wtorek, 19 stycznia 2021

„To nie było wydarzenie”

 

„To nie było wydarzenie” - MSM zmuszony do przyznania się do ogólnokrajowego protestu pro-Trumpa. Zerohedge.com „To nie było dzisiaj wydarzenie i cieszymy się, że tak było”. Tak Troy Thompson, rzecznik Departamentu Usług Ogólnych - agencji chroniącej Kapitol Pensylwanii w Harrisburgu, opisał wczorajszy masowy narodowy protest zbrojny „terroryzm krajowy”, że główne media (i różne agencje rządowe) „ostrzegały”. dobrzy Amerykanie przez cały tydzień. Jak relacjonowaliśmy wczoraj szczegółowo - unikając przeskoku mediów głównego nurtu do z góry przemyślanego wniosku narracyjnego - uzbrojeni demonstranci rzeczywiście pojawili się w wielu kompleksach stolic stanowych w całym kraju w niedzielę rano.

This followed a special bulletin from the FBI last week that warned: armed protests” were being planned at 50 state capitols and the US Capitol in Washington, DC, ahead of President-elect Joe Biden’s inauguration on Jan. 20. This was immediately picked up by the media and amplified dramatically…

Było to następstwem specjalnego biuletynu FBI w zeszłym tygodniu, który ostrzegał: „protesty zbrojne” planowano w 50 stolicach stanowych i Kapitolu USA w Waszyngtonie, przed inauguracją prezydenta elekta Joe Bidena 20 stycznia.przez media i dramatycznie wzmocnione…

However, as Reuters reportsonly small gatherings of demonstrators had taken to the streets alongside much larger crowds of law-enforcement officers and media personnel.

Jednak, jak donosi Reuters, tylko niewielkie zgromadzenia demonstrantów wyszły na ulice, obok znacznie większych tłumów funkcjonariuszy organów ścigania i personelu medialnego. Co gorsza, potępili przemoc! Nie brzmi zbyt „terrorystycznie” -y, „zamach stanu” -y lub „powstanie” -y: „Nie jestem tu po to, żeby być agresywnym i mam nadzieję, że nikt się nie pojawi” - powiedział jeden mężczyzna stojący na trawniku przed stolicą. Mężczyzna, który odmówił podania swojego nazwiska, nosił kapelusz „Make America Great Again” i machał flagą „Don't dept on me”. Ponadto, jak szczegółowo opisaliśmy wcześniej, podczas gdy protestujący są identyfikowani na różnych platformach jako członkowie tak zwanego ruchu „boogaloo”, w dużej mierze wydają się być typowymi anarchistami antyrządowymi - z których niektórzy nazywają siebie „chłopcami wolności”, i inni, którzy sprzeciwiają się konserwatywnym Dumnym Chłopcom. Ich nagłe pojawienie się w okolicach inauguracji jest co najmniej dziwne. Nawet The Guardian był zmuszony przyznać: „W niedzielę w silnie ufortyfikowanych stolicach stanów w całych Stanach Zjednoczonych organy ścigania i media przewyższały liczebnie protestujących, a tylko garstka uzbrojonych mężczyzn pojawiła się na planowanych demonstracjach”. Niektóre lokalne agencje prasowe odwróciły narrację, ogłaszając, że brak frekwencji „krajowych terrorystów” wynikał z nadmiernej obecności Gwardii Narodowej w całym kraju. Podejrzewamy, że jest inaczej, ponieważ widzieliśmy już wiele zwrotów hiperbolicznych nagłówków i oświadczeń różnych agencji lojalnych wobec głębokich państw: Po tym, jak dyrektor FBI Christopher Wray powiedział wiceprezydentowi Mike'owi Pence'owi na konferencji w czwartek, że biuro dostrzega „rozległą liczbę rozmów internetowych” o potencjalnych zagrożeniach przed i w trakcie inauguracji, Ken Cuccinelli, pełniący obowiązki zastępcy sekretarza Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego , powiedział w programie CNN „New Day”, że „w tej chwili nie ma konkretnych wiarygodnych zagrożeń. Jest tylko ten podwyższony poziom napięcia. Dlatego podnosimy nasz poziom bezpieczeństwa. Robimy to w całym kraju ” Po tym, jak lokalni prokuratorzy federalni stwierdzili, że „Mocne dowody, w tym własne słowa i czyny Chansleya na Kapitolu, potwierdzają, że intencją uczestników zamieszek na Kapitolu było schwytanie i zamordowanie wybranych urzędników w rządzie Stanów Zjednoczonych”… najwyższy prokurator federalny w Waszyngtonie powiedział w piątek, że nie ma „bezpośrednich dowodów”, które sugerowałyby, że uczestnicy zamieszek, którzy zaatakowali Kapitol Stanów Zjednoczonych, utworzyli „zespoły zabójców”. Więc kto może winić Amerykanów za to, że nie ufają mediom lub rządowi? Jak konkluduje Jordan Schachtel, FBI wydaje się rażąco wyolbrzymiać możliwości skrajnej sieci aktywistów, która nie jest w stanie zmobilizować znacznej liczby ludzi. Na pewno nie grożą „powstaniem” ani czymś bliskim. Wyciekając te biuletyny w mediach, wydaje się, że Biuro po czterech latach szaleństwa „Trump-Rosja” po raz kolejny jest zaangażowane w niesmaczny aktywizm i próby produkcji narracji politycznej.

Jednak biorąc pod uwagę tę żenującą propagandową przesadę gróźb, `` kłamstwa '' FBI i `` kłamstwa '' lokalnych prokuratorów, szanse na wydarzenie `` fałszywej flagi '' szybko rosną, ponieważ można odnieść wrażenie, że strach jest bycie zaprzęgniętym w celu osiągnięcia korzyści politycznych i umożliwienia rozprawieniu się z „krajowym terroryzmem” przez Patriot Act II łatwiejszym wślizgiwaniem się między policzki niespokojnej amerykańskiej opinii publicznej, zdesperowanej, by uratować się od tego terroru - do diabła z wolnością, po prostu zrób coś!

 

https://www.zerohedge.com/political/it-was-non-event-msm-forced-admit-nationwide-pro-trump-protest-panic-was-overblown

 

Brak komentarzy: