wtorek, 9 listopada 2021

"Migranci z pomocą Białorusi próbują szturmować granicę z Polską"

 WARSZAWA, Polska (AP) — Setki, jeśli nie tysiące migrantów próbowało w poniedziałek szturmować granicę z Białorusią do Polski, przecinając płoty z drutu kolczastego i używając gałęzi, aby spróbować się po nich wspiąć. Oblężenie spowodowało eskalację kryzysu wzdłuż wschodniej granicy Unii Europejskiej, który trwał od miesięcy.



Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Polski poinformowało, że odrzuciło nielegalną inwazję i stwierdziło, że sytuacja jest pod kontrolą. Ministerstwo Obrony zamieściło nagranie wideo przedstawiające uzbrojonego polskiego oficera używającego sprayu chemicznego przez płot w stosunku do mężczyzn, którzy próbowali przeciąć drut kolczasty. Niektórzy migranci rzucali przedmiotami w policję. Nagranie wideo z białoruskich mediów pokazało ludzi używających długich drewnianych słupów lub gałęzi, aby próbować ominąć płot graniczny, gdy nad ich głowami krążyły policyjne helikoptery.


Nagranie z Ministerstwa Obrony zrobione później w poniedziałek pokazało, że migranci osiedlają się na noc przy granicy, rozstawiając dziesiątki namiotów i gotując posiłki.



„Właśnie rozpoczęła się skoordynowana próba masowego wkroczenia na terytorium RP migrantów wykorzystywanych przez Białoruś do hybrydowych ataków na Polskę” – powiedział w oświadczeniu rzecznik polskich sił bezpieczeństwa Stanisław Zaryn.


Zauważając, że jest to również wschodnia granica NATO, Zaryn podkreślił, że „duże grupy migrantów… są w pełni kontrolowane przez białoruskie służby bezpieczeństwa i armię”. Oskarżył białoruskiego prezydenta Aleksandra Łukaszenkę o działania na rzecz destabilizacji Polski i innych krajów UE w celu wywarcia nacisku na blok, aby zniósł sankcje wobec Mińska. Sankcje te zostały wprowadzone po tym, jak Białoruś brutalnie rozprawiła się z protestami demokratycznymi.


Piotr Mueller, rzecznik polskiego rządu, powiedział, że od 3000 do 4000 migrantów przebywało przy polskiej granicy po białoruskiej stronie.



Polscy strażnicy poinformowali, że przejście graniczne w Kuźnicy na północnym wschodzie zostanie zamknięte we wtorek we wtorek.


Nie było możliwości samodzielnej weryfikacji tego, co się dzieje. Dziennikarze mają ograniczone możliwości działania na Białorusi, a stan wyjątkowy w Polsce sprawia, że ​​dziennikarze i obrońcy praw człowieka nie mogą przebywać w strefie przygranicznej.



Masowanie ludzi na granicy wydawało się ożywić trwający od miesięcy kryzys, w którym autokratyczny reżim Białorusi zachęcał migrantów z Bliskiego Wschodu i innych krajów do nielegalnego wjazdu do Unii Europejskiej, najpierw przez Litwę i Łotwę, a teraz głównie przez Polskę.


Anton Bychkovsky, rzecznik białoruskiego Państwowego Komitetu Straży Granicznej, powiedział Associated Press, że migranci na granicy starają się „skorzystać z prawa do ubiegania się o status uchodźcy w UE”. Bychkovsky twierdził, że „nie stanowią zagrożenia dla bezpieczeństwa”.


Ale ta ogromna grupa była postrzegana jako zagrożenie przez Polskę i inne kraje europejskie, w tym Niemcy — główny cel wielu. Steffen Seibert, rzecznik kanclerz Niemiec Angeli Merkel, powiedział w poniedziałek dziennikarzom, że „białoruski reżim działa jak handlarz ludźmi”.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wezwała 27 krajów bloku do zatwierdzenia rozszerzonych sankcji na władze białoruskie „odpowiedzialne za ten hybrydowy atak”.



Powiedziała, że ​​dwaj najwyżsi urzędnicy UE – wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Margaritis Schinas i szef spraw zagranicznych UE Josep Borrell – będą podróżować do głównych krajów pochodzenia migrantów, aby „upewnić się, że działają tak, aby ich obywatele nie wpadli w pułapkę zastawioną przez władze białoruskie”.


UE powiedziała, że ​​ma nadzieję, że Polska w końcu przyjmie pomoc od Frontexu, agencji granicznej bloku, na krok, którego dotychczas rządzący nacjonaliści w Polsce odmawiali. Frontex nie skomentował w poniedziałek sytuacji na granicy.



W Waszyngtonie rzecznik Departamentu Stanu USA, Ned Price, wyraził zaniepokojenie „niepokojącymi obrazami i doniesieniami pochodzącymi z granicy białorusko-polskiej” i podkreślił, że USA „zdecydowanie potępiają polityczne wykorzystywanie i przymuszanie przez reżim Łukaszenki słabszych ludzi oraz bezduszne i nieludzkie ułatwianie przez reżim. nielegalnych przepływów migracyjnych przez jej granice”.


Powiedział, że USA wzywają „reżim do natychmiastowego zaprzestania kampanii organizowania i wymuszania napływu nielegalnych migrantów przez jego granice do Europy” i ostrzegł, że jeśli reżim „odmówi poszanowania swoich międzynarodowych zobowiązań i zobowiązań… będziemy nadal naciskać na Łukaszenkę i nie zmniejszy naszych wezwań do odpowiedzialności”.



Minister obrony RP Mariusz Błaszczak poinformował na Twitterze, że ponad 12 tys. żołnierzy zostało rozmieszczonych na granicy, a ochotnicze Wojska Obrony Terytorialnej postawiono w stan pogotowia. Opublikował również materiał wideo przedstawiający dużą grupę migrantów na Białorusi, niedaleko Kuźnicy.


Polscy ministrowie odbyli nadzwyczajne spotkanie w sprawie kryzysu granicznego, na którym premier Mateusz Morawiecki napisał na Facebooku, że polska granica jest „święta” i „nie tylko linia na mapie”.


Wiceminister spraw zagranicznych Polski Paweł Jabłoński rozmawiał z irackim charge d’affaires Husseinem al-Safi o sposobach zakończenia kryzysu migracyjnego i podziękował Irakowi za zamknięcie przez Białoruś konsulatów w Bagdadzie i Irbilu, wydających wizy turystyczne dla migrantów.



Tymczasem w sąsiadującej z Polską UE Litwie urzędnicy przygotowywali się na możliwość podobnego wtargnięcia, a MSW proponowało ogłoszenie sytuacji nadzwyczajnej.


„Przygotowujemy się na wszystkie możliwe scenariusze” – powiedział Rustamas Liubajevas, szef straży granicznej Litwy.


Od lata w Polsce i na Litwie tysiące migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki próbowały przedostać się do UE. Polska starała się blokować próby lub odsyłać złapanych z powrotem na Białoruś.



Białoruski politolog Walery Karbalewicz powiedział AP, że wspierany przez Moskwę reżim Łukaszenki wydaje się próbować wykorzystać migrantów do „przestraszenia” UE.


„Największy atak migrantów na granice UE ma miejsce trzy dni po podpisaniu przez Białoruś i Rosję nowej umowy o współpracy wojskowej. Kreml jest przynajmniej świadomy szczegółów tego, co się dzieje” – powiedział Karbalevich.



___


Daria Litvinova w Moskwie, Yuras Karmanau w Kijowie na Ukrainie, Jan M. Olsen w Kopenhadze w Danii, Liudas Dapkus w Wilnie na Litwie oraz Lorne Cook i Samuel Petrequin w Brukseli.

Przetlumaczyla GR przez translator Google

zrodlo:apnews.com

Brak komentarzy:

"Premier państwa UE oskarża Zełenskiego o próbę przekupstwa Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że „nigdy” nie przyjmie pieniędzy z Kijowa"

  Ukraiński przywódca Władimir Zełenski rozmawia z mediami pod koniec szczytu UE w Brukseli. © Getty Images / Thierry Monasse Słowacki pre...