NOWY JORK (AP) - Organizatorzy ogólnokrajowego strajku robotniczego twierdzą, że dziesiątki tysięcy osób ma odejść w poniedziałek z pracy w ponad dwóch tuzinach amerykańskich miast, aby zaprotestować przeciwko systemowemu rasizmowi i nierównościom ekonomicznym, które tylko pogorszyły się podczas pandemii koronawirusa.
Związki zawodowe, nazwane „Strajkiem dla Czarnych Życia”, wraz z organizacjami zajmującymi się sprawiedliwością społeczną i rasową od Nowego Jorku po Los Angeles, wezmą udział w szeregu planowanych działań. Tam, gdzie przerwy w pracy nie są możliwe przez cały dzień, uczestnicy albo będą pikietować podczas przerwy obiadowej, albo będą obserwować chwile ciszy, aby uczcić życie Czarnych, którzy stracili życie w wyniku przemocy policji, powiedzieli organizatorzy.
„Budujemy ... kraj, w którym życie Czarnych ma znaczenie w każdym aspekcie społeczeństwa - także w miejscu pracy” - powiedział Ash-Lee Henderson, organizator Ruchu na rzecz Czarnych Życia, koalicji ponad 150 organizacji, które tworzą Ruch Black Lives Matter.
„Strajk dla Czarnych Życia jest momentem rozrachunku dla korporacji, które od dawna ignorują obawy swojej czarnej siły roboczej i odmawiają im lepszych warunków pracy, płacy wystarczającej na utrzymanie i opieki zdrowotnej” - powiedział Henderson, który jest także współzarządzającym dyrektorem Tennessee- z siedzibą Highlander Research and Education Center.
Wśród strajkujących będą pracownicy niezbędni: pracownicy domów opieki, dozorcy oraz kurierzy. Oczekuje się, że w planowanych wydarzeniach wezmą udział również pracownicy fast foodów, wspólnych przejazdów i lotniska.
Strajk jest kontynuacją trwającego globalnego rozliczenia rasowego i policyjnego brutalności, wywołanego śmiercią George'a Floyda, Czarnego mężczyzny, który zginął z rąk policji w Minneapolis pod koniec maja. W poniedziałek w południe w każdej strefie czasowej w Stanach Zjednoczonych pracownicy mają uklęknąć przez około osiem minut - tyle czasu prokuratorzy twierdzą, że biały policjant trzymał kolano na szyi Floyda.
Strajkujący domagają się szeroko zakrojonych działań korporacji i rządu w celu stawienia czoła systemowemu rasizmowi i nierównościom ekonomicznym, które ograniczają mobilność i awans zawodowy wielu czarnoskórych i latynoskich pracowników, którzy stanowią nieproporcjonalną liczbę osób zarabiających mniej niż wystarczające na utrzymanie.
W szczególności wzywają liderów korporacji i wybranych urzędników państwowych do korzystania z władzy wykonawczej i ustawodawczej, aby zagwarantować, że ludzie wszystkich ras mogą się rozwijać. Żądanie to obejmuje podniesienie płac i umożliwienie pracownikom zrzeszania się w związkach zawodowych w celu negocjowania lepszej opieki zdrowotnej, zwolnień chorobowych i wsparcia dla dzieci.
Kiedy ogłoszono strajk 8 lipca, do związków partnerskich należały Międzynarodowy Związek Pracowników Służb, Międzynarodowe Bractwo Kierowców, Amerykańska Federacja Nauczycieli, Zjednoczeni Rolnicy i Walka o 15 dolarów oraz Związek. Od tego czasu dołączyło kilka innych kolektywów pracowniczych, a także grupy zajmujące się sprawiedliwością społeczną i rasową.
Na Manhattanie najważniejsi pracownicy zgromadzą się przed Trump International Hotel, aby zażądać od Senatu i prezydenta Donalda Trumpa przepustki i podpisać ustawę o bohaterach. Ustawodawstwo uchwalone przez Izbę zapewnia sprzęt ochronny, podstawowe wynagrodzenie i rozszerzone zasiłki dla bezrobotnych pracownikom, którzy nie mieli możliwości pracy w domu podczas pandemii koronawirusa. Organizatorzy powiedzieli, że nowojorski senator Chuck Schumer ma się zbierać z pracownikami.
Organizatorzy twierdzą, że wśród strajkujących w Minneapolis, gdzie Floyd zginął 25 maja, będą pracownicy domów opieki i lotniska domagający się minimalnej pensji w wysokości 15 dolarów za godzinę. W Missouri uczestnicy zgromadzą się w placówkach McDonald's w St. Louis i Ferguson, kluczowym punkcie ruchu protestacyjnego wywołanego śmiercią Michaela Browna, czarnoskórego nastolatka, który został zabity przez policję w 2014 roku. miejsce pamięci znajdujące się w miejscu, w którym Brown został zastrzelony.
Organizatorzy powiedzieli, że wielu strajkujących zwraca szczególną uwagę na korporacje takie jak Walmart i McDonald's, które ich zdaniem powinny zostać pociągnięte do odpowiedzialności za powszechne złe traktowanie i wykorzystywanie pracowników kolorowych na godziny. W następstwie protestów Floyd, McDonald's wyraził poparcie dla czarnoskórych ofiar policyjnej przemocy i ataków na strażników.
W piątek grupa pracowników McDonald's złożyła federalny pozew przeciwko korporacji na Florydzie, twierdząc, że menedżerowie w sklepie firmowym w Lakeland narażali ich na „rasowo wrogie środowisko pracy”, a także źle traktowali czarnych klientów. Pracownicy zarzucali, że po tym, jak zgłosili swoje obawy liderom korporacji, ich menedżerowie podjęli odwet, skracając ich godziny pracy i zmieniając obowiązki zawodowe.
„McDonald's, jeśli naprawdę wierzysz, że życie Czarnych ma znaczenie, nadszedł czas, aby zatrzymać się z ustami i zacząć od prawdziwych działań: traktuj swoich czarnych pracowników tak, jak liczy się nasze życie” - powiedziała Faith Booker, powódka z procesu sądowego, która również planuje dołączyć strajkujący w poniedziałek.
W oświadczeniu przesłanym do AP McDonald's powiedział, że traktuje roszczenia w pozwie „poważnie”.
„Wspieramy czarnoskóre społeczności na całym świecie w naszym zaangażowaniu w zwalczanie niedopuszczalnych niesprawiedliwości rasowych i jesteśmy rozczarowani, że te zarzuty nie odzwierciedlają wysokich standardów, za które jesteśmy odpowiedzialni każdego dnia we wszystkich obszarach naszej działalności” - czytamy w oświadczeniu.
zrodlo:apnews;miziaforum.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz