Dania odebrała 94 syryjskim uchodźcom w kraju, w którym otrzymała zezwolenie na pobyt
Cofnięcie zezwoleń następuje po tym, jak Dania uznała Damaszek za bezpieczny
Migranci będą wysyłani do obozów deportacyjnych, ale nie będą zmuszeni do opuszczenia
Rządząca w Danii centrolewicowa Partia Socjaldemokratyczna przyjęła zaciekłe stanowisko przeciwko imigracji, próbując odeprzeć wyzwania ze strony partii prawicowych
Niemcy wcześniej orzekły, że przestępcy mogą zostać zawróceni do Syrii
Ale Dania staje się pierwszym krajem w Europie, który rządzi możliwością powrotu imigrantów
Dania stała się pierwszym krajem europejskim, który powiedział syryjskim migrantom, że muszą wrócić do swojego kraju, mówiąc, że teraz jest tam dla nich bezpiecznie.
Naród skandynawski odebrał 94 uchodźcom syryjskim pozwolenia na pobyt po tym, jak uznał Damaszek i okolice za bezpieczne.
Migranci będą wysyłani do obozów deportacyjnych, ale nie będą zmuszeni do opuszczenia. Ale grupy praw człowieka twierdzą, że rząd stara się dać migrantom tylko powrót do Syrii z własnej woli.
Mattias Tesfaye, duński minister imigracji, powiedział w zeszłym miesiącu, że kraj był „otwarty i uczciwy od samego początku” wobec uchodźców przybywających z Syrii.
„Wyjaśniliśmy syryjskim uchodźcom, że ich pozwolenie na pobyt jest tymczasowe. Można go wycofać, jeśli ochrona nie jest już potrzebna - powiedział według The Daily Telegraph.The Daily Telegraph.
Jego komentarze pojawiły się, gdy Dania rozszerzyła obszary dotyczące Syrii uważane za bezpieczne dla powrotu, w tym południową gubernatorstwo Rif Dimashq.
Pictured: Migrants, mainly from Syria and Iraq, walk at the E45 freeway from Padborg, on the Danish-German border, heading north to try to get to Sweden on September 9, 2015 (file photo). Millions of migrants fled the middle east into Europe after conflict broke out in Syria
Na zdjęciu: migranci, głównie z Syrii i Iraku, idą autostradą E45 z Padborga, na granicy duńsko-niemieckiej, kierując się na północ, aby 9 września 2015 r. Spróbować dostać się do Szwecji (zdjęcie pliku). Miliony migrantów uciekły z Bliskiego Wschodu do Europy po wybuchu konfliktu w Syrii
„Musimy zapewnić ludziom ochronę tak długo, jak jest to potrzebne. Ale kiedy warunki w kraju pochodzenia poprawią się, były uchodźca powinien wrócić do domu i tam na nowo rozpocząć życie - powiedział.
Rządząca w Danii centrolewicowa Partia Socjaldemokratyczna przyjęła zaciekłe stanowisko przeciwko imigracji, próbując odpierać wyzwania ze strony partii prawicowych.
Premier Mette Frederiksen obiecał skierować się do „zerowej” liczby osób ubiegających się o azyl ubiegających się o pobyt w tym kraju.
Podczas gdy Niemcy wcześniej orzekały, że przestępcy mogą być deportowani do Syrii, Dania jest pierwszym krajem w Europie, który twierdzi, że uchodźców można zawrócić.
Decyzja podjęta przez Danię w sprawie gubernatorstwa Rif Dimashq oznacza teraz, że kolejnych 350 syryjskich mieszkańców tego kraju zostanie poddanych ponownej ocenie pozwoleń na ochronę czasową.
Jest to dodatek do około 900 uchodźców z Damaszku, którym w zeszłym roku wznowiono ich sprawy.
Do połowy stycznia The Telegraph donosi, że 94 Syryjczyków z rejonu Damaszku mieszkających w Danii zostało cofniętych.
Nastąpiło to po wydaniu przez duńską komisję odwoławczą ds. Uchodźców z grudnia 2019 r., Że warunki w Damaszku nie są już wystarczająco niebezpieczne, aby dać podstawy do tymczasowej ochrony, bez żadnych dodatkowych osobistych powodów do udzielenia azylu.
Ale grupy praw człowieka wypowiedziały się przeciwko posunięciu Danii z powrotem do ogarniętej wojną Syrii.
Steve Valdez-Symonds, dyrektor ds. Praw uchodźców i migrantów w Amnesty International UK, powiedział MailOnline: `` Fakt, że rząd duński stara się zmusić ludzi z powrotem w ręce tego brutalnego reżimu, jest przerażającą zniewagą dla prawa uchodźców i prawa ludzi do bezpieczeństwa. przed prześladowaniami.
„To lekkomyślne naruszenie obowiązku udzielania azylu przez Danię stwarza również ryzyko zwiększenia zachęt dla innych krajów do rezygnacji z własnych zobowiązań wobec uchodźców syryjskich.
„Zagrozi to nie tylko życiu jeszcze większej liczby kobiet, mężczyzn i dzieci. Zwiększy to powody, dla których ludzie będą podróżować coraz dalej w poszukiwaniu bezpieczeństwa dla siebie i swojej rodziny ”.
Michala Bendixen z grupy praw obywatelskich Refugees Welcome powiedziała, że syryjscy uchodźcy w Syrii znaleźli się teraz w „bardzo, bardzo tragicznej sytuacji” i zostaną zmuszeni do opuszczenia swoich domów, pracy i studiów oraz do obozów deportacyjnych w Danii.
Prime Minister Mette Frederiksen has promised to target 'zero' asylum seekers applying for residence in the country, in attempt to see-off challenges from the political Right
Premier Mette Frederiksen obiecała skierować się do osób ubiegających się o azyl o statusie „zero” ubiegających się o pobyt w kraju, próbując odciąć się od wyzwań ze strony prawicy
W rozmowie z The Telegraph, Bendixen powiedziała, że uchodźcom grozi lata zawieszenia i chociaż nie będą zmuszani do wejścia na pokład samolotu, powiedziała, że Dania ma nadzieję, że uchodźcy nie będą mieli innej opcji niż powrót do Syrii.
„Rząd ma nadzieję, że pójdą dobrowolnie, że po prostu zrezygnują i pójdą na własną rękę” - powiedziała gazecie.
Zwykle uchodźcy, którzy nie opuszczają Danii dobrowolnie lub jeśli dany kraj nie ma uzgodnień dotyczących repatriacji z ich krajem ojczystym, są umieszczani w „ośrodkach wyjazdu”.
Dzieje się tak w przypadku uchodźców syryjskich przebywających w Danii, ponieważ kraj ten nie współpracuje z reżimem Assada.
Jednak duńska opozycyjna partia liberalna, organizacja prawicowa, wezwała do przyspieszenia powrotu poprzez porozumienie z brutalnym reżimem Baszara al-Assada, autorytarnego władcy Syrii.
„Mogę sobie wyobrazić porozumienie, które obejmie jedynie ramy odesłania ludzi z powrotem, z pewnymi gwarancjami powrotu bez prześladowań” - powiedział Mads Fuglede, zagraniczny rzecznik opozycyjnej Partii Liberalnej, w rozmowie z duńską gazetą Jyllands-Posten.
Powiedział, że to zapobiegnie utknięciu Syryjczyków w obozach deportacyjnych.
„Jeśli Dania nie uważa, że można to zrobić, powinniśmy dążyć do dialogu z reżimem Assada na szczeblu UE” - dodał Fuglede.
Jednak później udał się do Facebooka, aby powiedzieć, że jego proponowana umowa w żaden sposób nie sugerowała uznania „kryminalnej dyktatury” Assada.
Pictured: A general view taken on October 6, 2014, shows the Dakhaniyeh neighbourhood, southeast of the capital Damascus, after Syrian government forces seized control of area. Denmark has stripped 92 Syrian refugees of their residency permits after it determined Damascus and the surrounding area as being safe
Na zdjęciu: Ogólny widok z 6 października 2014 r. Przedstawia okolicę Dakhaniyeh, na południowy wschód od stolicy Damaszku, po przejęciu kontroli przez syryjskie siły rządowe. Dania odebrała 92 uchodźcom syryjskim pozwolenia na pobyt po tym, jak określiła Damaszek i okolice jako bezpieczne
„Chcę podkreślić, że Partia Liberalna uważa, że Dania nie powinna uznawać reżimu Assada” - napisał, dodając, że reżim jest „dyktaturą przestępczą, której w żaden sposób nie chcemy pieczętować”.
„Powinniśmy jednak przedyskutować, co zrobić ze wszystkimi syryjskimi uchodźcami w Europie, gdy Syria stała się bezpieczniejsza wokół Damaszku i jak mogą bezpiecznie wrócić do swojego kraju” - wyjaśnił.
„Ale jasne jest, że jeśli można to zrobić tylko poprzez rozpoznanie Assada, to nie da się tego zrobić. Wtedy będziemy musieli znaleźć inne opcje.
Rządząca w Danii centrolewicowa Partia Socjaldemokratyczna już odrzuciła perspektywę omawiania umowy repiatracyjnej z reżimem Assada.
„Byłby to całkowicie błędny sygnał, że uważamy Assada za zwycięzcę w Syrii” - powiedział Jyllands-Posten rzecznik ds. Imigracji partii, Rasmus Stoklund.
Minister spraw zagranicznych Jeppe Kofod powiedział również, że rząd nie popiera tej propozycji.
„Całkowicie błędem jest współpracować z jednym z najgorszych dyktatorów w historii… tylko po to, by wyglądać twardo (w sprawie imigracji). To są ludzie, o których mówimy ”- napisał na Twitterze rzecznik liberałów społecznych ds. Imigracji Andreas Steenberg.
Dania jest sygnatariuszem Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, która zapobiega deportacji osób ubiegających się o azyl, jeśli grożą im tortury lub prześladowania w ich krajach ojczystych.
Syrians walk along a severely damaged road in the northeastern city of Deir Ezzor in this file image taken in January 2014
Syryjczycy idą poważnie uszkodzoną drogą w północno-wschodnim mieście Deir Ezzor na tym zdjęciu wykonanym w styczniu 2014 r.
Wojna domowa w Syrii, która rozpoczęła się 15 marca 2011 r. Jako część szerszych protestów Arabskiej Wiosny w 2011 r. I obejmowała szereg różnych frakcji, w tym Syryjską Republikę Arabską Assada, Hezbollah, ISIS i wspieraną przez USA Autonomiczną Administrację Północnej i Wschodniej Syrii. , wysiedliło miliony Syryjczyków.
Przed wojną ludność Syryjskiej Republiki Arabskiej oszacowano na 22 miliony, a ONZ wskazała, że 13,5 miliona z tej liczby to wysiedleńcy wymagający pomocy humanitarnej.
Wojna, a także konflikty między innymi w Afganistanie, Iraku i Afryce przyczyniły się do wybuchu europejskiego kryzysu migracyjnego, który miał się rozpocząć w 2014 r., Kiedy to miliony migrantów uciekły do Europy.
Uważa się, że większość - 46,7 procent - była Syryjczykami.
W poniedziałek śledczy Organizacji Narodów Zjednoczonych powiedzieli, że tysiące cywilów zostało poddanych „niewyobrażalnym cierpieniom”, w tym torturom, przemocy seksualnej i śmierci w aresztach podczas dekady konfliktu w Syrii.
W raporcie stwierdzono, że mężczyźni, kobiety, chłopcy i dziewczęta zatrzymani przez rząd lub siły prorządowe byli poddawani nieludzkiemu traktowaniu i torturom, w tym gwałtom.
„Co najmniej 20 różnych przerażających metod tortur stosowanych przez rząd Syrii zostało obszernie udokumentowanych” - czytamy w raporcie.
„Obejmują one rażenie prądem elektrycznym, spalanie części ciała, wyrywanie gwoździ i zębów, pozorowane egzekucje, składanie zatrzymanych w oponę samochodową oraz krzyżowanie lub zawieszanie osób na jednej lub dwóch kończynach przez dłuższy czas, często w połączeniu z ciężkim biciem”.
Dziesiątki tysięcy zatrzymanych cywilów nie zostało uwzględnionych, bez śladu ich miejsca pobytu, znalazła Komisja Śledcza ONZ ds. Syrii.
Mourners attend the funeral of civilians and fighters, who died during attacks by Turkish-led forces on the border town of Ras al-Ain, in a cemetary in Tal Tamr, near the Syrian Kurdish town of Ras al-Ain in October 2019
Żałobnicy uczestniczą w pogrzebie cywilów i bojowników, którzy zginęli podczas ataków sił tureckich na przygraniczne miasto Ras al-Ain, na cmentarzu w Tal Tamr, niedaleko syryjskiego kurdyjskiego miasta Ras al-Ain w październiku 2019 r.
Raport panelu składającego się z trzech członków był oparty na ponad 2500 wywiadach przeprowadzonych w ciągu 10 lat oraz dochodzeniach w ponad 100 ośrodkach zatrzymań.
Okazało się, że prawie każda większa partia, która kontrolowała terytorium Syrii od 2011 r., Dopuściła się naruszeń i nadużyć związanych z zatrzymaniami.
„Setki tysięcy członków rodziny mają prawo do prawdy o losie swoich bliskich” - powiedział przewodniczący komisji Paulo Pinheiro.
„To narodowa trauma, którą należy pilnie zająć się działaniami stron i społeczności międzynarodowej”.
W raporcie podkreślono, że więźniowie nadal byli maltretowani w znanych ośrodkach zatrzymań, nawet gdy konflikt zbliżał się do jedenastego roku.
„Ci więźniowie doznali niewyobrażalnego cierpienia” - stwierdziła komisja.
„Dzieje się to za wiedzą i przyzwoleniem rządów, które wspierały różne strony konfliktu.
Thousands of civilians have been subjected to 'unimaginable suffering' including torture, sexual violence and death in detention during a decade of conflict in Syria, United Nations investigators said. Above, a file image of a boy being rescued from a building in Aleppo in 2014
Tysiące cywilów zostało poddanych „niewyobrażalnym cierpieniom”, w tym torturom, przemocy seksualnej i śmierci w aresztach podczas dekady konfliktu w Syrii, powiedzieli śledczy ONZ. Powyżej zdjęcie przedstawiające chłopca ratowanego z budynku w Aleppo w 2014 roku
„Los dziesiątek tysięcy cywilów wymuszonych zaginięć przez syryjskie siły rządowe, wielu prawie dziesięć lat temu, pozostaje nieznany. Przypuszcza się, że wielu zmarło lub zostało straconych ”.
Komisarz Karen Koning AbuZayd powiedziała, że stronom konfliktu, z nielicznymi wyjątkami, nie udało się zbadać swoich własnych sił, koncentrując się raczej na ukrywaniu niż badaniu przestępstw popełnionych w ośrodkach zatrzymań.
Autorzy wezwali wszystkie strony konfliktu do zaprzestania naruszeń, natychmiastowego uwolnienia niektórych kategorii zatrzymanych i umożliwienia niezależnego monitorowania aresztów.
Jej ustalenia zostaną przedstawione Radzie Praw Człowieka ONZ 11 marca.
Niezależna Międzynarodowa Komisja Śledcza ds. Syrii została upoważniona przez radę do zbadania i zarejestrowania wszystkich naruszeń prawa międzynarodowego od marca 2011 r. W tym kraju.
Komisja wielokrotnie oskarżała różne strony o zbrodnie wojenne, aw niektórych przypadkach o zbrodnie przeciwko ludzkości.
Od wybuchu wojny domowej w Syrii w 2011 r. Zginęło ponad 387 000 ludzi, a miliony zmuszono do opuszczenia swoich domów.
Read more:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz