Stany Zjednoczone ogłosiły w piątek wznowienie pomocy dla rebeliantów Jemenu, którzy są przetrzymywani na północy, w walce z nadciągającym głodem, podczas trwającej prawie sześć lat wojny. Przedstawiciele ONZ ostrzegli, że blokada dostaw paliwa do głównego portu zaostrza największy na świecie kryzys humanitarny.
Obawa o pomoc pojawiła się, gdy wysłannik prezydenta Joe Bidena do Jemenu wyraził frustrację z powodu rebeliantów Huti w tym kraju, mówiąc, że koncentrują się na walce o zajęcie większej liczby terytoriów, podczas gdy międzynarodowy i regionalny nacisk dyplomatyczny miał zakończyć konflikt.
„Tragicznie i nieco dezorientująco dla mnie wydaje się, że Huti traktują priorytetowo kampanię wojskową”, mającą na celu zajęcie centralnej prowincji Marib, powiedział wysłannik Tim Lenderking. Przemawiał na internetowym wydarzeniu sponsorowanym przez think tank Atlantic Council, po swojej ponad dwutygodniowej podróży w regionie w celu domagania się zawieszenia broni i ostatecznie porozumienia pokojowego.
Rozwój sytuacji pogłębia wyzwania dla administracji Biden, która staje na krawędzi próby zakończenia wojny w Jemenie za pomocą dyplomacji, odwracając poparcie poprzednich administracji USA dla niejednoznacznej ofensywy wojskowej kierowanej przez Arabię Saudyjską, która próbowała stłumić sprzymierzonych z Iranem Huti buntownicy. Rebelianci nie okazali żadnych oznak ustąpienia pomimo dyplomatycznych zabiegów Bidena, co potęgowało napięcia między Stanami Zjednoczonymi a ich strategicznym partnerem Arabią Saudyjską.
Lenderking powiedział, że Huti mieli przed sobą propozycję zawieszenia broni od „kilku dni” i wezwał ich do pozytywnej reakcji.
Nie podał żadnych szczegółów, w tym czy propozycja była nowa, czy zaktualizowana wersja ogólnokrajowego planu zawieszenia broni, który specjalny wysłannik ONZ Martin Griffiths ogłosił w zeszłym roku.
Organizacja Narodów Zjednoczonych twierdzi, że walka i masowe wysiedlenia ludzi, paraliżujące niedobory paliwa i rosnące ceny żywności sprawiły, że 50 000 Jemeńczyków już ogarnęła klęska głodu i kolejne 5 milionów za krokiem. Projekt przewiduje, że 400 000 jemeńskich dzieci poniżej 5 roku życia jest zagrożonych śmiercią z niedożywienia w tym roku.
Wojna rozpoczęła się, gdy w 2014 r. Rebelianci Huti zajęli stolicę, Sanę, i znaczną część północy. Arabia Saudyjska od 2015 r. Prowadzi nieudaną kampanię powietrzną, próbując wyprzeć rebeliantów, podczas gdy rywal Iranu skonsolidował swoje poparcie dla Huti.
Biden odwrócił politykę administracji Obamy i Trumpa w konflikcie, wycofując poparcie USA dla ofensywy prowadzonej przez Arabię Saudyjską. Sześciotygodniowa administracja Bidena ożywia starania dyplomatyczne USA, by zakończyć konflikt.
Piątkowe oświadczenie o ponownym wsparciu humanitarnym USA dla północy pojawiło się około rok po tym, jak administracja Trumpa wstrzymała część pomocy na podstawie tego, że Houthis kierował pomoc zagraniczną dla siebie. Posunięcie administracji Trumpa wpłynęło na około 50 milionów dolarów pomocy, z ponad 1,5 miliarda dolarów pomocy humanitarnej, którą Stany Zjednoczone dostarczyły Jemenowi od 2019 roku, podała amerykańska Agencja Rozwoju Międzynarodowego.
Administracja Biden od piątku „ostrożnie wznowi” wsparcie dla grup humanitarnych działających na północy Jemenu, powiedziała Sarah Charles, wysoki urzędnik ds. Pomocy humanitarnej w amerykańskim AID.
Wznowione wsparcie humanitarne w USA będzie obejmować nowe środki i monitorowanie, aby upewnić się, że Huti nie będą przeszkadzać w udzielaniu pomocy, powiedział Charles, przemawiając na tym samym wirtualnym forum co Lenderking. Powiedziała, że Stany Zjednoczone mogą ponownie zawiesić wsparcie dla niektórych programów, jeśli będzie to uzasadnione.
Administracja Bidena w zeszłym miesiącu również zniosła oznaczenie Huti przez administrację Trumpa jako organizacja terrorystyczna, mówiąc, że zakazy, które towarzyszyły temu określeniu, przeszkadzały w dostarczaniu krytycznej pomocy cywilom na obszarach rebeliantów.
Krytycy twierdzą, że posunięcie to jest złym sygnałem, zwłaszcza w czasie, gdy Huti zintensyfikowali transgraniczne ataki dronów i rakiet na Arabię Saudyjską i walczą o przejęcie kontroli nad bogatą w ropę prowincją Marib od uznanego na całym świecie rządu Jemenu. Samoloty dowodzone przez Arabię Saudyjską odparły atak Huti w Marib, który chroni około miliona Jemeńczyków, którzy uciekli przed ofensywami Huti w innych częściach kraju.
Lenderking i dyrektor wykonawczy Światowego Programu Żywnościowego ONZ David Beasley, mówiąc osobno do dziennikarzy o swoich własnych rozmowach z Houthi, urzędnikami USA i innymi graczami konfliktu, również wskazał na przerwy w dostawach paliwa do Jemenu. Ostrzegli, że zakłócenia pozbawiają konwoje z pomocą, domy, szpitale i przedsiębiorstwa potrzebnego paliwa.
Beasley opisał wcześniej wizytę w tym tygodniu na oddziale z niedożywieniem dzieci w szpitalu Sanaa, gdzie widział wyniszczające dzieci. Powiedział, że wielu jest na skraju śmierci z przyczyn, którym można całkowicie zapobiec i które można wyleczyć, i to oni byli szczęśliwcami, którzy otrzymali opiekę medyczną.
Huti zażądali od Saudyjczyków zniesienia blokady portów na terenach rebeliantów i zaprzestania kampanii wojskowej w kraju.
W piątek w siedzibie ONZ w Nowym Jorku rzecznik ONZ Stephane Dujarric powiedział dziennikarzom, że żaden komercyjny import paliwa nie przedostał się przez główny port Hodeida w zeszłym miesiącu, po raz pierwszy od rozpoczęcia ofensywy prowadzonej przez Arabię Saudyjską.
Dujarric powiedział, że niedobór paliwa spowodował wzrost cen żywności i innych towarów krytycznych. Beasley, szef Światowego Programu Żywnościowego, powiedział, że niedobory paliwa grożą osłabieniem pozostałości z prywatnego sektora Jemenu i zwiększeniem liczby Jemeńczyków potrzebujących pomocy.
„Wyraziłem nie tylko Stanom Zjednoczonym, ale innym głównym graczom na całym świecie, że ta blokada paliwowa spowoduje spustoszenie i musimy natychmiast się z tym uporać” - powiedział Beasley.
Knickmeyer donosił z Oklahoma City i Lederer z ONZ.
przetlumaczono przez translator GoogleGR
zrodlo:apnews.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz