Były prezydent USA Donald Trump upiekł prezydenta Joe Bidena i jego syna za odkrycie kokainy w Białym Domu, sugerując, że mogła należeć do nich. Według amerykańskich urzędników żaden z Bidenów nie był obecny w momencie znalezienia skrytki.
„Czy ktoś naprawdę wierzy, że KOKAINA znaleziona w zachodnim skrzydle Białego Domu, bardzo blisko Gabinetu Owalnego, jest do użytku kogokolwiek innego niż Hunter i Joe Biden” – napisał Trump na swojej stronie w TruthSocial w środę.
Przepowiedział również, że „fałszywe wiadomości medialne wkrótce zaczną mówić, że znaleziona ilość była„ bardzo mała ”i tak naprawdę nie była to KOKAINA”, ale zatwierdzony lek, taki jak aspiryna, i „historia zniknie”.
Trump, który jesienią ubiegłego roku ogłosił plany ubiegania się o reelekcję, wywołując powszechne oczekiwania na rewanż z Bidenem w 2024 roku, nie był jedynym republikaninem, który kpił z administracji USA w związku z krachem narkotykowym.
Gubernator Florydy, Ron DeSantis, inny kandydat w wyścigu prezydenckim w 2024 r., powiedział w środę: „Myślę, że wielu z nas wierzyło, że administracja Bidena spieprzyła sprawę na wielu frontach. Ale myślę, że jest to trochę bardziej dosłowne, niż nawet ja myślałem.
W środę źródło zaznajomione z toczącym się śledztwem powiedziało Politico, że szanse na znalezienie sprawcy są niewielkie. Zasugerował, że „nawet gdyby istniały kamery monitorujące”, trudno byłoby zidentyfikować właściciela kokainy, chyba że „wymachiwał nią”.
„To trochę droga szybkiego ruchu. Cały czas tamtędy chodzą ludzie” – dodał urzędnik.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/579271-trump-biden-cocaine-white-house/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz