AUTOR: TYLER DURDEN
W największym jak dotąd wskaźniku w trwającej ponad trzy miesiące wojnie na Ukrainie, że Rosja zamierza prawdopodobnie w pełni zaanektować terytorium na Wschodzie i Południu, prezydent Rosji Władimir Putin podpisał w środę dekret, który pozwala mieszkańcom okupowanego przez Rosję Chersonia i Zaporoża na uzyskanie przyspieszonego obywatelstwa rosyjskiego.
Już teraz ta sama polityka obowiązuje w separatystycznych wschodnich republikach Doniecka i Ługańska, które obecnie są prawie całkowicie pod kontrolą sił rosyjskich, ponieważ ostateczne bitwy z ukraińskimi bojownikami koncentrują się w ługańskich miastach Siewierodonieck i Łysyczańsk.
Od 2019 r. około 200 000 osób w dwóch dalekowschodnich regionach uzyskało rosyjskie paszporty dzięki polityce, która jest obecnie rozszerzana na kontrolowane przez Rosję południowe miasta.
"Obywatele Ukrainy, Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) lub Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL), stale zamieszkujący na terytorium DRL, ŁRL, regionu Zaporoże na Ukrainie lub obwodu chersońskiego Ukrainy, mają prawo ubiegać się o obywatelstwo Federacji Rosyjskiej w uproszczony sposób" - czytamy w dekrecie.
Ukraina szybko potępiła to posunięcie jako naruszenie jej suwerenności oraz prawa i norm międzynarodowych. Jego ministerstwo spraw zagranicznych powiedziało: "Nielegalne wydawanie paszportów ... jest rażącym naruszeniem suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, a także norm i zasad międzynarodowego prawa humanitarnego".
Tymczasem także w środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zatrzasnął drzwi przed pomysłem ustępstw terytorialnych na rzecz zakończenia wojny.
"To możliwe, jeśli Rosja przynajmniej coś pokaże. Kiedy mówię przynajmniej coś, mam na myśli wycofanie wojsk tam, gdzie były przed 24 lutego", co oznaczało początek inwazji. Powiedział nawet we wtorek, że Rosja musi również oddać Krym. Postawił piłkę na dworze Moskwy, mówiąc, że musi "przejść od krwawej wojny do dyplomacji", jeśli ma nadzieję na zakończenie wojny.
Tymczasem, w związku z impasem z Waszyngtonem i Zachodem w kwestii dokonywania płatności długiem państwowym rublem, Bank Rosji według Bloomberga "przesunął następne posiedzenie w sprawie stóp procentowych o ponad dwa tygodnie do czwartku, ponieważ kontrola waluty i wysokie ceny surowców napędzały wzrost rubla w stosunku do dolara".
Zgodnie z raportem oczekuje się, że "Moskwa może dokonywać płatności zadłużeniem zagranicznym w walucie lokalnej po tym, jak Departament Skarbu USA pozwoli na wygaśnięcie zwolnienia, zbliżając Rosję do niewypłacalności".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz