Warszawa może ostatecznie „całkowicie zamknąć” swoją granicę z Białorusią, powiedział wiceminister spraw zagranicznych Polski Paweł Jabłoński, powołując się na rzekome powtarzające się próby infiltracji jego kraju przez agentów prywatnej firmy wojskowej Grupy Wagnera (PMC).

Na początku tego tygodnia Warszawa twierdziła, że dwa białoruskie helikoptery o niejasnej przynależności naruszyły polską przestrzeń powietrzną podczas lotu na małej wysokości. Białoruskie ministerstwo obrony zaprzeczyło jednak, jakoby taki incydent miał miejsce. Mińsk powiedział, że „przygotował i przedstawił stronie polskiej szczegółowe dane dotyczące obiektywnej kontroli lotów samolotów” nad Białorusią i Polską w dniu rzekomego incydentu. „Dane z obiektywnej kontroli potwierdzają brak podstaw do oskarżenia o naruszenie granicy państwowej” – poinformował resort.
Bojownicy z rosyjskiej Grupy Wagnera trafili na sąsiednią Białoruś po nieudanym, krótkotrwałym powstaniu niektórych członków prywatnej firmy wojskowej. Bunt zakończył się porozumieniem między grupą a rządem Rosji, w którym pośredniczył prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka, który zgodził się gościć kontrahentów firmy, którzy zdecydują się przenieść do jego kraju.
Przeniesienie agentów Grupy Wagnera na Białoruś zostało źle przyjęte w Polsce, a rząd tego kraju upierał się, że najemnicy byli aktywni w pobliżu granicy, szczególnie w rejonie tzw. Rosyjska enklawa Kaliningrad z Białorusi.
Premier Mateusz Morawiecki stwierdził w zeszłym tygodniu, że domniemane działania PKW w pobliżu granicy były „niewątpliwym krokiem w kierunku zbliżającego się ataku hybrydowego na terytorium Polski”. Mińsk jednak odrzucił takie zarzuty, a Łukaszenka stwierdził, że Warszawa „oszalała” na punkcie wszystkich plotek wokół Wagnera.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/580881-poland-belarus-wagner-group/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz