AUTOR: TYLER DURDEN
Autor: Brian McGlinchey za pośrednictwem Stark Realities,
W ciągu ostatnich kilku miesięcy FBI opublikowało tysiące stron materiałów związanych z dochodzeniem w sprawie powiązań rządu saudyjskiego z atakami 9/11. Ta fala odtajnień była zgodna z rozporządzeniem wykonawczym 14040, które prezydent Biden wydał 3 września pod presją ponad 1 800 ocalałych, członków rodzin i osób udzielających pierwszej pomocy, którzy zagrozili, że zaprotestują przeciwko jego obecności na imprezach upamiętniających, jeśli nie spełni obietnicy wyborczej z 2020 r. w celu zwiększenia przejrzystości 9/11.
Opublikowane dokumenty są pełne redakcji, ale przegląd Stark Realities ujawnił dwa przypadki, w których FBI zaniedbało redagowania nazwisk interesujących śledczych FBI - oraz prawników reprezentujących ofiary 9/11 i ubezpieczycieli w ich procesie cywilnym przeciwko Królestwu Arabii Saudyjskiej.
Pierwszą przypadkowo opublikowaną nazwą jest "Mana". Zaprzysiężone oświadczenie byłego agenta FBI sugeruje, że pełne imię i nazwisko tej osoby to Ismail "Smail" Mana, który pracował w saudyjskim konsulacie w Los Angeles w czasie, gdy dwóch pierwszych porywaczy 9/11 przybyło do miasta.
FBI doszła do wniosku, że 1 lutego 2000 roku Mana spotkał się w konsulacie z Saudyjczykiem, Omarem al-Bayoumi, który – później tego samego dnia – spotkał się z Khalidem al-Mihdharem i Nawafem al-Hazmi, pierwszymi dwoma porywaczami, którzy przybyli do Stanów Zjednoczonych, wzięli ich pod swoje skrzydła i ułatwili im przejście do amerykańskiej rezydencji w San Diego.
Drugim omyłkowo opublikowanym nazwiskiem jest "Johar", który został opisany jako "zlecony" przez urzędnika saudyjskiego konsulatu Fahada al-Thumairy'ego, aby odebrać tych samych dwóch porywaczy na lotnisku i "zaopiekować się nimi podczas ich pobytu w Los Angeles". Oświadczenie tego samego byłego agenta FBI sugeruje, że pełne imię i nazwisko tej osoby to Mohammed Johar.
Każda nazwa jest ukryta w pierwszym odwołaniu w akapicie o nich, ale następnie pozostawiona bez tekstu w jednym kolejnym odwołaniu.
Zgodnie z kluczem redakcyjnym, który towarzyszy opublikowanym dokumentom, oba nazwiska miały zostać utajnione jako "informacje ograniczone do publicznego ujawnienia na mocy ustawy o prywatności z 1974 r." Nazwiska miały jednak zostać przedstawione w procesie cywilnym 9/11, a adwokaci zobowiązani do zachowania tajemnicy. Departament Sprawiedliwości nie odpowiedział jeszcze na prośbę o komentarz; ta historia zostanie zaktualizowana, jeśli tak się stanie.
Uwaga: dokumenty FBI nie są dowodami; twierdzenia w dokumentach FBI mogą okazać się fałszywe; zachowanie, które wydaje się podejrzane, może mieć łagodne wyjaśnienie; a związek z porywaczami nie jest równoznaczny z uprzednią wiedzą o ich intencjach.
Pracownik saudyjskiego konsulatu Smail Mana powiedział, że ma "ekstremistyczne poglądy"
Nazwisko Many pojawia się w dokumencie z 20 marca 2014 r. podsumowującym status Operacji Encore, niegdyś tajnego śledztwa w sprawie powiązań rządu saudyjskiego z atakami 9/11 rozpoczętymi w 2007 r.
Mana jest opisywany jako "osoba, o której wiadomo, że ma ekstremistyczne poglądy" i która "nigdy nie dostarczyła odpowiedniego wyjaśnienia ... o jego roli w pomaganiu Bayoumi w ułatwianiu przybycia porywacza i osiedlenia się w Kalifornii. Akapit, w którym ujawnia się jego nazwisko, pojawia się w innym miejscu w skarbnicy dokumentów – ale to samo odniesienie jest zredagowane.
"Mana" jest dokładnie zredagowana w tym dokumencie
Była agentka specjalna FBI Catherine Hunt odniosła się do tego akapitu - który został już wydany z utajnionym nazwiskiem Many - w zaprzysiężonym oświadczeniu z 2018 r. w imieniu powodów 9/11.
"Wierzę, że Smail Mana jest osobą wymienioną w akapicie i że FBI ma dowody na to, że spotkał się z al-Bayoumi w konsulacie Arabii Saudyjskiej w Los Angeles 1 lutego 2000 r., Tuż przed spotkaniem al-Bayoumi z porywaczami w restauracji śródziemnomorskiej" - napisała.
Hunt przeprowadziła wywiad z Johar w ramach swojej pracy po FBI jako konsultant dla Kreindler & Kreindler LLP, jednej z kancelarii prawnych reprezentujących ofiary 9/11 przeciwko Arabii Saudyjskiej. "Pan Johar powiedział mi, że został wezwany przez Wielką Ławę Przysięgłych w Nowym Jorku ... wezwanie Wielkiej Ławy Przysięgłych dotyczyło dochodzenia związanego z 9/11 pracownika Arabii Saudyjskiej pracującego w konsulacie w Los Angeles o imieniu Smail Mana aka Ismail Mana" - napisała.
W zbiorze ponad 900 dokumentów obejmujących ponad 4000 stron wydanych na mocy dekretu wykonawczego 14040 niewątpliwie znajdują się inne fragmenty o Manie, ale z jego nazwiskiem odpowiednio zredagowanym. Fragment dokumentu z 2021 roku opisuje osobę w sposób podobny do akapitu, w którym ujawniono imię Many. Mówi się, że zredagowana osoba jest lokalnym pracownikiem konsulatu, "który mógł spotkać się z al Bayoumi przed jego rzekomym przypadkowym spotkaniem z al-Hazmi i al-Mihdharem".
Memorandum cytuje źródło, które wydaje się opisywać tę samą osobę jako entuzjastycznie reagującą na ataki 9/11, mówiąc: "Czy to nie wspaniałe, że nasi bracia walczą?" Ten sam fragment mówi, że "telefon związany z [zredagowany] później miał kontakt z siecią wsparcia porywaczy w Wirginii".
Według innego dokumentu z podobnie opisanym, zredagowanym tematem dochodzenia (pracownik konsulatu zapytany o spotkanie z Bayoumi około 1 lutego 2000 r.), świadek powiedział, że zredagowana osoba była "bardzo głośna przeciwko chrześcijanom, Żydom i wrogom islamu".
Inne źródło, o którym mowa w tym samym dokumencie z 2016 r., "stwierdziło, że saudyjski konsul generalny w Los Angeles chciał zwolnić [zredagowaną] za przechowywanie i dystrybucję ekstremistycznej literatury muzułmańskiej w konsulacie, ale Thumairy i [Mohammed] Muhanna wykorzystali swoje wpływy w rządzie saudyjskim, aby utrzymać [zredagowane] na miejscu". Thumairy "był częścią saudyjskiej sieci działającej w ambasadzie i konsulatach, która rozdawała fundusze i wsparcie ekstremistom, a w niektórych przypadkach wydaje się, że organizacjom terrorystycznym" – czytamy w dokumencie z 2009 roku.
Muhanna, który był dyplomatą w konsulacie w Los Angeles, jest opisany w różnych innych zapisach jako "islamski ekstremista związany z radykalną formą ideologii salafickiej", który jest "silnie powiązany / powiązany z saudyjskimi sunnickimi ekstremistami działającymi w USA".
Thumairy i Muhanna zostali później usunięci "na żądanie saudyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych", zgodnie z innym memorandum.
Poza pojedynczym pojawieniem się Many w niedawno wydanych plikach FBI, istnieje bardzo niewiele odniesień do niego gdziekolwiek indziej w Internecie. Jeden z nich znajduje się w memorandum Komisji 9/11 podsumowującym wywiad z Bayoumi w Arabii Saudyjskiej z 2003 roku. Mówi tylko, że Bayoumi zaprzeczył rozpoznaniu imienia "Ismael Mana". Memorandum nie wyjaśnia, kim jest Mana ani dlaczego zadano pytanie.
Kolejne odniesienie znajduje się w orzeczeniu z 2020 r. w sprawie 9/11 przeciwko Arabii Saudyjskiej. Sędzia Sarah Netburn powiedziała, że poszukiwania przez królestwo dokumentów związanych z obowiązkami i odpowiedzialnością Many w konsulacie "były prawdopodobnie niewystarczające".
Bayoumi: Filar w dochodzeniu Arabii Saudyjskiej 9/11
Domniemane spotkanie między Bayoumi i Mana jest bardzo interesujące, ponieważ miało miejsce w ciągu kilku godzin od centralnego wydarzenia w sprawie powodów 9/11 przeciwko Arabii Saudyjskiej: spotkanie Bayoumi 1 lutego 2000 r. z porywaczami Mihdharem i Hazmi w restauracji Mediterranean Gourmet w pobliżu meczetu Króla Fahada w Los Angeles, około dwa tygodnie po ich 15 stycznia, 2000 przyjazd do Stanów Zjednoczonych.
Tego dnia Bayoumi udał się do Los Angeles ze swojego domu w San Diego, rzekomo w celu odnowienia wizy w saudyjskim konsulacie. Dokumenty FBI mówią, że spotkał się prywatnie z pracownikiem konsulatu – najwyraźniej Mana – przed wizytą w meczecie Króla Fahada, a następnie w restauracji śródziemnomorskiej, gdzie spotkał dwóch mężczyzn, którzy mieli służyć jako porywacze "mięśni" podczas lotu American Airlines 77, który uderzył w Pentagon.
Wkrótce po spotkaniu z Bayoumi, porywacze przenieśli się do tego samego kompleksu apartamentów w San Diego, w którym mieszkał Bayoumi. Bayoumi podpisał umowę najmu i zabezpieczył czek kasowy na kaucję, za którą natychmiast zwrócili mu gotówkę. Dwie osoby, Mohdar Abdullah i inna, której imię zostało zredagowane, mówią, że Bayoumi poinstruował ich, aby pomogli Hazmi i Mihdharowi podczas ich pobytu w San Diego. Jeden z nich powiedział FBI, że Bayoumi powiedział, że on – Bayoumi – był "odpowiedzialny" za Hazmi i Mihdhara.
Bayoumi utrzymuje, że jego pierwsze spotkanie z porywaczami było przypadkowe i że nawiązał rozmowę, ponieważ słyszał, jak mówią z akcentem regionu Zatoki Perskiej. Jednak kluczowe szczegóły w jego wersji wydarzeń kolidują z relacjami świadków; jego własne stwierdzenia również były niespójne.
W tym czasie Bayoumi był "pracownikiem-duchem" saudyjskiej firmy lotniczej – zarabiał bez zgłaszania się do pracy. Dokument z 2017 r. zdecydowanie potwierdza długotrwałe podejrzenia dotyczące Bayoumi: "Ostatnie informacje źródłowe potwierdziły, że al Bayoumi był w czasie ataków 9/11 zatrudniony jako płatny współpracownik saudyjskich służb wywiadowczych".
Niektórzy, w tym dyrektor wykonawczy Komisji 9/11 Phillip Zelikow, spekulują, że Bayoumi nie tyle był w zmowie z porywaczami, co monitorował ich w imieniu saudyjskiego wywiadu. "Informacja, że Bayoumi mógł być płatnym informatorem... jeśli to prawda, w rzeczywistości ma tendencję do cięcia w drugą stronę" - powiedział Zelikow Business Insider w artykule opublikowanym w zeszłym tygodniu.
Świadome spekulacje na temat potencjalnych motywacji Bayoumiego wymagają zbadania jego ideologii. Jeśli chodzi o jego skłonność do promowania ekstremizmu, raport Komisji 9/11 stwierdził: "Nie widzieliśmy żadnych wiarygodnych dowodów na to, że [Bayoumi] wierzył w brutalny ekstremizm lub świadomie pomagał grupom ekstremistycznym".
Jednak niedawno wydany dokument z 2006 roku zawiera wstrząsającą charakterystykę, która po raz pierwszy została opisana tutaj: Dokument nazywa Bayoumi "finansistą 9/11", który zapewnił "znaczące wsparcie finansowe" szejkowi Abdelowi Rahmanowi Barzanjee, "nowemu przywódcy Ansar Al-Islam w Europie", a także samemu Ansar al-Islam.
Ansar al-Islam była kurdyjską, salaficką grupą utworzoną w północnym Iraku przez byłych członków Al-Kaidy i talibów, którzy walczyli w Afganistanie. Grupa została uznana za organizację terrorystyczną przez rząd USA w 2004 roku i połączyła się z ISIS w 2014 roku.
Podczas pobytu w południowej Kalifornii Bayoumi był w częstym kontakcie z Osamą Bassnanem, Saudyjczykiem, który podobno był gospodarzem przyjęcia dla szejka Omara Abdula Rahmana – znanego również jako "Ślepy Szejk" – przed zamachem bombowym na World Trade Center w 1993 roku, który doprowadził do skazania za różne zarzuty spiskowe.
Inny raport FBI mówi, że Bassnan zadał komuś konkretne pytania o to, jak przenoszony jest wąglik i mała ospa. W 2001 roku Bassnan zapytał kogoś, czy to "prawda, że tuż przed śmiercią ofiara małej ospy cierpi na ekstremalny ból brzucha". Również w 2001 roku żona Bassnana wydała książkę zatytułowaną "Broń chemiczna i biologiczna: wąglik i sarin". Umieściła w zakładce sekcję" "która pokazywała skórę schodzącą z ciała".
Mieszkając w południowej Kalifornii, Bassnan i jego żona otrzymali czeki na łączną kwotę około 74 000 dolarów od księżniczki Hajfy, żony księcia Bandara, bliskiego powiernika prezydenta George'a W. Busha, który był w tym czasie saudyjskim ambasadorem w Stanach Zjednoczonych. Żona Bayoumiego również otrzymała pieniądze od żony Bandara.
Bassnan otrzymał również ponad 10 000 dolarów od członka saudyjskiej rodziny królewskiej, który był w Houston wraz z saudyjską delegacją na spotkaniu na szczycie z Bushem. Niektórzy spekulują, że Bassnan był w kolejce do zastąpienia Bayoumi w roli saudyjskiego wywiadu w Kalifornii.
Pod koniec września 2001 roku Bayoumi został aresztowany w Londynie przez New Scotland Yard i przetrzymywany przez kilka dni na przesłuchaniu w sprawie jego pomocy dla Hazmi i Mihdhara. Został zwolniony bez postawienia zarzutów. Przeszukanie dokumentów Bayoumiego przyniosło jednak stronę odręcznych obliczeń matematycznych i schemat samolotu w locie. Według zeszłotygodniowego raportu Mattathiasa Schwartza z Business Insider, "jego istnienie zostało odnotowane dopiero w 2007 roku - trzy lata po tym, jak komisja 9/11 wydała swój raport końcowy".
Analiza schematu przeprowadzona przez FBI w 2012 r. – przez dwóch agentów specjalnych z dyplomami inżyniera, którzy wykorzystali wiedzę doświadczonego pilota komercyjnych linii lotniczych – prowadzi do złowieszczego wniosku.
"Biorąc pod uwagę odległość od celu, wysokość w tym miejscu i aktualną prędkość lotu, można obliczyć szybkość opadania i podłączyć ją do komputera w samolocie, aby zainicjować zejście do tego celu" - czytamy w raporcie. Pilot nie mógł wyobrazić sobie innego zastosowania równania.
Rozważając możliwe łagodne wyjaśnienie, Zelikow z Komisji 9/11 powiedział Schwartzowi: "Możliwe, że ktoś pracujący w lotnictwie cywilnym mógł pracować nad takimi równaniami, z różnych powodów".
Jednak według akt FBI, role Bayoumiego w przemyśle lotniczym - poza jego pracą bez pokazu w południowej Kalifornii - miały charakter finansowy, z tytułami stanowisk, takimi jak kontroler opłat lotniczych, urzędnik budżetowy, kontroler kont i księgowy. Jego wykształcenie również koncentrowało się na finansach.
[Jestem zmuszony zauważyć, że poza głównymi mediami, Zelikow był przedmiotem ostrej krytyki jego kierownictwa Komisji 9/11, w tym ze strony mnie. Krytycy Zelikowa powołują się na konflikty interesów wynikające z jego bliskich związków z niezwykle przyjazną Arabii Saudyjskiej administracją Busha oraz wiele oznak, że odciągnął komisję od poważnego dochodzenia w sprawie powiązań rządu saudyjskiego z atakami.]
Źródło FBI: Johar "ma za zadanie" pomóc dwóm porywaczom
Zgodnie z dokumentem FBI, w którym zostało to ujawnione, Johar "nigdy nie przyznał się do bezpośredniego zadania al-Thumairy'ego" pomagania porywaczom" "ale przyznał się do spędzania czasu i pomagania al-Mihdharowi i al-Hazmiemu w różnych rzeczach podczas ich pobytu w Los Angeles".
W swoim zaprzysiężonym oświadczeniu była agentka specjalna FBI Hunt podzieliła się niektórymi z tego, czego dowiedziała się w wywiadzie z Joharem.
"Johar pomagał porywaczom w kwestii ich zakwaterowania podczas pierwszych dwóch tygodni pobytu w Los Angeles" - napisała. "Johar przyznał, że zabrał porywaczy do restauracji na Morzu Śródziemnym... gdzie porywacze mieli swoje "przypadkowe spotkanie" z al-Bayoumi".
Osobno dokument FBI opisuje osobę, która "otrzymała od Thumairy'ego zadanie pomocy Hazmi i Mihdharowi podczas ich pobytu w Los Angeles". Ten sam akapit cytuje zredagowaną osobę, która nazwała porywaczy "dwiema bardzo znaczącymi osobami". Nie jest jasne, czy mówca był osobą, której zadaniem była pomoc, czy ktoś inny. Kontynuując ten dokument, ta sama osoba, której zadaniem była pomoc porywaczom – prawdopodobnie Johar – podobno powiedziała komuś, że zamierza zabrać Hazmi i Mihdhara do śródziemnomorskiej restauracji.
Kiedy ktoś zapytał, dlaczego miałby je tam zabrać – biorąc pod uwagę biedne jedzenie i obsługę – osoba ta "stwierdziła, że po prostu musi je tam zabrać". Inne źródło zauważyło, że "ludzie chodzili do tej restauracji na prywatne spotkania".
Te dwa niezamierzone publiczne ujawnienia nie są pierwszymi w tej sprawie. W maju 2020 roku Michael Isikoff z Yahoo jako pierwszy poinformował, że FBI przypadkowo ujawniło nazwisko Mussaeda al-Jarraha, urzędnika średniego szczebla w ambasadzie Arabii Saudyjskiej w Waszyngtonie podejrzanego o kierowanie wsparcia do tych samych dwóch porywaczy.
Ostateczne znaczenie Many i Johara pozostaje widoczne, gdy gigantyczny pozew cywilny 9/11 miażdży swoją lodowcową ścieżkę do procesu. Jednak nieumyślne opublikowanie przez FBI ich nazwisk przynosi jeszcze jedną miarę jasności do sprawy chronionej przed publiczną kontrolą przez rząd USA od czasu ataków, które zabiły 2 977 osób i zmieniły większość świata na gorsze.
Stark Realities podważa oficjalne narracje, burzy konwencjonalną mądrość i obnaża fundamentalne mity w całym spektrum politycznym. Czytaj więcej i subskrybuj na starkrealities.substack.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz