AUTOR: TYLER DURDEN
"Prezydent Joe Biden powoli dostarcza zasoby wojskowe na Ukrainę" - skarżył się były wiceprezydent Mike Pence w środę w ratuszu CNN. W tym tygodniu rozpoczął kampanię o nominację republikańską w 2024 roku.
"Nadal czekamy na przeniesienie gdzieś F-16" - powiedział, argumentując, że zasadniczo nie powinno być ograniczeń co do tego, co Kijów otrzymuje od Stanów Zjednoczonych.
"Wierzę, że Stany Zjednoczone Ameryki muszą nadal dostarczać odważnym żołnierzom na Ukrainie zasoby, których potrzebują, aby odeprzeć ... rosyjską inwazję i przywrócić ich integralność terytorialną" - oświadczył Pence tuż po oficjalnym ogłoszeniu kampanii.
Po półtora roku fali za falą antyrosyjskich sankcji, wraz z dziesiątkami miliardów obiecanych i wydanych dla Ukrainy, Pence nadal uważa, że prawdziwym problemem jest to, że Biden nie robi "wystarczająco dużo".
Wygląda więc na to, że neokonserwatywne skrzydło polityki zagranicznej GOP będzie dobrze reprezentowane w nadchodzących debatach w 2024 r., Biorąc pod uwagę, że również kandydatka na prezydenta Nikki Haley głośno potępia stanowisko Trumpa i DeSantisa w sprawie Ukrainy...
Haley, jedyna kobieta w wyścigu o nominację republikańską, ostro skrytykowała DeSantisa za stwierdzenie w tym roku, że Ukraina jest "sporem terytorialnym", komentarz, który wywołał powszechną krytykę i że od tego czasu wycofał się. "Żeby tam siedzieli i mówili, że jest to spór terytorialny - to po prostu nie jest tak, lub mówili, że powinniśmy pozostać neutralni" - powiedziała Haley wyborcom we wczesnym stanie Iowa podczas telewizyjnego wydarzenia w ratuszu CNN.
Powiedziała: "W najlepszym interesie naszego bezpieczeństwa narodowego jest zwycięstwo Ukrainy".
Demokraci mają tendencję do wykorzystywania starego podręcznika Russiagate i oczerniania każdego Republikanina prezentującego bardziej gołębie stanowisko jako "prokremlowskie". Z pewnością kontynuowali tę retorykę z Trumpem i robią to również z DeSantisem.
Patrząc w przyszłość, Trump w szczególności będzie miał łatwy czas rzucania się na Pence'a i Haley podczas prawyborów związanych z ich stanowiskiem w polityce zagranicznej. Zanim został prezydentem, Trump był pierwszym kandydatem GOP w historii, który potępił (i całkowicie wyśmiał) decyzję Busha o inwazji na Irak. Ta nieinterwencjonistyczna postawa okazała się popularna wśród republikańskich wyborców, zwłaszcza z młodszych kręgów spektrum.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz