Port-AU-PRINCE, Haiti - Dziesiątki ludzi zginęło w ciągu czterech dni walk gangów w brutalnej dzielnicy stolicy Haiti, ostatniej erupcji rozlewu krwi w fali rosnącej przemocy ogarniającej kraj, powiedzieli lokalni urzędnicy we wtorek.
Jean Hislain Frederick, zastępca burmistrza w dzielnicy Cite Soleil w Port-au-Prince, powiedział, że walki wybuchły 8 lipca w starciu między członkami dwóch rywalizujących gangów i że co najmniej 50 osób zginęło, a ponad 50 zostało rannych.
Przemoc rozpoczęła się zaledwie dzień po pierwszej rocznicy zabójstwa prezydenta Jovenela Moïse. Odkąd Moïse został zabity, przemoc na Haiti wzrosła, gdy gangi walczą o terytorium, a rząd walczy o rozprawienie się z nim.
Grupa pomocowa Lekarze bez Granic powiedziała, że tysiące ludzi zostało uwięzionych w Cite Soleil bez wody pitnej, żywności i opieki medycznej.
Organizacja wezwała inne grupy humanitarne do pomocy i wezwała gangi do "oszczędzania cywilów". W komunikacie prasowym napisano, że trzech jego członków leczy rannych w rejonie Cite Soleil zwanym Brooklynem.
"Wzdłuż jedynej drogi do Brooklynu natknęliśmy się na zwłoki, które rozkładają się lub są palone" - powiedziała w oświadczeniu Mumuza Muhindo, szefowa misji Lekarzy bez Granic na Haiti. "Mogą to być ludzie zabici podczas starć lub ludzie próbujący odejść, którzy zostali zastrzeleni - to prawdziwe pole bitwy. Nie można oszacować, ile osób zostało zabitych".
Lokalni urzędnicy powiedzieli, że w walkach brały udział rywalizujące gangi znane jako G9 i G-Pep.
G9 to koalicja gangów znana również jako G9 Family and Allies, kierowana przez byłego policjanta, Jimmy'ego Cheriziera.
Znany jako "Barbecue", Cherizier był w przeszłości łączony z masakrami, a jego koalicja prawdopodobnie sprzymierzyła się z prawicową partią Moïse'a. Po tym, jak prezydent został zabity, nazwał zbrodnię i nikczemną.
G-Pep to gang, który powstał w Cite Soleil, chociaż jest sprzymierzony z innymi grupami zbrojnymi z okolic stolicy Haiti.
Światowy Program Żywnościowy ONZ ostrzegł we wtorek, że głód wzrośnie na Haiti, gdzie odnotowuje się 26-procentową inflację, wysokie koszty żywności i paliwa oraz pogarszające się bezpieczeństwo – a niepewność w Port-au-Prince i okolicach drastycznie pogorszyła się od początku maja.
Dyrektor krajowy agencji, Jean-Martin Bauer, powiedział korespondentom ONZ na wideokonferencji prasowej, że 1,3 miliona Haitańczyków na północnym zachodzie i na południu "jest o krok od głodu".
Ponieważ grupy przestępcze blokują drogi i atakują ciężarówki przewożące pomoc humanitarną, WFP używa promów i samolotów do dostarczania rozpaczliwie potrzebnej żywności.
Bauer powiedział, że agencja potrzebuje 39 milionów dolarów na swoją działalność na Haiti przez następne sześć miesięcy i wezwał darczyńców, aby nie pozwolili, aby sytuacja w kraju "zmieniła się ze złej na gorszą".
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.theepochtimes.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz