AUTOR: TYLER DURDEN
Nawet okrojona Federacja Rosyjska ma czterokrotnie większą populację niż Ukraina. Cieszy się ponad 10-krotnością ukraińskiego produktu krajowego brutto. Rosja zajmuje prawie 30 razy więcej niż powierzchnia Ukrainy.
I w jaki sposób Ukraina wyrzuca rosyjskie wojska ze swoich granic, skoro jej zachodni sojusznicy muszą nałożyć szczególne ograniczenia na ich życiodajną pomoc wojskową i finansową?????
Interesy Europy i Stanów Zjednoczonych nie są takie same jak interesy oblężonej Ukrainy. NATO chce również upokorzenia prezydenta Rosji Władimira Putina, ale tylko wtedy, gdy wojna może być zamknięta w granicach Ukrainy.
Zachód szuka głośnego potwierdzenia rzekomego "międzynarodowego porządku opartego na zasadach", który zapobiega agresywnym inwazjom ponad granicami państwowymi - ale nie za cenę wymiany nuklearnej.
Tak więc, aby zrealizować te wielkie plany, Zachód ogranicza niektóre ze swoich hojnych dostaw na Ukrainę.
Wysyła mnóstwo śmiercionośnej broni - o ile niektóre z nich nie sprowokują przegranej Rosji do zrobienia czegoś, na przykład uciekania się do taktycznej broni jądrowej, aby zachować twarz.
Istnieją inne komplikacje.
Czas jest zmienny. Teoretycznie powinna faworyzować odporną Ukrainę.
Im dłużej trwa wojna, tym bardziej sankcje zaszkodzą rosyjskiej gospodarce i podstępnie podważą rosyjskie poparcie społeczne dla wojny.
Z drugiej strony, im dłużej trwa wojna, tym większe straty rosyjskie i im mniej akceptowalnych dla Putina ramp, tym bardziej prawdopodobne jest, że stanie się zdesperowany i eskaluje do poziomu Gotterdammerung.
Trzeba przyznać, że Putin nie walczy już o zdobycie Ukrainy i zmuszenie jej do powrotu w nienaruszonym stanie do Federacji Rosyjskiej. Nie obawia się już likwidacji infrastruktury, która kiedyś jego zdaniem ponownie stanie się cennym rosyjskim aktywem.
Zamiast tego Rosja dąży do pełnego kartagińskiego pokoju we wschodniej Ukrainie - wyrównując miasta, mordując cywilów i niszcząc całe nowoczesne społeczeństwo na pokolenia.
Jak dotąd nie ma jeszcze siły odstraszającej, która mogłaby powstrzymać bomby i pociski Putina i zakłócić jego nihilistyczną strategię. Ponownie, Putin czuje się wyzwolony, nie troszcząc się o opinię międzynarodową, a mniej niż nic o zachodnim oburzeniu z powodu doniesień o rosyjskich zbrodniach wojennych.
Zamiast tego wierzy, że kij nieprzewidywalnej Rosji z 7000 broni nuklearnej i jej marchewka, stając się największym na świecie codziennym producentem ropy, może uciąć wiele wzniosłych rozmów o ludzkości.
Tak więc wojna stała się bardziej złożona właśnie dlatego, że Putinowi nie udało się w początkowych wysiłkach szoku i podziwu, aby ściąć głowę ukraińskiemu rządowi, szturmować miasta i zainstalować marionetkowy rząd.
Strategia Putina jest teraz paradoksalnie znacznie prostsza - i trudniejsza do powstrzymania. Odniesie zwycięstwo, instytucjonalizując rosyjskie państwa podobne do Vichy w Donbasie i na Krymie.
W międzyczasie jego ataki powietrzne sprawią, że wschodnia Ukraina stanie się obojętnym pustkowiem, którego odbudowa będzie wymagała dziesięcioleci.
Nawet po zawieszeniu broni Putin może okresowo grozić rozszerzeniem swojej dewastacji na zachodnią Ukrainę, jeśli uzna, że Kijów znów zbliża się zbyt blisko Europy.
Czy Ukraina może kiedykolwiek wygrać?
Ukraina musi powstrzymać wrak powietrznodesantowy, zdobywając przewagę w powietrzu poprzez użycie bardziej wyrafinowanych i większych baterii przeciwlotniczych oraz znacznie większej liczby SAM i mniejszych systemów Stinger. Niektóre kraje NATO mogą być zmuszone do wysłania Ukrainie swoich myśliwców z czasów sowieckich, aby zastąpić straty - pod warunkiem, że pozostaną w ukraińskiej przestrzeni powietrznej.
Po drugie, wojna o dostawy nie może być dłużej definiowana jako większa rosyjska gospodarka kontra maleńka Ukraina.
Zamiast tego Putin walczy teraz z łańcuchem dostaw całej Europy i Stanów Zjednoczonych - i wszystko poza jego zasięgiem. Ukraińska machina wojenna będzie rosła tylko wtedy, gdy będzie napędzana przez sojuszników, którzy łącznie stanowią 70 procent światowego PKB.
Putin nie może powstrzymać napływu zachodniej pomocy, chyba że zagrozi użyciem broni nuklearnej.
Ukraina może wkrótce osiągnąć punkt krytyczny, jeśli uda jej się zarówno powstrzymać rosyjskie ataki powietrzne, jak i wydalić wojska lądowe Putina ze swoich miast.
Ale Kijów nie może realistycznie zaatakować Rosji, aby uderzyć w jej magazyny zaopatrzenia. Nie może przejść na broń nuklearną, aby powstrzymać przyszłe rosyjskie inwazje. Nie może zawstydzić krwiożerczego Putina na światowej scenie humanitarnej.
I nie może przystąpić do NATO, aby uzyskać bezpośrednią pomoc 30 innych krajów.
Ale to, co Ukraina może zrobić, to zepchnąć rosyjskie wojska z powrotem do regionów przygranicznych i pozwolić rosyjskojęzycznym ukraińskim kresom wypracować własne gwiezdne relacje z przesiąkniętym krwią i niewiarygodnym Putinem.
Może zadać taką śmierć i zniszczenie konwencjonalnemu rosyjskiemu wojsku, że Putin będzie się obawiał, że będzie cierpiał jeszcze gorsze globalne upokorzenie, z jakim Stany Zjednoczone spotkały się po Afganistanie.
Ukraina może również dążyć do zawieszenia broni wzdłuż wybrzeża Morza Czarnego.
Może zgodzić się na plebiscyt lub jakąś strefę zdemilitaryzowaną i wymianę ludności na małą skalę, aby zapewnić, że Krym nie stanie się stałym polem bitwy.
Wszystko to nie jest jawnym zwycięstwem, ale jest czymś.
I tego czegoś nie można było sobie wyobrazić, kiedy Rosja zaatakowała pod koniec lutego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz