piątek, 5 czerwca 2020

"Trump naśladuje taktykę siłaczy, testuje swoje granice"

WASHINGTON (AP) - Falanga oficerów i żołnierzy ścigania ustawia się na ulicach stolicy kraju, aby powstrzymać protestujących przed atakiem. Śmigłowce krążą nad głowami, czasami opadając nisko, by bzyczeć tłumowi. Lider kraju ostrzega, że ​​jest gotów pójść dalej, aby „zdominować” ulice.

Słowami i czynami prezydent Donald Trump coraz bardziej naśladuje przywódców siłaczy, których od dawna podziwiał, próbując stłumić protesty przeciwko brutalności policji, która ogarnia Stany Zjednoczone. Czyniąc to, rozszerza uprawnienia amerykańskiej prezydencji w sposób rzadko spotykany i testuje gotowość Pentagonu do podążania dalej.Jego działania wymusiły publiczne rozliczenie zarówno obecnych, jak i byłych dowódców wojskowych, a także garstki republikańskich polityków. Niektóre z ich obaw dotyczą nie tylko działań, które Trump już podjął, ale także tego, jak daleko może się posunąć w roku wyborczym, szczególnie jeśli wiatry polityczne wydają się poruszać przeciwko niemu.

„Być może dochodzimy do punktu, w którym możemy być bardziej szczerzy, jeśli chodzi o obawy, które możemy mieć wewnętrznie i mieć odwagę własnych przekonań, aby zabrać głos” - powiedziała senator Lisa Murkowski, umiarkowana republikanka z Alaski. Dodała, że ​​nie jest pewna, czy może nadal wspierać prezydenta w listopadzie.

WIĘCEJ OPOWIEŚCI:
- Trump bez wahania objął przywódców autokratycznych
- WERYFIKACJA AP FAKTU: Trump wypacza historię mówiąc, że zwolnił Mattisa
- Zderzenie Pentagonu z Trumpem rozpada się na wojsko i protesty

MORE STORIES:

Walka prezydenta z Demokratą Joe Bidenem będzie ostatecznym punktem zwrotnym, momentem, w którym naród zdecyduje, czy zmienić kurs, czy iść naprzód z Trumpem na czele przez kolejne cztery lata.

Wybór między tymi dwoma mężczyznami staje się coraz bardziej surowy, gdy naród boryka się z kryzysem zdrowia publicznego, kryzysami gospodarczymi i prawami obywatelskimi, a Trump agresywnie obejmuje płaszcz prezydenta „prawa i porządku”, próbując rzutować siłę w niepewnych czasach. Ze swojej strony Biden nazwał wybory próbą moralną i „bitwą o duszę” narodu.

Trump zwrócił się do wyborców w 2016 r. I zyskał poparcie niezadowolonych, głównie białych Amerykanów. Jako wódz naczelny ma do dyspozycji niezwykłą władzę rządu federalnego i wojska, aby poprzeć twardą rozmowę działaniem.

Jego gotowość do tego ujawniła się podczas protestów, które nastąpiły po śmierci George'a Floyda przez policję w Minneapolis. Demonstracje w całym kraju były w dużej mierze pokojowe, ale zniekształcone przez wybuchy przemocy.

W poniedziałek wieczorem prezydent ostrzegł na przemówieniu w ogrodzie różanym, że rozlokuje żołnierzy o czynnej służbie w stanach, jeśli lokalna policja i członkowie Gwardii Narodowej nie będą w stanie przejąć protestów. Gdy mówił, oficerowie przed Białym Domem agresywnie rozproszyli tłum, używając kanistrów dymnych i kul pieprzowych, aby prezydent mógł przejść do pobliskiego kościoła i pozować z Biblią. Towarzyszyli mu sekretarz obrony Mark Esper i gen. Mark Milley, przewodniczący Joint Chiefs, ubrany w mundury bojowe.

Pełny zasięg: Donald Trump
Oszałamiająca scena rozgrywała się w telewizji na żywo i porównywała represje w krajach autorytarnych. Trump od dawna chwali szerokie uprawnienia przywódców w tych krajach, w tym prezydenta Rosji Władimira Putina i prezydenta Rodrigo Duterte z Filipin.

Były urzędnik Pentagonu, Kori Schake, powiedział, że groźby Trumpa dotyczące wykorzystania wojska do stłumienia amerykańskich protestujących nie były zaskakujące, biorąc pod uwagę jego retorykę i działania w przeszłości.

„Wojsko to najnowsza amerykańska instytucja rządowa, która chce, aby prezydent próbował zniszczyć demokratyczne normy i zniszczyć instytucjonalną niezależność organizacji” - powiedział Schake, obecnie w American Enterprise Institute, konserwatywnym think tanku.

Mimo to słowa i czyny Trumpa w poniedziałek wieczorem stały się punktem zwrotnym dla niektórych.

„Nigdy nie śniło mi się, że żołnierze ... pod żadnym pozorem nie zostaną naruszeni konstytucyjnych praw swoich współobywateli - a tym bardziej zapewnią dziwaczną operację fotograficzną wybranemu głównemu wodzowi, wraz ze stojącym obok dowódcą wojskowym”, Gen. Jim Mattis, pierwszy sekretarz obrony Trumpa, napisał w oświadczeniu opublikowanym przez The Atlantic. Komentarze Mattisa były tym bardziej niezwykłe, że oparł się krytyce prezydenta od czasu jego rezygnacji w 2018 roku.

Nie jest jasne, czy ostrzeżenia Mattisa, Murkowskiego i innych w tym tygodniu mają wpływ na wyborców, czy sygnalizują szersze zmiany w Partii Republikańskiej. Trump stanął w obliczu podobnego powstania wśród członków tak zwanego establishmentu przed wyborami w 2016 r. I ostatecznie zwyciężył dzięki wygranej Kolegium Elektorów. Jego przyczepność do GOP zacieśniła się podczas jego ponad trzech lat urzędowania ze względu na lojalność jego głównych sponsorów.

Niektórzy z tych zwolenników publicznie zamknęli szeregi wokół prezydenta podczas protestów, oklaskując ciężką reakcję jego administracji i zachęcając go do podjęcia bardziej agresywnych działań w celu stłumienia demonstracji wymykających się spod kontroli.

„Warunki te mogą się gwałtownie zmieniać w dowolnym mieście w całym kraju, a prezydent musi mieć narzędzia i sprzęt oraz informacje potrzebne do szybkiego przemieszczania się, aby chronić naszych obywateli, jeśli jest to konieczne”, powiedział senator Tom Cotton, R-Ark.

Jest jednak jasne, że kryzysy, które nawiedziły naród, przesunęły grunt pod Trumpa. Jego reakcja na pandemię COVID-19 była nierówna, a wynikające z tego spowolnienie finansowe wzmocniło jego plany ubiegania się o reelekcję z powodu silnej gospodarki.

Jego przyjęcie strategii siłacza może być sposobem na zmobilizowanie swoich najbardziej zagorzałych zwolenników, odwołanie się do poczucia niepewności wielu Amerykanów i zablokowanie wąskiej ścieżki do zwycięstwa w listopadzie. Mimo to jego krytycy obawiali się kroków, które może podjąć od czasu do czasu.

„Trudno wyobrazić sobie jakąkolwiek linię, której Donald Trump nie przekroczy, ani cokolwiek, czego nie zrobi” - powiedział Peter Wehner, weteran trzech administracji republikańskich i żarliwy krytyk prezydenta. „Pytanie brzmi, czy system rządów, ludzie tworzący rząd i sąd byliby w stanie go sprawdzić”.

zrodlo:apnews;miziaforum.com

Brak komentarzy:

"Załogi planują ugasić pożar w sobotę wieczorem po wykolejeniu pociągu w pobliżu linii Arizona-Nowy Meksyk"

  Zaktualizowano 28 kwietnia 2024 r., godz. 12:35 czasu środkowoeuropejskiego Załogi planują ugasić pożar w sobotę wieczorem z powodu  wykol...