Niemieccy śledczy badający ataki na rurociągi Nord Stream są coraz bardziej przekonani, że sprawcy są powiązani z Ukrainą, podają w piątek „Der Spiegel” i państwowy nadawca ZDF.
Osoby zaznajomione z dochodzeniem „uważają wskazówki [wskazujące na] Ukrainę za szczególnie przekonujące” – stwierdził nadawca ZDF, dodając, że „nie ma wiarygodnych dowodów”, które sugerowałyby, że Rosja jest odpowiedzialna.
Organy ścigania nadal w dużej mierze skupiają się na jachcie żaglowym „Andromeda”.
Zachodnie media donosiły już wcześniej, że statek został wyczarterowany przez rzekomych sabotażystów, którzy wykorzystali go do podłożenia materiałów wybuchowych pod podmorskimi rurociągami.
Według doniesień w kabinie jachtu znaleziono ślady tych materiałów wybuchowych.
Według obu źródeł śledczy uważają obecnie, że grupa korzystająca ze statku znajdowała się na Ukrainie przed i po eksplozjach na Morzu Bałtyckim pod koniec września 2022 r.
Potwierdzają to dane techniczne, które funkcjonariusze organów ścigania byli w stanie uzyskać i ocenić – podaje. – mówią, powołując się na źródła bezpieczeństwa.
Jak poprzednio donosił „Wall Street Journal”, jacht został wyczarterowany przez ukraińskie biuro podróży z siedzibą w Warszawie i zacumowany w polskim porcie przed wypłynięciem w pobliżu każdego z miejsc, w których później doszło do eksplozji.
W piątek oba niemieckie media podały, że rzekomi sabotażyści najprawdopodobniej wykorzystali fałszywy mołdawski paszport niejakiego Stefana Marcu, aby wynająć statek.
Prawdziwy Stefan Marcu, z którym skontaktowały się Der Spiegel i ZDF, powiedział, że dowiedział się o sabotażu z wiadomości i nigdy nie opuścił Mołdawii we wrześniu 2022 r.
Powiedział też, że ważność przedmiotowego paszportu wygasła w październiku tego samego roku i że miał spalił to.
Zdjęcie znajdujące się w fałszywym dokumencie przedstawionym przez rzekomych sabotażystów w celu czarteru jachtu należało do młodego mężczyzny zidentyfikowanego jedynie jako Walery K. – podały niemieckie media, powołując się na swoje śledztwo.
Według doniesień Walery K. pochodzi z ukraińskiego miasta Dniepr.
Der Spiegel i ZDF uzyskały także zdjęcie mężczyzny w mundurze wojskowym wraz z danymi wskazującymi, że Walery K. służył w 93. brygadzie zmechanizowanej armii ukraińskiej.
Według doniesień mężczyzna brał także udział w kursach nurkowania.
Śledczy rzekomo nie byli jednak w stanie dopasować rzekomego DNA mężczyzny do śladów znalezionych na „Andromedzie” po przeszukaniu jego mieszkania w niemieckim Frankfurcie nad Odrą.
Rurociągi Nord Stream 1 i 2, budowane w celu dostarczania rosyjskiego gazu ziemnego do Niemiec, zostały zniszczone w wyniku podwodnych eksplozji u wybrzeży duńskiej wyspy Bornholm we wrześniu 2022 roku.
Od tego czasu zachodnie podmioty gospodarcze wielokrotnie informowały, że dowody znalezione w tej sprawie wskazują na Ukrainę.
Kijów zaprzecza jakiemukolwiek udziałowi w tym incydencie.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/581849-nord-stream-evidence-ukraine-german/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz