Agractie, znany również jako holenderski ruch rolników, organizuje nowe protesty przeciwko ich rządowi za kłamstwa na temat azotu z śmieciową nauką klimatyczną.

Obecnie rząd Holandii twierdzi, że azot jest "zanieczyszczeniem" i że "emisje" gazu ziemnego będą musiały zostać zmniejszone o połowę do 2030 roku. To doprowadzi wielu holenderskich rolników do bankructwa, nie wspominając o głodzeniu Holendrów i każdego, kto polega na holenderskim eksporcie żywności.
"To naprawdę sprowadza się teraz do tego", mówi Erik Luiten, jeden z liderów Agractie. "Musimy wytrwać i utrzymać kurs. "
Agractie rozpala ogień pod holenderskimi rolnikami i każdym, kto jest gotów słuchać, wzywając ich do kontynuowania protestów przeciwko rządowym nakazom śmieciowej nauki o klimacie, które mają na celu zniszczenie rolnictwa i zagłodzenie świata.
"Nie ma na to naukowych dowodów", mówi Bart Kemp, lider innej grupy protestacyjnej o nazwie Agraction, o twierdzeniu holenderskiego rządu, że masowe zmniejszenie istnienia azotu w jakiś sposób poprawi jakość przyrody i zatrzyma "globalne ocieplenie".
"Ludzie chcą, aby rolnicy sprzątali, podczas gdy będzie to również na nic" - dodał Kemp podczas transmisji w Ongehoord Nederland. "Rolnicy pozostają zmotywowani przez tę niesprawiedliwość do podjęcia działań".
Według posła Gideona van Meijerena (FVD), cel zakazu azotowego nie ma nic wspólnego z pomocą Holendrom w ochronie ich klimatu. Chodzi o kradzież ich ziemi pod pozorem ochrony klimatu.
"To zabiera ziemię", powiedział van Meijeren. "To grabież ziemi dla innego programu niż ten, który jest proponowany".
Polityka antynawozowa jest polityką antyludzką
Podobna sytuacja szykuje się na Sri Lance, która po wyborze antynawozowego prezydenta obecnie upada. Osiemdziesiąt pięć procent lankijskich rolników poniosło poważne straty w uprawach od czasu zakazu nawozów, a paliwo jest obecnie trudne do zdobycia.
"Produkcja ryżu spadła o 20 procent, ceny wzrosły o ponad 50 procent, a kraj musiał importować zboże o wartości 450 milionów dolarów", donosi Free West Media. "W Rajanganaya, gdzie rolnicy mają średnio tylko jeden hektar ziemi, rodziny zgłosiły, że zbierają połowę swoich normalnych zbiorów".
Najbardziej dotknięty przemysł na Sri Lance jest również najcenniejszy: produkcja herbaty. Raporty wskazują, że produkcja herbaty spadła o 18 procent z powodu zakazu nawozów, osiągając najniższy poziom od 23 lat.
Bez herbaty Sri Lanka nie tylko straci przemysł o wartości 1,3 miliarda dolarów, ale także umrze z głodu, biorąc pod uwagę, że eksport herbaty obejmuje około 71 procent importu żywności do kraju, w oparciu o dane z 2021 roku.
W ciągu zaledwie roku od wprowadzenia zakazu Sri Lanka z eksportera ryżu stała się importerem ryżu. Ponad pół miliona ludzi żyje obecnie w ubóstwie, a ceny żywności gwałtownie wzrosły o ponad 50 procent.
"Po prostu efekty tych działań w bogatych krajach stają się widoczne dopiero później" - mówi Žilvinas Šil?nas, prezes Fundacji Edukacji Ekonomicznej (FEE).
"Niestety, w biednych krajach, takich jak Sri Lanka, skutki złej polityki są niemal natychmiast widoczne".
Wszystko to służy jako ostrzeżenie dla Zachodu, aby nie podążał śladami Holandii i Sri Lanki. Nawozy sztuczne nie są idealne, ale są tym, czego świat potrzebuje, aby nadal karmić swoją populację i wspierać zdrową i silną gospodarkę.
Mało tego, nawozy są niezbędne, abyśmy mogli jeść. Bez nich nastąpi globalny głód, po którym nastąpi masowy głód.
Najnowsze wiadomości o fanatyzmie klimatycznym i dążeniu do zniszczenia całego rolnictwa i dostaw żywności można znaleźć na stronie Climate.news.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.naturalnews.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz