W Berlinie policja rozbiła grupę około 500 osób rzucających w siebie fajerwerkami w pobliżu Alexanderplatz, po czym resztki grupy zaczęły strzelać w stronę funkcjonariuszy środkami pirotechnicznymi.
Policja podała, że kilka osób aresztowano za przygotowywanie koktajli Mołotowa w dzielnicy Neukolln.
Na nagraniu wideo widać duże grupy mężczyzn – opisywanych w mediach jako pochodzących ze środowisk imigranckich – strzelających fajerwerkami w kierunku budynków i przejeżdżających pojazdów.
Do poniedziałku rano policja aresztowała około 390 osób. Jak podaje DW, pięćdziesięciu czterech funkcjonariuszy zostało rannych, w tym 30 od sztucznych ogni.
Berlińska straż pożarna określiła tę noc jako „normalny sylwester”, a senator stanu ds. wewnętrznych Iris Spranger stwierdziła, że dzięki rozmieszczeniu funkcjonariuszy na dużą skalę „stosunkowo niewiele osób odniosło obrażenia”. Z kolei w zeszłym roku tłumy młodych imigrantów podpaliły pojazdy w Neukolln i zaatakowały fajerwerkami dziesiątki przypadkowych osób, policji i strażaków. Według ministra spraw wewnętrznych Geralda Darmanina podobne sceny miały miejsce w tym roku w Paryżu i innych francuskich miastach, gdzie podpalono prawie 750 pojazdów.
Policja w całej Francji aresztowała 381 osób, a 40 funkcjonariuszy odniosło lekkie obrażenia. „Ważne uroczystości, szczególnie w Paryżu, odbyły się spokojnie” – napisał Darmanin w mediach społecznościowych, dodając, że „jest spokojniej niż w zeszłym roku”.
Bezpieczeństwo w całej Europie wzrosło w okresie poprzedzającym okres Bożego Narodzenia i Nowego Roku po fali ataków islamistycznych we Francji i gróźb terrorystycznych wobec kościołów chrześcijańskich i obiektów żydowskich w Niemczech.
Przed Bożym Narodzeniem doszło do wielu aresztowań w stolicy Austrii, Wiedniu i w niemieckim kraju związkowym Saara, a w niedzielę aresztowano trzech podejrzanych w związku z rzekomym spiskiem mającym na celu atak na zabytkową katedrę w Kolonii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz