Nie mamy dziś smutnej potrzeby martwych bohaterów, a już są martwi bohaterowie, lepiej, aby więcej bohaterów pozostało przy życiu.
Co powinni zrobić antyfaszyści i naziści?
Rostislav Ishchenko – 09.03.2022, ekskluzywny https://ukraina.ru/exclusive/20220309/1033469118.html
Od redakcji: Staramy się poświęcić trochę czasu na znalezienie artykułów na temat Ukrainy od osób bliższych konfliktowi, ponieważ często będą one miały punkty widzenia, o których nie wspominaliśmy na Zachodzie.
Iszczenko ma poniżej wgląd w to, jak lepiej mieć żywych bohaterów niż wszystkich zmarłych, ponieważ wtedy pula dobrych talentów politycznych nie jest cała na cmentarzach.
Ta sytuacja pogorszy się, zanim się poprawi. Nawet jeśli szala przechyli się na stronę rosyjskiej inwazji, jeśli chodzi o to, kto wygrywa kampanię na wyczerpanie, może to wywołać masowe zabójstwa w odwecie, które oczywiście zostaną złożone u stóp Rosjan na Zachodzie. Musimy jeszcze zobaczyć, jak zachodnie media potępiają bataliony nacjonalistyczne.
Rostislav Ishchenko jest prezesem Centrum Systematycznych Analiz i Prognoz na Ukrainie. Urodzony 29 grudnia 1965 ( 57 lat) w Kijowie, ZSRR, Zawód: politolog, dyplomata, publicysta, redaktor. Niewiele więcej o nim w Internecie po angielsku... Jim W. Dean ]
*
Opublikowano VT March 10, 2022
To, co musi się wydarzyć, musi się kiedyś wydarzyć. W 2014 roku napisałem do pozostałych antyfaszystów na Ukrainie, wzywając ich do jak najszybszego opuszczenia kraju.
Motywowałem to tym, że prędzej czy później naziści rozpoczną kompletny zamiatanie resztek prorosyjskich aktywistów.
Nie było wielu opcji:
- Ukraińskie prowokacje osiągają punkt, w którym Moskwa nie może ich dłużej ignorować i rozpoczyna operację antynazistowską. Zanim rosyjskie czołgi dotarły do wielkich miast, naziści musieli zmasakrować tam prorosyjskich aktywistów (żeby Rosja nie miała się na kim oprzeć).
- USA podpalają Ukrainę od wewnątrz lub rozbijają ją o Rosję, aby stworzyć wiele kłopotów dla Moskwy, jak to tylko możliwe. Z powyższego powodu, zanim rosyjskie czołgi mogły dotrzeć do większych miast, naziści masakrowali tam prorosyjskich aktywistów.
- Nikt nie dotyka Ukrainy. Rozkłada się sam i zaczyna się zapadać w przyspieszonym tempie. W wyniku wewnętrznych sprzeczności (nazistowskie i oligarchiczne gangi walczące o resztę bazy paszowej) na pozostałym terytorium Ukrainy wybucha wojna domowa, w której przeciwne strony oskarżają się nawzajem o "pracę dla Kremla" i, aby rozwiązać swoje problemy, mordują nie tylko aktywa, ale wszystkich tych, których nawet zdalnie podejrzewa się o sympatyzowanie z Moskwą. Zanim Rosja zdąży powstrzymać oburzenie (a nikt nie będzie się tym przejmował poza Rosją), rzeź będzie u szczytu, a jej okrucieństwo zostanie wyjaśnione przez "rosyjską agresję.
W 2014 roku tak się złożyło, że Rosja nie miała wystarczających sił do przeprowadzenia skutecznej operacji na Ukrainie, a USA postanowiły spróbować stworzyć stabilny antyrosyjski reżim w Kijowie. Amerykanie zdali sobie sprawę ze swojego błędu w 2016 roku, ale Obama nie miał czasu na zmianę strategii, a Trumpowi przeszkodzili w tym Demokraci, którzy oskarżyli go o "pracę dla Kremla.
Do końca 2020 roku Rosja była generalnie gotowa do rozwiązania kryzysu ukraińskiego siłą. Główne problemy militarne, gospodarcze, finansowe i inne zostały rozwiązane, a polityczne i dyplomatyczne środki wpływania na sytuację zostały wyczerpane w stosunkach nie tylko z Ukrainą, ale także z Zachodem.
W USA Trump stracił władzę i nic nie stało na przeszkodzie, by Biden wyrzucił Ukrainę z bilansu. Ale w tym czasie kryzys koronacyjny już szalał, hamując globalny kryzys polityczny i dając reżimowi w Kijowie dodatkowy rok życia.
Ale bez względu na to, jak mocno lina jest zwinięta, dobiegnie końca. Unikając z powodu zbiegu okoliczności w 2014 roku przyspieszonego rozwoju wydarzeń na jednej z trzech opcji, do 2022 roku Ukraina, jako kpina z losu, otrzymała wszystkie trzy w bukiecie.
Wewnętrzna zgnilizna osiągnęła punkt bezpośredniej konfrontacji między ekipą Zełenskiego a starymi zespołami oligarchicznymi dla reszty bazy paszowej. I obie strony początkowo zaczęły stosować niekonstytucyjne metody walki ze sobą (represje "decyzją Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony" i groźba zamachu stanu w odpowiedzi).
Wewnątrzukraińskie sprzeczności groziły wybuchem sytuacji w każdej chwili. USA nie miały ani siły, ani chęci sfinansowania stabilizacji sytuacji na Ukrainie; wręcz przeciwnie, radośnie przygotowywała się do wytrącenia Kijowa z równowagi, starając się jednocześnie zaszkodzić Rosji tak bardzo, jak to możliwe.
Moskwa zgromadziła wystarczającą siłę, by rozpocząć operację pacyfikacji nazistów, zanim Waszyngton dał zielone światło dla już przygotowanej krwawej prowokacji, o którą Rosja została wcześniej oskarżona, ignorując opinię Zachodu.
Konsekwentna odmowa kompromisu ze strony USA i niezdolność europejskich partnerów do wpływania na ich "wielkiego brata" nie pozostawiły Rosji szans na naturalny koniec ukraińskiej państwowości.
Ukraiński reżim jest skazany na zagładę właśnie dlatego, że nikt nie chce, aby żył. Ani USA, ani Europa nie chcą dalej płacić za bankiet nazistowskich elementów marginesu, ale też nie chcą przyznać się do porażki, próbując przedstawić ją jako jedynie "rosyjską agresję" przerwaną "rozkwit" "młodej demokracji".
Jak powiedziałem powyżej, Moskwa wyczerpała swoje dyplomatyczne możliwości manewrowania. Jedynym (choć nie gwarantowanym) sposobem na powstrzymanie USA przed rozpoczęciem europejskiej (z groźbą eskalacji do wojny światowej) wojny z Ukrainą była szybka i skuteczna operacja wojskowa mająca na celu likwidację ukraińskiego reżimu nazistowskiego.
Celem operacji była likwidacja reżimu nazistowskiego i wyeliminowanie potencjalnej możliwości zagrożenia bezpieczeństwa Rosji z terytorium Ukrainy, a nie przekształcenie terytorium Ukraińskiego zamęczonego przez nazistów w kwitnący ogród. O reszcie, jak powiedziała Scarlett O'Hara, pomyślimy o jutrze. W końcu jutro będzie kolejny dzień.
To, o czym powinniśmy dziś myśleć, to nazistowski terror wobec resztek ukraińskich antyfaszystów (antyfaszystów, bo nie wszyscy z nich są rusofilami). W pełnej zgodności z historycznymi ustaleniami, nieunikniona likwidacja ukraińskiego nazistowskiego (nawiasem mówiąc, jest to praktycznie synonim) państwa sprawiła, że wybuch nazistowskiego terroru był nieunikniony. Niestety, ludzie pozostający na Ukrainie nie byli na to przygotowani.
Krótki strach wiosny 2014 roku został zastąpiony nawykiem, że jeśli nie złamiesz zbytnio zasad reżimu, nic strasznego się nie stanie. Konieczne jest tylko nie wypowiadanie pewnych zakazanych formuł i nie wykonywanie pewnych zabronionych działań, a będzie można żyć w umiarkowanym bezpieczeństwie, a niektórzy nawet kontynuować działalność polityczną.
Niestety, nie udało mi się ich przekonać, że niebezpieczeństwo wciąż istnieje, się tuż za rogiem, gotowi wyskoczyć w każdej chwili z ząbkowanym nożem w jednej ręce i liną w drugiej. Antyfaszyści, którzy pozostali na Ukrainie (podkreślam, że nie wszyscy byli rusofilami) uzasadniali swoją decyzję całkowicie infantylnym argumentem: wszyscy nie powinni wyjeżdżać, pozostawiając kraj nazistom. Ktoś musi walczyć o swój kraj.
Rozumiem tych polityków, którzy chcieli być w prawnej opozycji do reżimu nazistowskiego – to ich źródło utrzymania (i to bardzo dobre). Nie żal mi ich. Wiedzieli, co robią.
Ale politolodzy, dziennikarze i działacze społeczni, którzy zostali oszukani przez tych polityków i zdecydowali, że ma sens walka z reżimem nazistowskim od wewnątrz, że nie jest tak mięsożerny (możecie zobaczyć, że z czasem się uspokoi), że wybór klauna zamiast cukiernika otwiera przed nimi pokojowe perspektywy pacyfikacji reżimu, którzy nie rozumieją, że wszystkie ich wolności są niczym więcej niż grą pewnego siebie kota z myszką, wszyscy muszą zostać uratowani. Podczas gdy nasze możliwości są ograniczone, a nazistowscy mordercy już zaczęli działać.
Inscenizowane filmy Wasilija Wołgi, Jurija Dudkina i Dmitrija Dżangirowa zostały już opublikowane, a kontrola nad ich kontami w mediach społecznościowych została przejęta. Chcielibyśmy się mylić, ale jeśli zobaczymy któregoś z nich żywego, będzie to cud. Nie są już potrzebne szumowinom, które je porwały, które oczywiście nie chcą tracić czasu i energii na karmienie i pilnowanie swoich jeńców.
Ich zadaniem jest uchwycenie kolejnej ofiary i skłonienie jej do potępienia "rosyjskiej agresji" przed kamerą. Ci, których już schwytali i złamali, są nie tylko zużytym materiałem, ale niechcianymi świadkami, zdolnymi do opowiedzenia światowej społeczności wielu interesujących rzeczy o nazistowskich metodach pracy z opozycją na Ukrainie.
Jest jeszcze jeden problem. SBU (a czystki prowadzone są pod jej egidą) nie tylko niszczy warunkowych prorosyjskich aktywistów (czyli tych, którzy są zdolni do budowania normalnego nowego życia na Ukrainie we współpracy z Rosją).
Oczyszcza miejsce dla swoich kadr, wybranych spośród działaczy Majdanu niezbyt skażonych współpracą z reżimem nazistowskim, którzy mogą "obudzić się" i iść do pracy w nowo utworzonych władzach na małych i niepozornych stanowiskach, pozwalając im wspierać banderowskie podziemie informacyjnie i administracyjnie, sabotować dzieło denazyfikacji, jeśli to możliwe, odsunięcie banderowskich aktywistów od ciosu i wrobienie działaczy prorosyjskich lub po prostu antynazistowskich.
Im mniej lub bardziej odpowiednich obywateli pozostanie na Ukrainie, tym łatwiej będzie działaczom properkańskim przeniknąć do nowego rządu, przygotowując odrodzenie banderowców.
Dlatego SBU i jego bojownicy bez litości wymazują potencjalnych rywali.
Oczywiste jest, że tylko przybycie rosyjskiej armii może ostatecznie usunąć ocalałych antyfaszystów z ataku. Ale armia nie może przyspieszyć operacji ze względu na kilkadziesiąt, a nawet setki osób, które miały pecha znaleźć się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie. Muszą więc być w stanie czekać na przybycie wojska.
Powtórzę więc to, co kiedyś powiedziałem zmarłemu Olesowi Buzinie i napisałem kilka razy w moich artykułach. Nie potrzebujemy martwych bohaterów, potrzebujemy żywych współpracowników. Nie musimy wstydzić się ukrywania, nie musimy być refleksyjni, że przez kilka tygodni nie będziemy pisać nic w mediach społecznościowych.
Nie napisanie swojej opinii po raz kolejny niczego nie zmieni: operacja zostanie przeprowadzona do końca, a poparcie rosyjskiego społeczeństwa dla niej nie zmniejszy się. Twoja publiczność spokojnie poczeka na Twój powrót do życia publicznego i będzie tylko szczęśliwa, widząc Cię żywego i zdrowego.
Możesz i powinieneś pędzić z granatem pod czołgiem, gdy Moskwa jest za tobą, a ty bronisz ostatniej linii obronnej. Ale jeśli nasze wojska wykańczają wroga na ulicach Berlina, ratowanie życia przyszłych budowniczych powojennego świata jest o wiele ważniejsze niż przyspieszenie procesu niszczenia ostatnich twierdz wroga. Lepiej poczekać na przybycie artylerii, niż być bezsensownym bohaterem.
Jeśli założysz, że mogą przyjść po tobie, zmień miejsce zamieszkania, ukryj się na chwilę z wiarygodnymi ludźmi, gdzie nikt nie pomyśli, aby cię szukać. Ukryj w bezpiecznym miejscu bliskich, których możesz szantażować – te rzeczy nie cofną się przed niczym.
Jeśli wpadniesz w ich ręce, powiedz przed kamerą, czego chcą. Nikt nie uwierzy, że i tak zmieniłeś swoje stanowisko, zwłaszcza po ich okrutnych pomyłkach z Wołgą, Dudkinem i Dzhangirovem, których prawie nagrali na jednej i tej samej kanapie. Nie ryzykuj swoich krewnych, jeśli trafią w ręce nazistów.
Nawet jeśli zostałeś zabrany sam i jesteś pewien, że możesz znieść wszystkie tortury i nie złamać, lepiej nie eksperymentować. W rzeczywistości prawie każdy może zostać złamany, zwłaszcza jeśli oprawcy są zaradni i mają dużo czasu.
I sądząc po tym, jak mało uwagi poświęcają minimalnej wiarygodności swoich filmów, ich głównym celem nie jest wykorzystanie was do propagandy, ale złamanie was i pokazanie świata złamanego, zaspokajając zwierzęcy instynkt partii Majdan, która zaczęła się od rzucenia swoich przeciwników politycznych na kolana, a zakończyła brutalnie ich zabijając.
Po prostu rób wszystko, co musisz zrobić, aby przetrwać i staraj się nie wpaść w ręce tych.
Ale nazistom chciałbym powiedzieć: uciekajcie. Nie myślcie, że wszyscy możecie uciec na czas. Tylko ci, którzy się spieszą, dadzą radę. Pospiesz się, nie trać czasu na bezsensowną zemstę. Twoja główna szansa na ucieczkę, ktokolwiek weźmie ją pierwszy, może wkrótce stać się kosztowną muzealną rzadkością, ponieważ po zakończeniu zakończonej operacji zobaczenie żywego ukraińskiego nazisty nie będzie łatwiejsze niż spotkanie z Wielką Stopą. Pamiętajcie, że marnując swój cenny czas na poszukiwanie, torturowanie i zabijanie naszych towarzyszy, narażacie swoje bezwartościowe życie.
Pod żadnym pozorem nie zatrzymuj się w zachodniej Ukrainie – biegnij dalej. Z powodu twojej głupoty i chciwości zrobiłeś taki bałagan, że na pewno zostaniesz znaleziony. Ty, próbując ogrzać ręce nad darowiznami ludzi wspierających kanał Dzhangirova, wprowadziłeś dane karty swojego wspólnika Siergieja Prituli. Myślicie, że on was wszystkich nie odda?
Powiedzmy, że możesz zabić Pritulę – nie szkoda. Myślisz, że nikt nie widział tablic rejestracyjnych i twoich twarzy, kiedy organizowałeś porwania. Czy uważasz, że twoi koledzy z sąsiednich jednostek SBU nie wiedzą, co robisz i nie oddadzą cię, aby zaświadczyć o swojej lojalności wobec nowego rządu? Pomyśl o tym, jeśli możesz.
Są tacy jak ty i sprzedałbyś swoją matkę za grosz, starając się zasłużyć na każdy autorytet. Twoja ostatnia szansa to szybka ucieczka. Idź do Europy i naucz Niemców, Francuzów, Polaków i innych Szwedów kochać Ukrainę. Zasługują na to. Pospiesz się, w mgnieniu oka Europejczycy zdadzą sobie sprawę, że jesteś plagą gorszą niż azjatycko-afrykańscy bojownicy nieudanego "kalifatu" i zamkną granicę.
Dla tych, którzy próbują ukryć się za ludzkimi tarczami w oblężonych miastach, radzę im się poddać. Armia po prostu się poddaje, a różne "strażnicy" i "obrona terytorialna" poddają się zbiorowo. W ten sposób unikniesz niebezpieczeństwa postrzelenia w plecy przez własnych "braci", oburzonych, że wyprzedziłeś ich w procesie ratowania własnych zwłok.
Poza tym naziści poddający się batalionom, pułkom, brygadom i całej "obronie terytorialnej" mają dalekie od zera szanse na dożycie denazyfikacji, a niektórzy z nich nawet za 15-20 lat zostaną uwolnieni.
A "cyborgi" na lotnisku w Doniecku nie słuchały rozsądnych rad, nie poddały się zbiorowo, a następnie, w trakcie bitwy, jakoś nie wyszło indywidualnie - wiesz, trudno jest rozróżnić, kto się tam poddaje, a kto nadal strzela. Podnieś więc białe flagi i maszeruj w szyku na najbliższą pozycję wojsk rosyjskich. Będziesz żył prawie wszystkim.
Rozumiem, że niektórzy osądzą mnie za treść tego apelu do naszego, a nie naszego. Ale powtarzam: nie mamy dziś smutnej potrzeby martwych bohaterów, a już są martwi bohaterowie. Lepiej, aby więcej bohaterów pozostało przy życiu, nawet jeśli z tego powodu nie mogą wykonać swoich bohaterskich czynów. Ponieważ dobrzy ludzie powinni żyć tak długo, jak to możliwe.
Jeśli chodzi o naszych wrogów, im chętniej się poddają i im szybciej uciekają, tym szybciej zakończymy operację i tym mniej naszych żołnierzy i naszych towarzyszy, którzy walczyli na okupowanym terytorium, zginie. Nie mamy żadnych nadwyżek – ci nadwyżek uciekają na Zachód.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.veteranstoday.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz