GOMA, Kongo (AP) - Góra Nyiragongo w Kongu wybuchła w sobotę po raz pierwszy od prawie dwóch dekad, zmieniając nocne niebo na ognistoczerwone i wysyłając lawę na główną autostradę, gdy spanikowani mieszkańcy próbowali uciec z Gomy, miasta liczącego prawie 2 miliony mieszkańców.
Nie było żadnych informacji o ofiarach, ale świadkowie powiedzieli, że lawa pochłonęła już jedną autostradę łączącą Gomę z miastem Beni w prowincji Kiwu Północne.
Ostatnia erupcja góry Nyiragongo w 2002 roku pozostawiła setki martwych i pokrytych lawą pasów startowych lotniska. W następstwie tego ponad 100 000 osób straciło dach nad głową, co potęgowało strach w Gomie w sobotnią noc.
„Jesteśmy już w totalnej psychozie” - powiedział The Associated Press mieszkaniec Zacharie Paluku. „Każdy się boi; ludzie uciekają. Naprawdę nie wiemy, co robić ”.
Kongijski prezydent Felix Tshisekedi powiedział, że w niedzielę wróci z Europy do domu wcześniej niż planowano, aby pomóc w koordynowaniu działań pomocowych.
Rząd powiedział, że aktywowano plan ewakuacji, ale oficjalne ogłoszenie nadeszło kilka godzin po tym, jak niebo stało się ognistoczerwone, a wielu z nich uciekło już pieszo w nadziei na przekroczenie rwandyjskiego posterunku granicznego tuż za miastem. Rozległy się klaksony samochodów i tkały się taksówki motocyklowe, gdy ludzie w panice próbowali uciec.
Rwandyjskie władze imigracyjne poinformowały, że około 3000 osób już oficjalnie przybyło z Konga, aby uciec przed erupcją wulkanu, według krajowego nadawcy.
Misja pokojowa ONZ, znana jako MONUSCO, opublikowała na Twitterze dramatyczne nagrania z tego miasta, mówiąc, że wykonuje loty rozpoznawcze nad Gomą, gdzie ma dużą bazę.
„Wydaje się, że lawa nie zmierza w kierunku miasta Goma. Pozostajemy w pogotowiu ”, powiedział.
Niektórzy szukali schronienia na pokładzie łodzi na jeziorze Kivu, podczas gdy inni uciekli na górę Goma, najwyższy punkt w metropolii. Dorcas Mbulayi opuściła swój dom około godziny po tym, jak wulkan po raz pierwszy wykazał oznaki erupcji.
„Jedliśmy, kiedy przyjaciel taty zadzwonił do niego i powiedział mu, żeby wyszedł i wyjrzał na zewnątrz” - powiedział Mbulayi, który był jeszcze dzieckiem, kiedy ostatnio wybuchł wulkan. „Tata powiedział nam, że wybuchł wulkan i że zamierzamy udać się na górę Goma, aby uciec przed lawą wulkanu”.
Oskarżyła również władze, że „nie poinformowały nas na czas o możliwej erupcji wulkanu”.
Brak natychmiastowych komunikatów władz i sprzecznych relacji krążących w mediach społecznościowych tylko potęgował chaos w Gomie.
Władze obserwatorium wulkanu Goma początkowo stwierdziły, że wybuchł pobliski wulkan Nyamulagira. Oba wulkany są oddalone od siebie o około 13 kilometrów (8,1 mil).
Wulkanolog Charles Balagizi powiedział, że raport obserwatorium był oparty na kierunku, w którym wydawała się płynąć lawa, czyli raczej w kierunku Rwandy niż Gomy.
Goma znajduje się na granicy Kongo i sąsiedniej Rwandy i jest regionalnym centrum wielu agencji humanitarnych w regionie, a także misji pokojowej ONZ znanej jako MONUSCO.
Wybuch wulkanu znajduje się również w pobliżu Parku Narodowego Virunga, w którym żyją jedne z ostatnich goryli górskich na świecie. Podczas gdy Goma jest domem dla wielu żołnierzy sił pokojowych ONZ i pracowników organizacji humanitarnych, znaczna część otaczającego ją wschodniego Konga jest również zagrożona przez niezliczone grupy zbrojne walczące o kontrolę nad zasobami mineralnymi regionu.
___
Maliro zameldował się w Beni w Kongo. Współpracująca pisarka prasowa Krista Larson w Dakarze w Senegalu wniosła swój wkład.
Przetlumaczyla GR przez translator google
zrodlo:apnews.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz