Aż 200 skrajnie lewicowych "eko-ekstremistów" sterroryzowało w tym tygodniu cementownię we Francji w proteście przeciwko emisji dwutlenku węgla (CO2).
Lafarge w Bouc-Bel-Air, małej społeczności położonej na północ od Marsylii, twierdzi, że doszło do znacznych szkód zarówno w jej obiektach, jak i pojazdach po tym, jak eko-tłum zalał teren, niszcząc biura i warsztaty, paląc maszyny budowlane i przecinając elektryczne.
Skrajnie lewicowa francuska strona internetowa przypisała sobie zasługi za "bezprecedensową przemoc", jak nazwał ją Lafarge w oświadczeniu, twierdząc, że jest to właściwa reakcja na jednego z "największych trucicieli i producentów CO2 w kraju".
"Tutaj, w Bouc-Bel-Air, piece, które były celem, od dawna zasilane odpadami przemysłowymi i oponami, są teraz symbolem greenwashingu" – dodali ekstremiści o swojej pracy.
"Zanieczyszczenie powietrza jest znaczne i było wielokrotnie potępiane przez całą prasę i lokalnych mieszkańców. Jednak kominy nadal wypluwają swój jad".
Grupa oskarżyła Lafarge "i jego wspólników" o ignorowanie krzyków i "gniewu pokoleń", ponieważ firma nadal pozostawia mieszkańców okolicy "bez przyszłości w świecie spustoszonym przez ich występki".
"Ich maszyny, silosy i miksery są bronią, która nas zabija" - dodała grupa w histerii. "Nie przestaną bez przymusu". (Powiązane: Inne francuskie firmy są zmuszone do zamknięcia z powodu niewystarczających dostaw energii spowodowanych zachodnimi sankcjami wobec Rosji.)
Ekoterroryści obiecują "demontaż" infrastruktury przemysłowej, aby uratować planetę przed CO2
Produkcja betonu, jak twierdzi grupa ekstremistów, niszczy planetę, ponieważ uwalnia CO2, który rośliny "wdychają" i wykorzystują do wzrostu i rozwoju oraz zmiany świata na zielony.
Skrajnie lewicowi ekstremiści nienawidzą CO2, mimo że jest on budulcem wszelkiego życia. Mówią, że jest to "zanieczyszczenie", które należy wyeliminować, aby powstrzymać globalne ocieplenie i zmiany klimatu.
"Będziemy więc nadal demontować tę infrastrukturę po katastrofie" - powiedzieli ekoterroryści. "Wzywamy wszystkich, którzy powstaną dla ziemi, aby zajęli, zablokowali i rozbroili".
Francja doświadczyła w ostatnich miesiącach fali ataków ekoterrorystycznych, takich jak ten. Na początku tego roku sabotowano linię elektryczną, pozostawiając około 5 500 klientów bez prądu. Francuscy prokuratorzy w Grenoble podobno zidentyfikowali osoby zaangażowane.
"Nie chodzi o protest przeciwko 5G w szczególności, ale w szerszym kontekście, walcząc ze światem techno" - napisali w oświadczeniu ci, którzy przypisali sobie zasługi za atak.
"Chcemy pozdrowić wszystkich podpalaczy, którzy działają w tej chwili w cieniu i wielokrotnie pokonują to technologiczne piekło".
Francuska policja została również zaatakowana przez ekoterrorystów, w tym w Saint-Soline w październiku. Około 4000 ekstremistów zaatakowało tam funkcjonariuszy organów ścigania, raniąc 61 z nich, "22 z nich poważnie", cytując francuskiego ministra spraw wewnętrznych Geralda Darmanina.
"Ta liczba pokazuje, że nie była to pokojowa demonstracja, ale bardzo gwałtowny wiec" - dodał Darmanin, oskarżając później tych, którzy uczestniczyli w walce wręcz, o winnych "ekoterroryzmu".
W komentarzach ktoś żartował, że świat staje się tak "zielony", że "wkrótce będziemy pasli się obok bydła i jedli trawę", czego globaliści wydają się chcieć.
"Oczywiście z wyjątkiem "elit", które polecą do Szwajcarii swoimi prywatnymi odrzutowcami na międzynarodową konferencję o tym, jak zmienić kształt koła" - dodała ta osoba.
"Niezupełnie", odpowiedział inny. "Ich plan polega na pozbyciu się krów, ponieważ przepuszczają gaz i zanieczyszczają powietrze. Będziemy po prostu jeść robaki i nam się spodoba".
Więcej wiadomości o "zielonej" inwazji i zniszczeniu Zachodu można znaleźć na stronie Collapse.news.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.naturalnews.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz