Zamieszanie na temat tego, co oznaczają „partie populistyczne” i dlaczego coraz więcej wyborców stosuje się do tych partii w świecie zachodnim, jest totalne w społeczności establishmentu. Posunął się tak daleko, że nawet poważni naukowcy chcą chronić obecnych posiadaczy władzy przed ludem - i nazywają to w duchu orwellowskim, by „ratować demokrację”.
To drugi i ostatni artykuł z serii „Smutek wojny domowej”. Wczoraj opublikowano pierwszą część, która dotyczy konsekwencji partii burżuazyjnych i opiniotwórców, którzy nie odważą się rzucić wyzwania lewicy.
Ponownie odnoszę się do tego, co napisali politolog, wydawca Timbro i felietonista DN Andreas Johansson Heinö. (Chciałbym wziąć łapówkę przeciwko innym głosom, ale Heinö jest jednym z niewielu burżuazji, którzy wysuwają argumenty, które są intelektualnie dyskusyjne. chcą podziałów krajowych ”).
Tak, wyniki te stały się pewnego rodzaju rytuałem dla lewicowych liberałów, w których można spławić się z powodu własnych uprzedzeń wobec nowych przeciwników na scenie politycznej.
Konserwatyzm ludowy
Tyle tylko, że moje imię na temat zjawiska tak niechętnie nazywanego populizmem jest popularnym konserwatyzmem. Chodzi o zachowanie idei informacji, że obowiązki i obowiązki są tak samo istotne jak prawa. Opowiadasz się za staromodną etyką pracy polegającą na wykonywaniu obowiązków. I zwraca się do wszelkiego rodzaju proroków dobroci, którzy mają tak dużo miejsca w mediach.
Konserwatyzm ludowy polega na pragnieniu zachowania umowy społecznej, to znaczy dorozumianej umowy między państwem a narodem, że państwo chroni małych ludzi przed płaceniem podatków obywatelskich na rzecz państwa.
Jest to wola zachowania demokracji w jej pierwotnej formie, to znaczy, że politycy są sługami ludu - a nie na odwrót. Zbyt długo politycy, media i akademie sprzeciwiały się woli ludzi w kilku obszarach i przepychały się przez radykalne projekty, takie jak masowa imigracja. Teraz, gdy można dostrzec popularność wydarzeń związanych z ustanowieniem, jest to oznaka świeżości, a nie zagrożenie.
Chodzi o chęć zachowania szacunku dla jednostki, a nie interweniowania i próbowania ideologicznego wychowania ludzi w posłuszne politycznie poprawne istoty zgodnie z modą tamtych czasów (powódź określana jako „podstawa wartości”) w szkołach, rządzie i mediach.
Chodzi o wolę ochrony wymiany znaczeń, które leżą u podstaw demokracji i co oznacza zaprzeczenie. Jest to część procesu i nie możesz się obrazić. Zawroty głowy to alibi do wyciszenia debaty, a tym samym zdławienia demokracji.
Demokracja i praworządność
Problemem Heinö są „tendencje autorytarne” i „rozmowa o sile woli”.
Troska o to doprowadziła burżuazyjnych liberałów, silnie indoktrynowanych psychiką lewicy, do rozpoczęcia dyskusji o tym, jak „demokrację” należy chronić przed wolą ludu. Ludziom nie można ufać. Mogą głosować „źle” i mieć wartości inne niż te, które wydarzenia organizacyjne uważają za „właściwe”. A to, co elity uważają za słuszne, to z definicji również to, co demokratyczne.
Rozumowanie to jest uznawane przez wszystkie dyktatury komunistyczne. Najdłużej paranoja przeciwko ludności trwała u Józefa Stalina, ale wszystkie reżimy lewicowe patrzyły na ludzi z wielką podejrzliwością. Co jest słuszne, ponieważ większość ludzi nigdy nie jest tak radykalna, jak chcą tego lewicowe reżimy.
Burżuazyjni obywatele w Szwecji upadli tak nisko, że myślą o ludziach w ten sam sposób, w jaki Stalin jest oczywiście absurdalny. Żaden były przywódca partii burżuazyjnej, taki jak Thorbjörn Fälldin, Gösta Bohman, Bertil Ohlin, nie, nawet socjaldemokrata Per Albin Hansson nie miał tej pogardy wbudowanej w kręgosłup.
Przeciwnie, prawdziwym demokratą charakteryzuje się to, że szanuje się wolę ludu. Masz podstawowy pogląd, że ludzie są na tyle dorosli, aby decydować na podstawie własnych wyborów i decyzji. Od XVII wieku filozofowie John Locke i Tomas Hobbes dyskutowali o umowie społecznej, czyli jakie ramy - w postaci konstytucji, ustawodawstwa i zasad - państwo musi uwzględnić, aby zminimalizować ryzyko upadku zorganizowanego społeczeństwa w anarchię.
W końcu to dzięki oświeceniu opracowaliśmy rozwiązanie, które zapewnia równowagę między demokratycznymi wyborami, konstytucją z opóźnieniem i przepisami obowiązującymi wszystkich - i które są utrzymywane przez porządny organ, policję.
Kampania Black Lives Matter uderza teraz w rdzeń zachodniego systemu demokratycznego: policję, która podtrzymuje demokratycznie ustalony porządek stosowania.
Dla konserwatystów jest to niedopuszczalne. Policja musi być chroniona za wszelką cenę. Braki występujące we wszystkich organizacjach muszą zostać usunięte w sposób prawnie bezpieczny. Obrona policji jest zatem krokiem w kierunku anarchii.
Co mówią burżuazyjni liberałowie? Czy odważą się powiedzieć tym lewicowym ekstremistom? Przynajmniej jeszcze nie.
Państwo musi wykonywać podstawowe zadania
Zadaniem polityki jest rozładowanie ludzi, których nie mogą rozwiązać w dobrowolnym społeczeństwie obywatelskim lub na rynku. Polityka polega na organizowaniu jak najefektywniejszego państwa, ale tylko w tych obszarach, w których państwo może radzić sobie lepiej niż alternatywa, tj. Przez społeczeństwo obywatelskie, kościoły, stowarzyszenia lub poprzez firmy na rynku.
W rzeczywistości jest to przede wszystkim to, co neoliberałowie nazywają państwem nocnego stróża - utrzymanie prawa i porządku, upewnienie się, że ogień i obrona wojskowa są wystarczająco silne, aby chronić ludność. Oprócz odpowiedzialności za zapewnienie dobrej i rozbudowanej infrastruktury krajowej - na przykład dróg, linii kolejowych i linii energetycznych.
We wszystkich tych kwestiach szwedzka polityka upada dzisiaj.
Śmierć, bomby i przestępstwa gangów przejmują kontrolę, ponieważ stare partie rażąco zaniedbały odpowiedzialność państwa za misje nuklearne. Nie byli wystarczająco medialni, aby się tym przejmować.
Tego lata Szwecja boryka się z niedoborem energii elektrycznej - coś, co mogłoby się wydawać, dzieje się tylko w krajach rozwijających się w Afryce - ponieważ zdolność do przesyłania energii elektrycznej do przemysłu, biur i konsumentów na południu jest strasznie niedostateczna. Wyjaśnienie jest takie, że energia nuklearna w południowej części kraju została przerwana przed opracowaniem przewodów do transportu energii elektrycznej z północy. Tylko jeden przykład rażącej niekompetencji rządzących instytucji. Uważali, że podstawowe zadania rozwiązują się same, dzięki czemu politycy i rząd mogą poświęcić się kursom związanym z płcią i innym peryferyjnym szaleństwu.
Pieniądze z podatków trafiają do osób innych niż obywatele
Ważnym powodem powrotu konserwatyzmu jest to, że ludzie chcą, jak to było - kiedy Szwecja pracowała. Gdy kobiety nie musiały się martwić, że zostaną zgwałcone we własnej dzielnicy mieszkalnej. Kiedy opieka zdrowotna i osoby starsze były uważane za centralne usługi, na których polityka będzie się koncentrować, a nie obniżać i nie akceptować niższych standardów.
Kiedy szkoły były bezpiecznymi i cichymi miejscami do zdobywania wiedzy, zamiast być ośrodkami indoktrynacji dla najnowszych zachcianek lewicy. Tam, gdzie utrzymywano dyscyplinę w tym sensie, że usuwano uczniów, którzy przeszkadzali, przeszkadzali i grozili innym. Tam, gdzie nauczyciele, którzy starają się utrzymać porządek, nie są karani za obrażanie niechlujnych uczniów.
Kiedy nie było alarmu o braku prądu ...
Migracja jest kluczowym czynnikiem
Wielu burżuazji nie lubi „rozmawiać” na temat imigracji. Ale faktem jest, że podstawowe zadania państwa szwedzkiego zaczęły być źle rozumiane w latach 90. W tym samym czasie migracja gwałtownie wzrosła. Pieniądze z podatków coraz częściej trafiają do tych, którzy nie są obywatelami Szwecji i którzy nie zapłacili podatku.
Oto związek, który rozumieją wszyscy Szwedzi, ale który klasa polityczna próbuje ukryć.
Ale tak powiedział Abraham Lincon: „Możesz oszukać wszystkich ludzi przez cały czas i część ludzi przez cały czas, ale nie możesz oszukać wszystkich ludzi przez cały czas”.
Jesteśmy teraz Wydarzenia organizacyjne w polityce, mediach i środowisku akademickim nie mogą dłużej utrzymywać „ludzi na dywanie” dzięki ich radykalnym wynalazkom i kłamstw, że migracja jest opłacalna. Coraz większa część populacji widzi organ zarządzający. To, co widzisz, to poważne niewłaściwe zarządzanie funduszami podatkowymi.
Nie ma to nic wspólnego z kolorem skóry. Odnosi się to do poszanowania umowy społecznej i prawa obywateli Szwecji do własnych pieniędzy z podatków!
Obywatele są właścicielami państwa
Nigdy nie spotkałem się z tym, dlaczego liberałowie nie rozumieją własności, jeśli chodzi o państwo. Libertarianie obywatelscy doskonale znają się na obronie własności nieruchomości w przedsiębiorstwach i na majątku indywidualnym - udało im się zdławić szeroko rozpowszechnione myślenie planistyczno-ekonomiczne, socjaldemokratyczną wolę uspołecznienia i osłabienia całej społeczności biznesowej za pośrednictwem funduszy pracowniczych.
Ale jeśli chodzi o państwo, ci liberałowie nie rozumieją, kto jest właścicielem państwa. Odpowiedź jest bardzo prosta: robi to obywatelom, którzy finansują państwo obowiązkowymi podatkami.
Ale nie, wtedy liberałowie chcą, aby środki zostały wydane obcokrajowcom w takim stopniu, że rozpoczęli likwidację podstawowych zadań państwa dla tych obywateli, którzy płacą całej partii.
To tak, jakby liberałowie domagali się podziału zysków w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością na osoby inne niż posiadające akcje danej spółki - takie jak fundusze pracownicze. Słusznie nazywa się to socjalizmem. Ale kiedy dzieje się tak w państwie, wówczas liberałowie są szczęśliwi i nie mają nic przeciwko, ale wręcz przeciwnie dążą do rozwoju.
Właśnie dlatego rozwój społeczny był tak długo iw dużej mierze unieważniany - nie było sprzeciwu wobec niewłaściwego wykorzystywania funduszy podatkowych przez partie lewicowe. Do czasu pojawienia się szwedzkich demokratów.
Kiedy nazywa się ksenofobię chęcią zabezpieczenia majątku podatkowego w państwie dla tych, którzy są właścicielami zasobów i wpłacili je, to znacznie przekroczyli granicę przyzwoitości.
Znajdujemy tutaj jeszcze jeden powód, dla którego coraz więcej wyborców odwraca się od socjaldemokracji i liberałów na rzecz nowej Partii Konserwatywnej.
Szwedzcy obywatele muszą być pierwsi
Jeśli ktoś uzna, że państwo szwedzkie jest własnością jego obywateli, oczywiste jest, że najpierw należy spełnić ich warunki.
Nie mam nic przeciwko pomaganiu innym, ale z dwoma warunkami.
Po pierwsze: szwedzkim uczniom należy zagwarantować bezpieczne i stymulujące środowisko nauki, w którym utrzymywana jest dyscyplina, a kłótnie są usuwane. Opieka zdrowotna, opieka nad dziećmi i osoby starsze muszą płacić godne wynagrodzenie pracownikom służby zdrowia. Gotowość na wypadek pożaru, wypadków i zagrożeń wojskowych musi być kompleksowa i zapewniać wysokie bezpieczeństwo. Ulice i place powinny być tak bezpieczne, aby niewiele kobiet obawiało się gwałtu. Strzelaniny, zamachy bombowe lub rabunki degradacyjne powinny być jednymi z nietypowych, zanim konieczne może być zapłacenie ani grosza pomocy podatkowej w ramach pomocy zagranicznej. Lub sfinansuj odbiór migracyjny w kraju.
Tak więc, kiedy państwo szwedzkie wykonuje swoje podstawowe zadania, pomoc państwa może być inna niż pomoc w nagłych wypadkach. Nie przed.
Po drugie: Pomoc może być dobrowolna. W książce „A Way Out” (Timbro, 1997) zasugerowałem, aby partie zachęcały obywateli do wnoszenia wkładu na rzecz organizacji pomocowych, aby cel jednoprocentowy mógł zostać osiągnięty na zasadzie dobrowolności. Wówczas wszyscy ci, którzy tak wspaniale mówią o międzynarodowej solidarności, mogą oddać pensję, podarować swoją willę i naprawdę pokazać, że poważnie traktują swoją osobowość solidarnościową.
Już Arystoteles zauważył, że solidarność polega na dobrowolnym poświęceniu, a nie na zmuszeniu do działania. Dlatego dzisiejsza polityka pomocy jest wyjątkowo niepewna i musi zostać zniesiona.
Autorytet, czy jest autorytarny?
Zarówno lewica, jak i liberałowie używają „autorytarnego” jako bardzo uwłaczającego wyroku. Podobnie jak konserwatyści zmusiliby ludzi do tańca wokół baru letniego, a ci, którzy odmówili, byliby uwięzieni i torturowani.
Jest to kolejna z tych technik rządzących, których używa lewica, i których liberałowie połykają, ponieważ chce także zapobiec wyborcom przejścia na nowy ruch polityczny.
Tym, co odróżnia konserwatystów od innych, jest to, że rozumie się związek przyczynowy między celem zamówienia i odkrycia, z jednej strony, a środkami niezbędnymi do tego, aby było to w ogóle możliwe.
Nie można po prostu uprzejmie odwołać się do kłótni, które powinni odejść. Za łamanie zasad wymagane są kary - ustalone w porządku demokratycznym. Nauczyciele powinni wykazać się autorytetem w klasie, tj. Przestrzegać zasad, które pozwalają na naukę znacznej większości. Wymaga dyscypliny, a sprawiający kłopoty mogą doświadczyć namacalnych konsekwencji w przypadku odstępstwa od zasad.
Jest to okropne „autorytarne” społeczeństwo, którego dzisiejsi szwedzcy demokraci są jedynymi rzecznikami. Ale zaledwie 30 lat temu cała burżuazja stała za tym poglądem na moralność. Nie rozumiem, dlaczego burżuazyjni politycy przestali domagać się wysiłków, które utrzymują przestrzeganie prawa.
Sztuka, kultura i media są bezpłatne - ale nie, jeśli otrzymają pieniądze od państwa
Kolejny, w którym rządzi się technologią wokół konserwatywnej polityki kulturalnej i medialnej. Liberałowie brzmią jak echo lewicy, gdy martwią się, że SD ma poglądy na sztukę, którą podatnicy są zmuszeni zapłacić. „Odległość ramienia” to mantra od V i MP w całej skali do L i M.
To jest anty-intelektualna idiotyzm.
Oczywiście wszystkie zasoby wypłacone przez państwo muszą zostać przejrzane i ocenione. Wszystko inne jest szalone. Oczywiście pojawia się „wola ludzi” - dotyczy tysiąca państwowych funduszy podatkowych, o których mówimy. Państwo jest rządzone przez demokratycznie wybranych polityków.
A potem SD uważa, że to, co państwo przedstawia w kulturze i sztuce, powinno być czymś, co społeczeństwo, które płaci, może docenić.
Wolność jest zagrożona, a następnie czyta hasło. Wcale nie. Wszyscy artyści i pracownicy kultury mogą bezpłatnie szukać finansowania od społeczeństwa, firm i stowarzyszeń. Jeśli chcesz drukować torby z tkaniny z krwią męską, możesz to robić w konserwatywnym społeczeństwie. Ktokolwiek chce, kupuje tkaninę i płaci artyście.
Ale w debacie kulturalnej zawsze wydaje się, że pieniądze z podatków powinny być rozłożone na wiatr i żaden podatnik nie może mieć swoich poglądów.
To samo dotyczy krytyki mediów przeciwko konserwatystom. Oczywiście, jeśli państwo płaci rocznie za usługi publiczne 8 miliardów koron szwedzkich, finansista - Szwedzi poprzez demokratycznie wybranych przedstawicieli - musi mieć uprawnienia do ustalania wytycznych dotyczących sposobu wykorzystania tych pieniędzy.
Naród szwedzki nie jest zainteresowany jednostronną lewicową propagandą. Służba publiczna jest krytykowana za stronniczość i brak równowagi w produkcji. To, że SD wymaga bardziej rygorystycznych zasad, aby powstała bezstronność i równowaga, jest raczej środkiem ratowania służby publicznej niż karcenia jej.
Nikt nie może wyjaśnić, jak to może być „niedemokratyczne”. To tylko mantra, którą lewica wypompowuje, bo wiesz, że nie ma dyskusji. I przynajmniej liberałowie robią to samo, rok po roku.
Liberałowie powinni dostrzec różnicę między dyktaturą, która zabrania wyrażania pewnych poglądów, a konserwatywną demokracją, która nie ma ograniczeń w uprawianiu sztuki, kultury i mediów - ale która nie nakłada podatku na rzeczy zachęcane tylko przez pewną grupę społeczną.
Myślę, że wielu liberałów powinno od dłuższego czasu kłócić się o to oddzielenie państwa od dobrowolnej ekspresji, ale nie odważyliście się ani nie mieliście wystarczająco uczciwości, aby przeciwstawić się opiniom, gdy się ono pojawi.
Demokracja konserwatywna jest tym, czego chcą wyborcy
Punkt po punkcie uważam, że istnieje bardzo prosty i bezproblemowy związek między rosnącą liczbą wyborców porzucających radykalizację w starych partiach, a tym samym zwracających się do wschodzących partii konserwatywnych, które odważą się przeciwstawić interesowi establishmentu.
Co może być bardziej demokratycznego niż to?
zodlo:miziaforum.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz