W środę pojawiła się wiadomość, że Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) – departament, który nie istniał 20 lat temu, ale dziś wydaje 52 miliardy dolarów rocznie – stworzył nową "Radę ds. Zarządzania Dezinformacją".
Wiadomość pojawiła się zaledwie kilka dni po tym, jak Twitter zaakceptował ofertę założyciela Tesli, Elona Muska, aby kupić Twittera za 44 miliardy dolarów, co według krytyków umowy może wywołać dezinformację. (Musk głośno popiera wolność słowa.)
DHS odmówił udzielenia wywiadu Associated Press, ale wydał oświadczenie po tym, jak pojawiły się wiadomości o rozwoju sytuacji.
"Rozprzestrzenianie się dezinformacji może wpłynąć na bezpieczeństwo granic, bezpieczeństwo Amerykanów podczas katastrof i zaufanie publiczne do naszych demokratycznych instytucji" - powiedział DHS.
Ministerstwo Prawdy?
Być może naturalnie, ujawnienie, że rząd stworzył nową radę do walki z "dezinformacją", wywołało mnóstwo porównań Nineteen Eighty-Four, zwłaszcza, że pojawiło się tak szybko po zakupie Twittera przez Muska.
"Elon Musk kupuje Twittera, aby uratować wolność słowa, a kilka dni później prezydent Biden ogłasza Ministerstwo Prawdy" - zażartował jeden z obserwatorów. "To tak, jakbyśmy przeżyli mash-up powieści Ayn Rand / George Orwell."
Dla tych, którzy nie znają arcydzieła George'a Orwella, Ministerstwo Prawdy jest departamentem propagandy i cenzury Oceanii, fikcyjnym miejscem dystopii Orwella.
Znana jako Minitrue w nowomowie, nazwa Ministry of Truth jest myląca. Podobnie jak wszystkie departamenty w 1984 roku, nazwa odzwierciedla przeciwieństwo tego, co faktycznie robi rząd.
Bohater książki, Winston Smith, dowiaduje się o tym w drugiej połowie Nineteen Eighty-Four.
Nawet nazwy czterech ministerstw, którymi jesteśmy rządzeni, wykazują pewien rodzaj bezczelności w ich celowym odwracaniu faktów. Ministerstwo Pokoju zajmuje się wojną, Ministerstwo Prawdy kłamstwami, Ministerstwo Miłości torturami, a Ministerstwo Obfitości głodem.
Sprzeczności te nie są przypadkowe, ani nie wynikają ze zwykłej hipokryzji; są to celowe ćwiczenia w dwójmyśleniu. Bo tylko poprzez pogodzenie sprzeczności władza może być zachowana w nieskończoność.
Smith, który pracuje w Ministerstwie Prawdy, zdaje sobie sprawę, że Ministerstwo Prawdy nie jest w najmniejszym stopniu zainteresowane prawdą. Używanie propagandy jest jawne, podobnie jak używanie banalnych sloganów mających na celu zdezorientowanie i upokorzenie mieszkańców Oceanii.
Na zewnątrz budynku Ministerstwa Prawdy znajdują się trzy hasła partyjne:
"WOJNA JEST POKOJEM", "WOLNOŚĆ JEST NIEWOLNICTWEM" i "IGNORANCJA JEST SIŁĄ".
Wewnątrz struktury problematyczne dokumenty są spalane, zrzucane do pamięci, gdzie są wygodnie zapominane.
1984: "Oparty Głównie Na Komunizmie"
Można by pokusić się o wyśmianie porównań między "Radą Zarządzania Dezinformacją" a działem propagandy w klasycznym dziele Orwella. W końcu mówimy o powieści.
Byłoby to jednak błędne.
Na początek, Nineteen Eighty-Four jest rzeczywiście dziełem fikcyjnym. Ale zainspirowały go autorytarne reżimy i ideologie, których Orwell był świadkiem z pierwszej ręki. Niegdysiejszy socjalista, który obserwował walki w hiszpańskiej wojnie domowej – konflikcie między faszystami a komunistami – Orwell stał się początkującym libertarianinem, który rozczarował się kolektywizmem.
W rzeczywistości Orwell wyjaśnia, że Nineteen Eighty-Four został zainspirowany komunizmem.
"[Nineteen Eighty-Four] opierało się głównie na komunizmie, ponieważ jest to dominująca forma totalitaryzmu", powiedział Sidneyowi Sheldonowi, który kupił prawa sceniczne do książki; "ale próbowałem przede wszystkim wyobrazić sobie, jak wyglądałby komunizm, gdyby był mocno zakorzeniony w krajach anglojęzycznych i nie był już tylko przedłużeniem rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych".
Reżim Stalina nie był oczywiście jedynym reżimem totalitarnym, który wykorzystywał propagandę i cenzurę. Joseph Goebbels, główny propagandysta partii nazistowskiej, jest prawdopodobnie najbardziej niesławnym posiadaczem propagandy w historii ludzkości. I oczywiście naziści byli niesławni z powodu palenia książek.
Komunistyczna Partia Chin używa dziś propagandy i cenzury z tak wielkim skutkiem, że uczeni twierdzą, że trudno jest nawet wiedzieć, co tak naprawdę wydarzyło się w kraju w ciągu ostatniego stulecia.
"W czasach, gdy cenzura jest częścią codziennego doświadczenia Chińczyków, nawet niewielu historyków zna całą historię partii" - powiedział niedawno historyk Sun Peidong w rozmowie z "The Guardian". "Trudno jest dziś zdobyć materiały z historii partii jako badacz historii. Jeszcze trudniej jest wiedzieć, o co naprawdę chodziło w ciągu ostatnich 100 lat. "
Dlatego Amerykanie powinni się martwić, że rząd USA – prawie dwa i pół wieku po jego założeniu – nagle zaczyna wykorzeniać "dezinformację".
Ludzie zawsze będą się nie zgadzać co do tego, co jest prawdą. Pierwsza zasada Kartezjusza – "cogito, ergo sum" zakładała, że jedyną rzeczą, którą możemy wiedzieć z całkowitą pewnością, jest "Myślę, więc jestem".
Nie trzeba filozofa, aby zobaczyć, że wiele rzeczy, które można znaleźć w Internecie, to drek, więc nie powinno nas dziwić, że "dezinformacja" - w różnych formach i w różnym stopniu - szerzy się w Internecie.
Ale historia pokazuje, że nikt nie posługuje się dezinformacją i propagandą z większą skutecznością – lub największym kosztem – niż rząd.
Orwell to rozumiał. Amerykanie zrobiliby dobrze, gdyby posłuchali jego ostrzeżenia.
Źródło: FEE.org
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://humansbefree.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz