sobota, 23 lipca 2022

"Cyfrowy autorytaryzm: nadzór AI sygnalizuje śmierć prywatności"

 AUTOR: TYLER DURDEN

SOBOTA, LIPIEC 23, 2022 - 05:00 AM

Autor: John W. Whitehead & Nisha Whitehead via The Rutherford Institute,

"Nie ma życia prywatnego. To najważniejszy aspekt współczesnego życia. Jedną z największych przemian, jakie widzieliśmy w naszym społeczeństwie, jest zmniejszenie sfery prywatnej. Musimy teraz rozsądnie wziąć pod uwagę fakt, że nie ma żadnych tajemnic i nic nie jest prywatne. Wszystko jest publiczne".

- Philip K. Dick

Nic nie jest prywatne.

Balansujemy na krawędzi rewolucji kulturowej, technologicznej i społecznej, jakiej nigdy wcześniej nie widziano.

Podczas gdy polityczna lewica i prawica nadal czynią aborcję twarzą debaty na temat prawa do prywatności w Ameryce, rząd i jego partnerzy korporacyjni, wspomagani przez szybko rozwijającą się technologię, przekształcają świat w taki, w którym nie ma żadnej prywatności.

Nic, co kiedyś było prywatne, nie jest chronione.

Nie zaczęliśmy nawet rejestrować opadu tsunami, który spadł na nas w postaci inwigilacji AI (sztucznej inteligencji), a jednak już przeorientowuje nasz świat w taki, w którym wolność jest prawie nie do poznania.

Nadzór AI wykorzystuje moc sztucznej inteligencji i szeroko rozpowszechnioną technologię nadzoru, aby robić to, czego państwu policyjnemu brakuje siły roboczej i zasobów, aby robić wydajnie lub skutecznie: być wszędzie, obserwować wszystkich i wszystko, monitorować, identyfikować, katalogować, sprawdzać krzyżowo, odsyłać i zmawiać.

Wszystko, co kiedyś było prywatne, jest teraz do zgarnięcia dla właściwego nabywcy.

Zarówno rządy, jak i korporacje beztrosko przyjęły technologie nadzoru sztucznej inteligencji, nie troszcząc się o ich długoterminowy wpływ na prawa obywateli.

Jak ostrzega specjalny raport Carnegie Endowment for International Peace: "Rosnąca liczba państw wdraża zaawansowane narzędzia nadzoru AI do monitorowania, śledzenia i nadzorowania obywateli w celu osiągnięcia szeregu celów politycznych - niektóre zgodne z prawem, inne naruszające prawa człowieka, a wiele z nich wpada w mroczny środek".

Rzeczywiście, z każdą nową technologią nadzoru AI, która jest przyjmowana i wdrażana bez względu na prywatność, prawa Czwartej Poprawki i sprawiedliwy proces, prawa obywateli są marginalizowane, podważane i wypatroszone.

Sygnalizuj wzrost cyfrowego autorytaryzmu.

Autorytaryzm cyfrowy, jak ostrzega Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych, obejmuje wykorzystanie technologii informatycznych do inwigilacji, represjonowania i manipulowania ludnością, zagrażając prawom człowieka i wolnościom obywatelskim oraz kooptując i deprawując podstawowe zasady demokratycznych i otwartych społeczeństw, "w tym swobodę przemieszczania się, prawo do swobodnego wypowiadania się i wyrażania sprzeciwu politycznego oraz prawo do prywatności osobistej, online i offline".

Nasiona cyfrowego autorytaryzmu zostały zasiane po atakach 9/11, wraz z uchwaleniem amerykańskiej ustawy Patriot Act. Ogromna 342-stronicowa lista życzeń rozszerzonych uprawnień FBI i CIA, Patriot Act uzasadniała szerszą inwigilację krajową, logika polegała na tym, że gdyby agenci rządowi wiedzieli więcej o każdym Amerykaninie, mogliby odróżnić terrorystów od praworządnych obywateli.

Brzmiało to jak dzwon śmierci dla swobód zapisanych w Karcie Praw, zwłaszcza w Czwartej Poprawce, i znormalizowało uprawnienia rządu do masowej inwigilacji.

Pisząc dla New York Timesa, Jeffrey Rosen zauważył, że "przed 11 września pomysł, że Amerykanie dobrowolnie zgodzą się żyć pod okiem sieci biometrycznych kamer monitorujących, patrząc na nich w budynkach rządowych, centrach handlowych, metrze i stadionach, wydawałby się nie do pomyślenia, dystopijna fantazja społeczeństwa, które zrezygnowało z prywatności i anonimowości".

Kto mógł przewidzieć, że 50 lat po tym, jak George Orwell napisał ostatnie słowa do swojej dystopijnej powieści z 1984 roku: "Kochał Wielkiego Brata", pokochamy Wielkiego Brata.

A jednak tak właśnie się stało.

Po 9/11 Rosen odkrył, że "ludzie chętnie rezygnują z prywatności bez odpowiedniego wzrostu bezpieczeństwa. Bardziej zainteresowani poczuciem bezpieczeństwa niż faktycznym bezpieczeństwem, domagali się zbudowania rozległych technologicznych architektur nadzoru, mimo że najbardziej empiryczne badania sugerowały, że rozprzestrzenianie się kamer monitorujących "nie miało wpływu na brutalną przestępczość" lub terroryzm.

W dziesięcioleciach po 9/11 powstał ogromny kompleks bezpieczeństwa i przemysłu, który był zafiksowany na militaryzacji, inwigilacji i represjach.

Nadzór jest kluczem.

Jesteśmy obserwowani wszędzie, dokądkolwiek idziemy. Fotoradary. Kamery na czerwonym świetle. Policyjne kamery nasobne. Kamery w transporcie publicznym. Kamery w sklepach. Kamery na słupach użyteczności publicznej. Kamery w samochodach. Kamery w szpitalach i szkołach. Kamery na lotniskach.

Nagrywamy co najmniej 50 razy dziennie.

Szacuje się, że w samych Stanach Zjednoczonych jest ponad 85 milionów kamer monitorujących, ustępując jedynie Chinom.

Każdego dnia przeciętny Amerykanin zajmujący się swoimi codziennymi sprawami jest monitorowany, inwigilowany, szpiegowany i śledzony na ponad 20 różnych sposobów zarówno przez rządowe, jak i korporacyjne oczy i uszy.

Uważaj na to, co mówisz, co czytasz, co piszesz, dokąd idziesz i z kim się komunikujesz, ponieważ wszystko to zostanie nagrane, zapisane i wykorzystane przeciwko tobie w końcu, w czasie i miejscu wybranym przez rząd.

Jednak nie tylko to, co mówimy, dokąd idziemy i co kupujemy, jest śledzone.

Jesteśmy inwigilowani aż do naszych genów, dzięki potężnej kombinacji sprzętu, oprogramowania i gromadzenia danych, które skanują naszą biometrię - nasze twarze, tęczówki, głosy, genetykę, mikrobiomy, zapach, chód, bicie serca, oddychanie, zachowania - uruchamiają je za pomocą programów komputerowych, które mogą rozbić dane na unikalne "identyfikatory", a następnie oferują je rządowi i jego korporacyjnym sojusznikom do ich odpowiednich zastosowań.

Jak ogłosił jeden z obrońców inwigilacji AI: "Inwigilacja nie jest już tylko czujnym okiem, ale także predykcyjnym". Na przykład Emotion AI, nowa technologia, która zyskuje na popularności, wykorzystuje technologię rozpoznawania twarzy "do analizy ekspresji na podstawie odcisku twarzy danej osoby w celu wykrycia jej wewnętrznych emocji lub uczuć, motywacji i postaw". Chiny twierdzą, że ich nadzór nad sztuczną inteligencją może już odczytywać mimikę twarzy i fale mózgowe w celu określenia, w jakim stopniu członkowie społeczeństwa są wdzięczni, posłuszni i chętni do podporządkowania się Partii Komunistycznej.

To jest śliskie zbocze, które prowadzi do policji myśli.

Technologia ta jest już wykorzystywana "przez straż graniczną do wykrywania zagrożeń na przejściach granicznych, jako pomoc w wykrywaniu i diagnozowaniu pacjentów z zaburzeniami nastroju, do monitorowania sal lekcyjnych pod kątem nudy lub zakłóceń oraz do monitorowania ludzkich zachowań podczas połączeń wideo".

Dla wszystkich intencji i celów mamy teraz czwartą gałąź rządu: państwo nadzorujące.

Ta czwarta gałąź powstała bez żadnego mandatu wyborczego lub referendum konstytucyjnego, a mimo to posiada supermoce, wykraczające poza wszelkie inne agencje rządowe z wyjątkiem wojska. Jest wszechwiedząca, wszechwidząca i wszechmocna. Działa poza zasięgiem prezydenta, Kongresu i sądów, i maszeruje w zgodzie z korporacyjną elitą, która naprawdę strzela w Waszyngtonie.

Rządowy "technotyranny" aparat nadzoru stał się tak zakorzeniony i uwikłany w aparat państwa policyjnego, że trudno już wiedzieć, gdzie kończą się organy ścigania, a zaczyna inwigilacja.

Krótka odpowiedź: stały się jednym i tym samym bytem. Państwo policyjne przekazało pałeczkę państwu nadzorującemu, które wrzuciło wyższy bieg za pomocą technologii sztucznej inteligencji. Pandemia COVID-19 pomogła jeszcze bardziej scentralizować cyfrową władzę w rękach rządu kosztem praw obywateli do prywatności.

"Od kamer, które identyfikują twarze przechodniów, po algorytmy, które śledzą nastroje społeczne w Internecie, narzędzia oparte na sztucznej inteligencji (AI) otwierają nowe granice w nadzorze państwowym na całym świecie. Tak zaczyna się raport Carnegie Endowment na temat nadzoru nad sztuczną inteligencją.

"Organy ścigania, bezpieczeństwo narodowe, wymiar sprawiedliwości w sprawach karnych i organizacje zarządzania granicami w każdym regionie polegają na tych technologiach - które wykorzystują statystyczne rozpoznawanie wzorców, uczenie maszynowe i analizę dużych zbiorów danych - do monitorowania obywateli".

W rękach zarówno tyranów, jak i życzliwych dyktatorów, nadzór AI jest ostatecznym środkiem represji i kontroli, szczególnie poprzez wykorzystanie inteligentnych platform miejskich / bezpiecznych miast, systemów rozpoznawania twarzy i predykcyjnej policji. Technologie te są również wykorzystywane przez brutalne grupy ekstremistyczne, a także handlarzy seksem, dziećmi, narkotykami i bronią do własnych nikczemnych celów.

Chiny, wzór do naśladowania dla naszej dystopijnej przyszłości, były główną siłą w stosowaniu nadzoru sztucznej inteligencji nad własnymi obywatelami, szczególnie za pomocą systemów kredytu społecznego, które wykorzystują do identyfikowania, śledzenia i oddzielania swoich "dobrych" obywateli od "złych".

Wyniki kredytowe w mediach społecznościowych przypisane chińskim osobom i firmom kategoryzują je na podstawie tego, czy są godne bycia częścią społeczeństwa. System prawdziwych nazwisk – który wymaga od ludzi używania wydanych przez rząd dowodów osobistych do kupowania mobilnych simów, uzyskiwania kont w mediach społecznościowych, wsiadania do pociągu, wsiadania do samolotu, a nawet kupowania artykułów spożywczych – w połączeniu z ocenami kredytowymi w mediach społecznościowych zapewnia, że osoby umieszczone na czarnej liście jako "niegodne" mają zakaz dostępu do rynków finansowych, kupowania nieruchomości lub podróżowania samolotem lub pociągiem . Wśród działań, które mogą sprawić, że zostaniesz uznany za niegodnego, są zajmowanie zarezerwowanych miejsc w pociągach lub powodowanie problemów w szpitalach.

W podobny sposób, w jaki chińskie produkty przeniknęły do prawie każdego rynku na całym świecie i zmieniły dynamikę konsumentów, Chiny eksportują teraz swoją "autorytarną technologię" do rządów na całym świecie, rzekomo starając się rozpowszechnić swoją markę totalitaryzmu na całym świecie. W rzeczywistości zarówno Chiny, jak i Stany Zjednoczone przewodziły w zaopatrywaniu reszty świata w nadzór nad sztuczną inteligencją, czasami po subsydiowanym tempie.

W ten sposób totalitaryzm podbija świat.

Podczas gdy kraje z autorytarnymi reżimami chętnie przyjęły inwigilację AI, jak pokazują badania Carnegie Endowment, liberalne demokracje również "agresywnie wykorzystują narzędzia sztucznej inteligencji do nadzorowania granic, zatrzymywania potencjalnych przestępców, monitorowania obywateli pod kątem złego zachowania i wyciągania podejrzanych o terroryzm z tłumu".

Co więcej, łatwo zauważyć, w jaki sposób chiński model kontroli Internetu został zintegrowany z wysiłkami amerykańskiego państwa policyjnego mającymi na celu wypłukanie tak zwanych antyrządowych, krajowych ekstremistów.

