AUTOR: TYLER DURDEN
Rosnąca liczba obozowisk bezdomnych rozprzestrzeniła się jak pożar w całym rejonie Zatoki San Francisco. Przez lata ustawodawcy w stanie wdrażali postępową politykę, która przyniosła odwrotny skutek, wywołując wiele kryzysów, w tym rosnącą przestępczość, rosnącą bezdomność, niekontrolowane przedawkowanie narkotyków oraz exodus ludności i biznesu.
Jednym z najnowszych przykładów wdrażania nieudanej progresywnej polityki jest niezdolność do skutecznego rozwiązania problemu bezdomności i kryzysu narkotykowego na dwumilowym odcinku drogi w hrabstwie Marin w Kalifornii, opanowanym przez samochody, namioty, kampery i przyczepy zaparkowane na poboczu drogi.
Na północ od San Francisco, wzdłuż Binford Road, Daily Mail naliczył co najmniej 135 pojazdów. Jest to jedno z największych obozowisk w stanie.
Policja w hrabstwie Marin znalazła kilka osób handlujących fentanylem i innymi narkotykami ze swoich pojazdów lub namiotów. W jednym z popiersi agenci przejęli "pistolet duchów" i duże ilości fentanylu, metamfetaminy i marihuany.
Zdjęcia zrobione przez Daily Mail pokazują dużą liczbę pojazdów.
Mówi się, że wielu mieszkańców mieszkających w ich pojazdach pochodzi z okolic - wielu z nich zostało wyrzuconych z domów, ponieważ wybrzeże schronienia i żywności wzrosło w ostatnich latach.
Dlaczego więc przywódcy Kalifornii celowo decydują się pozostawić bezdomnych bez dachu nad głową i pozwolić na targi narkotykowe na świeżym powietrzu, które przekształciły niektóre części stanu, takie jak 2-milowy pas na Binford Road, w coś, co wydaje się być krajem podobnym do "trzeciego świata"?
Czy to bałagan, który stworzyli, jest zbyt duży, aby go rozwiązać?
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz