Krótko po tym, jak czterech funkcjonariuszy policji w Minneapolis zostało zwolnionych z powodu śmierci George'a Floyda , prezydent związku policji w mieście napisał list do swoich członków, sygnalizując, że pracuje nad przywróceniem miejsc pracy dla oficerów.
„Zostali zwolnieni bez należytego procesu” - napisał porucznik Bob Kroll z Federacji Policji w Minneapolis.
Związek Krolla odniósł wielki sukces w cofnięciu terminacji policjantów - odwołując się do arbitrów.
Od 2006 r. Arbitrzy podjęli decyzję o ośmiu ostrzeżeniach policyjnych w Minneapolis, a wszyscy oprócz dwóch sprawili, że oficerowie odzyskali pracę, zgodnie z przeglądem rekordów NBC News z Minnesota Bureau of Mediation Services.
Jeden z oficerów kilkakrotnie uderzył kajdanki mężczyzną w twarz, łamiąc mu nos.
Kolejny przyznał się do winy za wykroczenie wynikające z kłótni z żoną.
Trzeci, Jason Andersen, został zwolniony, przywrócony, a następnie ponownie zwolniony po nowym incydencie polegającym na kopnięciu nastolatka w głowę. To wciąż nie zakończyło kariery Andersena - arbiter po raz drugi go przywrócił.
„Sprawa ta może być bardziej rażąca niż większość, ale w świecie pracowników organów ścigania wcale nie jest zbyt daleko idąca” - powiedział Andy Skoogman, dyrektor wykonawczy Minnesota Chiefs of Police Association. „To szaleństwo, a opinia publiczna powinna być oburzona”.
Związek policji w Minneapolis nie odpowiedział na prośbę o komentarz w sprawie jego obecnego stanowiska wobec oficerów.
Minneapolis jest jedną z wielu gmin w całym kraju, w których związkowe umowy o pracę i stanowe prawa pracy utrudniają zwalnianie funkcjonariuszy policji.
Kwestia ta została świeżo zbadana w następstwie zabójstwa Floyda. Śmierć 46-letniego Czarnego mężczyzny w areszcie policyjnym skupiła uwagę na szerokim zakresie spraw policyjnych, w tym na braku krajowego rejestru wykroczeń funkcjonariuszy i przeszkodach w dyscyplinowaniu problematycznych gliniarzy.
Eksperci twierdzą, że arbitraż odgrywa zbyt dużą i często pomijaną rolę w ratowaniu miejsc pracy funkcjonariuszy oskarżonych o poważne przewinienie.
„Powiedziałbym, że jest to jedna z najważniejszych kwestii związanych z rozliczalnością” - powiedział Stephen Rushin, profesor prawa Uniwersytetu Loyola w Chicago, który opublikował badanie na temat arbitrażu w 2018 roku.
„Jeśli nie możesz usunąć złych oficerów, bardzo trudno będzie ulepszyć organizację policyjną”.
W Minnesocie, podobnie jak w wielu innych stanach, członkowie publicznych związków zawodowych mają prawo odwołania się od dowolnej dyscypliny do wiążącego arbitrażu.
Proces wyboru arbitrów w większości miejsc przypomina wybór jury.
Każda ze stron, prezentowana z siedmioma pulami, na zmianę uderza w imię, dopóki nie zostanie tylko jedna.
Arbiter przeprowadzi następnie przesłuchanie przy zamkniętych drzwiach i zaakceptuje pisemne wytyczne. Orzeczenie jest zwykle wydawane w ciągu 30 dni i może oznaczać utrzymanie dyscypliny, ograniczenie jej lub całkowite wyrzucenie.
Niektórzy eksperci twierdzą, że wybór arbitrów zachęca ich do rządzenia połową czasu na korzyść związków i pracownika, a połowę czasu na korzyść pracodawców w celu dalszego wyboru.
Badania przeprowadzone w systemie arbitrażowym w Minnesocie potwierdzają część roszczenia: orzeczenia w sprawie zwolnień policyjnych od 2006 r. Są podzielone mniej więcej w połowie.
Stephen Befort, arbiter i autorytet w dziedzinie prawa pracy, powiedział, że rozsądnie jest, aby arbitrzy utrzymywali blisko równych wyników z uwagi na złożoność spraw. „Sprawy arbitrażowe są zwykle trudne” - powiedział Befort, profesor prawa z University of Minnesota.
Jak powiedział Befort, większość arbitrów to prawnicy specjalizujący się w kwestiach związanych z pracą. Ale w ich szeregach znajdują się również specjaliści ds. Zasobów ludzkich i menedżerowie biznesu.
Dave Bicking, były członek Urzędu Kontroli Cywilnej Policji w Minneapolis, powiedział, że uważa, że problem nie leży po stronie arbitrów, ale w historii departamentów policji polegających na niespójnym dyscyplinowaniu.
„Za każdym razem, gdy policja próbuje kogoś zdyscyplinować, związek może wymyślić pół tuzina przypadków kogoś, kto pogorszył się i nie uzyskał żadnej dyscypliny”, powiedział Bicking, który jest teraz członkiem zarządu grupy rzecznictwa z siedzibą w Minneapolis Społeczności zjednoczone przeciwko brutalności policji. „Co teraz robisz? Nie możesz nikogo zdyscyplinować, ponieważ nigdy nikogo nie zdyscyplinowałeś. To Catch-22”.
Związek policji w Minneapolis twierdzi, że tylko niewielka liczba spraw trafia do arbitrażu - mniej więcej dwa razy w roku - i odrzucił „fałszywą narrację, że nasz związek broni dowolnego oficera z jakiegokolwiek powodu”.
„System wymiaru sprawiedliwości w miejscu pracy - który pod wieloma względami jest ściśle podobny do naszego systemu wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych - wymaga, aby wszyscy pracownicy publiczni, nawet policjanci, mieli możliwość konkurowania z dyscypliną przed neutralną stroną trzecią”, Sherral Schmidt, wiceprezes Federacja Policji w Minneapolis, powiedział w oświadczeniu dla dziennikarzy wydanym we wtorek.
W najnowszej sprawie z Minneapolis uczestniczy funkcjonariusz Peter Brazeau, który został zwolniony w lutym 2019 r.
Brazeau został przyłapany na kamerze w 2016 roku, wielokrotnie uderzając twarz pijanego mężczyzny, który był skuty kajdankami i leżał na plecach.
Według raportu arbitra ofiara działała wojowniczo w barze i kopnęła Brazeau podczas kajdanek .
„Następnie położyłem kolano na jego klatce piersiowej i zadałem mu trzy do czterech uderzeń w twarz”, powiedział raport Brazeau dla oficera spraw wewnętrznych.
Według raportu ofiara doznała złamanego nosa i innych obrażeń twarzy.
Arbiter uchylił wypowiedzenie i zamiast tego zarządził dwutygodniowe zawieszenie.
W swoim orzeczeniu arbiter przytoczył fakt, że Brazeau został zwolniony po tym zdarzeniu, ale następnie został sprowadzony jako oficer szkoleniowy przed jego rozwiązaniem.
„Tego doświadczenia przed zwolnieniem nie można zignorować” - napisał arbiter. „Wskazuje, że [Brazeau] ma zdolność do wypełniania obowiązków i obowiązków funkcjonariusza policji”.
Derek Chauvin, policjant z Minneapolis widziany na filmie przyciskającym kolano do szyi Floyda przez prawie osiem minut, został zwolniony i oskarżony o zabójstwo drugiego stopnia, zabójstwo trzeciego stopnia i zabójstwo. Trzej inni byli oficerowie - Tou Thao, J. Alexander Kueng i Thomas Lane - zostali oskarżeni o pomoc i podżeganie do morderstwa i zabójstwa drugiego stopnia.
Oskarżenie karne - a nawet zarzut winy - nie wyklucza automatycznie przywrócenia funkcjonariusza.
Oficer Mukhtar Abdulkadir został zwolniony w 2011 r. Po tym, jak został oskarżony o przestępstwo kryminalne za rzekomy atak na swoją żonę. Powiedziała policji, że uderzył ją w brzuch i uderzył kolbą pistoletu, wynika z raportu arbitra. Ale później się wycofała, a Abdulkadir przyznał się do winy za wykroczenie związane z nieuporządkowanym postępowaniem.
Arbiter wydał wyrok na korzyść oficera i ograniczył karę do 30-godzinnego zawieszenia, powołując się na wadliwe śledztwo w sprawie zdarzenia.
Jest jeszcze przypadek Jasona Andersena.
Został zwolniony w 2009 roku po tym, jak wdał się w bójkę ze swoją dziewczyną, co doprowadziło do oskarżenia o napaść. Ostatecznie wycofała się, a zarzut został oddalony.
Arbiter nakazał przywrócenie go po stwierdzeniu, że nie było wystarczających dowodów na poparcie zarzutu napaści.
Andersen został ponownie zwolniony w 2010 r. Za rzekome kopanie młodzieńca w głowę i ciało podczas aresztowania - a następnie kłamanie na temat tego incydentu. Ale arbiter ponownie zgodził się ze związkiem i zredukował wypowiedzenie do dwumiesięcznego zawieszenia. Arbiter doszedł do wniosku, że nie można oczekiwać, że Andersen dokona prawidłowych wszystkich szczegółów, gdy zostanie zapytany rok po incydencie.
Rzecznik powiedział, że Andersen, Abdulkadir i Brazeau nadal pracują dla departamentu policji w Minneapolis. Abdulkadir i Brazeau nie były dostępne. Wiadomość pozostawiona dla Andersena nie została zwrócona.
Z dwóch strzelanin, które były podtrzymywane przez arbitrów, jeden był oficerem, który zaatakował swoją żonę i miał w przeszłości znęcanie się nad kobietami. Drugi został skazany za nieuporządkowane zachowanie i posiadanie pistoletu w stanie nietrzeźwym.
Arbiter podtrzymał wypowiedzenie tego oficera nie z powodu samego wyroku , ale z powodu kary, która się z nim wiązała: zakazano mu noszenia broni palnej przez rok.
Oficer „stracił zdolność do noszenia broni palnej i jednocześnie utracił zdolność do spełnienia podstawowych wymagań pracy” - stwierdził arbiter.
Wysiłki na rzecz reformy systemu arbitrażowego komplikuje fakt, że ma on zastosowanie do wszystkich rodzajów członków związku sektora publicznego, w tym nauczycieli i strażaków. Arbitraż ma na celu zmniejszenie obciążenia sądów i szybsze rozstrzyganie spraw. System może działać jak kontrola szefów departamentów, którzy mogą podejmować dyskryminujące decyzje dotyczące personelu, ale niektórzy eksperci twierdzą, że należy uzasadnić zastosowanie różnych standardów wobec funkcjonariuszy policji.
„Jeden oficer może wyrządzić społeczeństwu znacznie więcej szkód niż jeden zły nauczyciel” - powiedział Rushin.
W swoim oświadczeniu związek policji w Minneapolis wskazał na badania wykazujące, że arbitrzy podtrzymują zwolnienia policji w mniej więcej takim samym stopniu - nieco ponad 50 procent - jak inni pracownicy.
Skoogman ze stowarzyszenia szefów policji w Minnesocie powiedział, że te statystyki potwierdzają jego argument, że system jest wadliwy.
„Wyobraź sobie, że prowadzisz jakąkolwiek firmę i musisz pozwolić 50 procentom ludzi, których zwalniałeś, na powrót i pracę w Twojej firmie” - powiedział.
„Wysyła całkowicie błędną wiadomość, że możesz zrobić, co chcesz i nie zostaniesz zwolniony” - dodał Skoogman.
Kroll, przywódca związku policji w Minneapolis, nie odpowiedział na prośbę o komentarz.
W wywiadach medialnych w ubiegłym tygodniu zasugerował, że strzelanie Chauvina było uzasadnione, ale powstrzymał się od krytykowania innych oficerów obecnych na miejscu.
„W tej chwili nie możemy podjąć świadomej decyzji dotyczącej innych oficerów, którzy nie pojawiają się przed kamerą” - powiedział Kroll w „CBS This Morning”.
Bicking, były członek cywilnej komisji policyjnej, powiedział, że wierzy, iż „jest bardzo prawdopodobne”, że oficerowie zostaną przywróceni, jeśli związek zdecyduje się ich bronić, ale szansa może nigdy nie nadejść w zależności od tego, co wydarzy się w sądzie.
„Pytanie brzmi, czy zostaną skazani?” powiedział.
zrodlo:miziaforum.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz