z powodu odmowy wykonania poleceń Twittera dotyczących usunięcia wszelkich odniesień do jego raportów. Serwis społecznościowy zablokował również wszelkie odniesienia do zgłoszeń przez wszystkich użytkowników; Użytkownicy Twittera nie mogli nawet linkować do historii na prywatnych czatach ze sobą. Facebook, za pośrednictwem swojego rzecznika, wieloletniego agenta DNC Andy'ego Stone'a, ogłosił, że algorytmicznie stłumi dyskusję na temat raportu, aby upewnić się, że nie rozprzestrzenił się, w oczekiwaniu na "sprawdzenie faktów przez zewnętrznych partnerów Facebooka do sprawdzania faktów", które, nie trzeba dodawać, nigdy nie nadeszło - właśnie dlatego, że archiwum było bezsprzecznie autentyczne.


Autentyczność archiwum, jak udokumentowałem w relacji wideo z września, była jasna od samego początku. Rzeczywiście, jak opisałem w tym raporcie, postawiłem swoją karierę na jej autentyczność, kiedy zażądałem, aby The Intercept opublikował moją analizę tych rewelacji, a następnie zrezygnowałem, gdy jego gwałtownie anty-Trumpowi redaktorzy ocenzurowali każdą dyskusję na temat tych e-maili właśnie dlatego, że było bezsporne, że archiwum było autentyczne (były reporter The Intercept New York Times James Risen otrzymał zielone światło od tych samych redaktorów na rozpowszechnianie i popiera kłamstwo CIA, ponieważ nalegał, aby laptop był ignorowany, ponieważ "grupa byłych urzędników wywiadu wydała list, w którym stwierdziła, że historia laptopa Giulianiego ma klasyczne znaki towarowe rosyjskiej dezinformacji"). Wiedziałem, że archiwum jest prawdziwe, ponieważ wszystkie istotne wskaźniki dziennikarskie, które ocenia się w celu weryfikacji dużych archiwów tego typu - w tym archiwum Snowdena i archiwum Brazylii, których użyłem do zgłaszania serii ujawnień śledczych - nie pozostawiały wątpliwości, że było to prawdziwe (w tym udokumentowana weryfikacja od stron trzecich, które zostały włączone do łańcuchów e-maili i które wykazały, że e-maile, które mieli w swoim posiadaniu, pasowały do tych, które mieli. w archiwum słowo w słowo).

Wszelkie szczątkowe wątpliwości, że archiwum Bidena było autentyczne – a nie powinno ich być – zostały rozwiane, gdy reporter z Politico, Ben Schreckinger, opublikował we wrześniu ubiegłego roku książkę zatytułowaną "The Bidens: Inside the First Family's Fifty-Year Rise to Power", w której jego nowy raport udowodnił, że kluczowe e-maile, na temat których The New York Post były całkowicie autentyczne. Między innymi Schreckinger przeprowadził wywiady z kilkoma osobami należącymi do łańcuchów e-maili, które potwierdziły, że e-maile będące w ich posiadaniu pasują do tych w archiwum Postu słowo w słowo. Uzyskał również dokumenty od szwedzkiego rządu, które były identyczne z kluczowymi dokumentami w archiwum. Jego własny punkt sprzedaży, Politico, był jednym z niewielu, którzy nawet uznali jego książkę. Ignorując fakt, że jako pierwsi rozpowszechnili kłamstwo, że e-maile były "rosyjską dezinformacją", redaktorzy Politico – pod nagłówkiem "Podwójne kłopoty dla Bidena" – przyznali, że książka "znajduje dowody na to, że niektóre z rzekomych materiałów na laptopa Huntera Bidena są prawdziwe, w tym dwa e-maile w centrum kontrowersji z października ubiegłego roku".

Istotne rewelacje zawarte w książce Schreckingera zostały prawie całkowicie zignorowane przez te same korporacyjne media, które opublikowały obalone kłamstwa CIA. Po prostu udawali, że to się nigdy nie wydarzyło. Zmaganie się z tym zmusiłoby ich do uznania faktu dość druzgocącego dla ich wiarygodności: mianowicie, że wszyscy ratyfikowali i rozpowszechnili skoordynowaną kampanię dezinformacyjną w celu wybrania Joe Bidena i pokonania Donalda Trumpa. Z siłą w liczbach i wiedząc, że mówią tylko do i dla liberałów, którzy są szczęśliwi, jeśli kłamią, aby pomóc Demokratom, wszyscy połączyli ręce w dorozumianym ślubowaniu milczenia i po prostu zignorowali nowy dowód w książce Schreckingera, że w dniach poprzedzających wybory w 2020 r. wszyscy poparli kampanię dezinformacyjną.

Teraz będzie znacznie trudniej uniknąć konfrontacji z rzeczywistością tego, co zrobili, choć jest wysoce prawdopodobne, że nadal będą to robić. Dziś rano The New York Times opublikował artykuł o szerokim, trwającym dochodzeniu kryminalnym FBI w sprawie międzynarodowej działalności biznesowej i podatkowej Huntera Bidena. Przed wyborami Times, na swoją korzyść, był jednym z niewielu, którzy zastosowali sceptycyzm do przedwyborczego kłamstwa CIA, zauważając 22 października, że "nie pojawiły się żadne konkretne dowody na to, że laptop zawiera rosyjską dezinformację". Ponieważ działania Huntera Bidena, które są obecnie przedmiotem dochodzenia FBI, odnoszą się bezpośrednio do e-maili ujawnionych po raz pierwszy przez The Post, reporterzy musieli polegać na archiwum laptopa, aby wzmocnić i poinformować o swoich raportach. To z kolei wymagało od The New York Times zweryfikowania autentyczności tego laptopa i jego pochodzenia - dokładnie tego, co, według ich reporterów, z powodzeniem zrobili:

Osoby zaznajomione ze śledztwem powiedziały, że prokuratorzy zbadali e-maile między Bidenem, Archerem i innymi na temat Burismy i innej zagranicznej działalności gospodarczej. Te e-maile zostały uzyskane przez The New York Times z pamięci podręcznej plików, które wydają się pochodzić z laptopa porzuconego przez pana Bidena w warsztacie naprawczym w Delaware. E-mail i inne w pamięci podręcznej zostały uwierzytelnione przez osoby zaznajomione z nimi i z dochodzeniem.

To, że ta pamięć podręczna wiadomości e-mail była autentyczna, było jasne od samego początku. Wszelkie wątpliwości zostały rozwiane przez publikację książki Schreckingera sześć miesięcy temu. Teraz sam Paper of Record wyraźnie stwierdza nie tylko, że e-maile "zostały uwierzytelnione", ale także, że oryginalna historia z The Post o tym, jak uzyskali te materiały - "pochodzą z laptopa porzuconego przez pana Bidena w warsztacie naprawczym w Delaware" - "wydaje się" być prawdziwa.

Oznacza to, że w kluczowych dniach poprzedzających wybory prezydenckie w 2020 r. większość korporacyjnych mediów rozpowszechniała absolutne kłamstwo na temat doniesień The New York Post, aby wprowadzić w błąd i manipulować amerykańskim elektoratem. Oznacza to, że monopole Big Tech, wraz z Twitterem, ocenzurowały tę historię w oparciu o kłamstwo "społeczności wywiadowczej". Oznacza to, że obietnica Facebooka złożona przez jego agenta DNC, że stłumi dyskusję na temat raportowania w celu przeprowadzenia "weryfikacji faktów" tych dokumentów, była oszustwem, ponieważ gdyby przeprowadzono uczciwą, udowodniłoby to, że dekret cenzury Facebooka był oparty na kłamstwie. Oznacza to, że milionom Amerykanów odmówiono możliwości usłyszenia o tym, że kandydat prowadzi we wszystkich sondażach, aby zostać następnym prezydentem, a zamiast tego zostali poddani gradowi kłamstw na temat pochodzenia (Rosja to zrobiła) i autentyczności (dezinformacja!) tych dokumentów.

Obiekcje, aby zauważyć to wszystko dzisiaj, są ponuro przewidywalne. Informowanie o Hunterze Bidenie jest nieistotne, ponieważ sam nie był kandydatem (to, co sprawiło, że raport był istotny, to to, co ujawniło o zaangażowaniu Joe Bidena w te transakcje). Biorąc pod uwagę wojnę na Ukrainie, teraz nie jest czas na omawianie tego wszystkiego (pomimo faktu, że są one zwykle ignorowane, zawsze toczą się przerażające wojny, nawet jeśli ofiary nie są tak sympatyczne jak europejscy Ukraińcy, a sprawcami są dobrzy faceci z filmu, a nie źli faceci). Prawdziwym powodem, dla którego większość liberałów i ich medialnych sojuszników nie chce o tym słyszeć, jest to, że wierzą, że środki, których używali (celowe okłamywanie opinii publicznej dezinformacją CIA) są usprawiedliwione ich szlachetnymi celami (pokonanie Trumpa).

Cokolwiek innego jest prawdą, zarówno kampania dezinformacyjna CIA / mediów w tygodniach poprzedzających wybory w 2020 r., Jak i wynikający z niej reżim brutalnej cenzury narzuconej przez Big Tech mają historyczne znaczenie. Demokraci i ich nowi sojusznicy w establishmentowym skrzydle Partii Republikańskiej mogą być bardziej podekscytowani wojną na Ukrainie niż obaleniem własnych wyborów przez bezbożną trójcę społeczności wywiadowczej, prasy korporacyjnej i Big Tech. Ale dzisiejsze przyznanie się przez The New York Times, że to archiwum i znajdujące się w nim e-maile były prawdziwe przez cały czas, dowodzi, że gigantyczne oszustwo zostało popełnione przez najpotężniejsze instytucje w kraju. To, co liczy się znacznie bardziej niż poziom zainteresowania różnych frakcji partyzanckich, to podstawowe prawdy o amerykańskiej demokracji ujawnione przez ten spektakl.

Czytaj więcej na: Greenwald.Substack.com


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.naturalnews.com/

Brak komentarzy:

"Rozejm Izraela z Hezbollahem wchodzi w życie Rozejm wynegocjowany przez USA został ogłoszony we wtorek po napiętych negocjacjach"

Zniszczony budynek w Bejrucie 25 listopada 2024 r. © Houssam Shbaro / Anadolu / Getty Images Zawieszenie broni między Izraelem a libańską g...