Według szczegółowego raportu dziennikarza Adriana Shahbaza, chiński model cyfrowego autorytaryzmu ma dziewięć elementów, jeśli chodzi o cenzurowanie wypowiedzi i atakowanie aktywistów: 1) dysydenci cierpią z powodu uporczywych cyberataków i phishingu; 2) media społecznościowe, strony internetowe i aplikacje do przesyłania wiadomości są blokowane; 3) usuwane są posty krytykujące urzędników państwowych; 4) dostęp do telefonu komórkowego i internetowego zostaje cofnięty jako kara za działalność; 5) płatni komentatorzy zagłuszają krytykę rządu; 6) nowe przepisy zaostrzające przepisy dotyczące mediów internetowych; 7) zachowanie obywateli monitorowane za pomocą sztucznej inteligencji i narzędzi nadzoru; 9) osoby regularnie aresztowane za stanowiska krytyczne wobec rządu; oraz 9) aktywiści internetowi znikają.

Nie trzeba nawet być krytykiem rządu, aby zostać złapanym w sidła cyfrowej cenzury i inwigilacji AI.

Niebezpieczeństwo stwarzane przez państwo nadzoru dotyczy w równym stopniu nas wszystkich: zarówno łamiących prawo, jak i przestrzegających prawa.

Kiedy rząd widzi wszystko i wie wszystko i ma mnóstwo praw, aby uczynić nawet najbardziej pozornie uczciwego obywatela przestępcą i łamaczem prawa, wtedy stare powiedzenie, że nie masz się czym martwić, jeśli nie masz nic do ukrycia, nie ma już zastosowania.

Jak napisał Orwell w 1984 roku: "Musiałeś żyć – żyłeś z przyzwyczajenia, który stał się instynktem – w założeniu, że każdy dźwięk, który wydawałeś, był podsłuchiwany i, z wyjątkiem ciemności, każdy ruch był badany".

W epoce zbyt wielu praw, zbyt wielu więzień, zbyt wielu szpiegów rządowych i zbyt wielu korporacji chętnych do szybkiego zarobienia pieniędzy kosztem amerykańskiego podatnika, wszyscy jesteśmy winni takiego czy innego wykroczenia.

Nikt nie jest oszczędzony.

Jak pisze Elise Thomas dla Wired: "Nowa technologia nadzoru oznacza, że już nigdy nie będziesz anonimowy".

Nie minie wiele czasu, zanim z tęsknotą spojrzymy wstecz na przeszłość, z powrotem do epoki, w której możemy rozmawiać z kimkolwiek chcemy, kupować, co chcemy, myśleć, co chcieliśmy, iść tam, gdzie chcieliśmy, czuć, co chcieliśmy, bez śledzenia, przetwarzania i przechowywania tych myśli, słów i działań przez korporacyjnych gigantów, sprzedane agencjom rządowym i wykorzystane przeciwko nam przez zmilitaryzowaną policję z ich armią futurystycznych technologii.

Postępuj ostrożnie: jak wyjaśniam w mojej książce Battlefield America: The War on the American People i w jej fikcyjnym odpowiedniku The Erik Blair Diariesrok 1984 stał się instrukcją operacyjną dla wszechobecnego, współczesnego państwa nadzoru AI.

Bez konstytucyjnych zabezpieczeń chroniących przed ingerencją w nasze prawa, gdy władza, technologia sztucznej inteligencji i militarystyczne rządy zbiegają się, nie potrwa długo, zanim zasady przetrwania Philipa K. Dicka staną się naszą rzeczywistością rządzącą: "Jeśli, jak się wydaje, jesteśmy w trakcie stawania się totalitarnym społeczeństwem, w którym aparat państwowy jest wszechmocny, etyka najważniejsza dla przetrwania prawdziwej, wolnej, ludzkiej jednostki to: oszukiwanie, kłamanie, unikanie, fałszowanie, bycie gdzie indziej, fałszowanie dokumentów, budowanie ulepszonych gadżetów elektronicznych w garażu, które przechytrzą gadżety używane przez władze.


Przetlumaczono przez translator G|oogle

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

Brak komentarzy:

"Putin mówi, że nie rozmawiał z Trumpem od ponad czterech lat Według rosyjskiego prezydenta obaj przywódcy mają mnóstwo tematów do omówienia"

  ZDJĘCIE ARCHIWALNE: Prezydent Rosji Władimir Putin i prezydent USA Donald Trump spotykają się na szczycie G20 w Osace w Japonii, 28 czerwc...