PRZEZ TYLER DURDEN
NIEDZIELA, 12.12.2021 - 07:00
Authored by Finian Cunningham via The Strategic Culture Foundation,
Autor: Finian Cunningham za pośrednictwem The Strategic Culture Foundation,
Po jego stałej rozmowie wideo z Władimirem Putinem w tym tygodniu prezydent USA Joe Biden powiedział, że na Ukrainę nie zostaną wysłane żadne amerykańskie siły wojskowe, które miałyby bronić się przed rzekomą rosyjską inwazją..
Odpowiadając na pytania mediów w Białym Domu, Biden kategorycznie odrzucił jakąkolwiek możliwość rozmieszczenia wojsk amerykańskich na Ukrainie. Prezydent dobitnie zaznaczył, że Ukraina nie jest członkiem sojuszu wojskowego NATO i dlatego nie ma prawnego obowiązku obrony tego kraju.
„Pomysł, że Stany Zjednoczone zamierzają jednostronnie użyć siły, by stawić czoła Rosji atakującej Ukrainę, nie jest w tej chwili w planach” – powiedział Biden. „Mamy moralny i prawny obowiązek wobec naszych sojuszników z NATO na mocy Artykułu 5 [przepis dotyczący obrony zbiorowej]. To święty obowiązek. Ten obowiązek nie dotyczy Ukrainy – dodał.
Ta powściągliwość wyrażana przez Bidena jest dość ciekawą anomalią. Od kilku tygodni administracja Bidena i amerykański wywiad ogłaszają poważne obawy, że Rosja planuje nieuchronną inwazję na Ukrainę. Według amerykańskiego wywiadu i sumiennych mediów w przyszłym miesiącu może dojść do wtargnięcia do 175 000 żołnierzy, dywizji pancernych i samolotów.
Ukraińscy urzędnicy wojskowi powtarzają straszne ostrzeżenia. Minister obrony Ołeksij Reznikow oświadczył, że Ukraina jest „zaangażowana w obronę Europy przed rosyjską agresją”.
W końcu kipiące napięcia były powodem pośpiesznie zorganizowanej wideokonferencji między Bidenem a Putinem we wtorek. Obaj przywódcy byli zaangażowani w zmniejszenie niebezpieczeństwa konfrontacji. Biden, według Białego Domu, ostrzegł rosyjskiego prezydenta, by złagodził eskalację gróźb militarnych wobec Ukrainy.
Ze swojej strony Rosja odrzuciła wszystkie doniesienia zachodnich mediów, twierdząc, że ma plan inwazji na sąsiada. Moskwa twierdzi, że wszystkie takie rozmowy są bezpodstawną histerią, a właściwie cynicznym odwróceniem uwagi od realnego niebezpieczeństwa agresji wynikającej z nagromadzenia sił ukraińskich i NATO w regionie.
Prezydent Putin powiedział Bidenowi, aby nie przenosił odpowiedzialności z NATO na Rosję za narastające napięcia. Przywódca Kremla stanowczo powtórzył również, że przystąpienie Ukrainy do NATO lub instalacja amerykańskich rakiet to czerwona linia, która wymaga rosyjskiej reakcji wojskowej, aby zapewnić jej egzystencjalne bezpieczeństwo.
Następnego dnia Biden mówi dziennikarzom, że wojska amerykańskie na Ukrainie „nie są opcją na stole”. To sugeruje, że Biden otrzymał surową wiadomość od Putina.
Legalistyczny argument Bidena o tym, że Ukraina nie jest obecnie członkiem NATO, a zatem nie kwalifikuje się do wsparcia wojskowego, brzmi tak, jakby prezydent chował się za fornirem. Nie brzmi przekonująco jako podany powód niewysłania wojsk amerykańskich.
Ukraina jest oficjalnym „partnerem” NATO od 2008 roku – choć nie jest jeszcze pełnoprawnym członkiem. Wojska ukraińskie dołączyły do misji bojowych NATO w Afganistanie i Iraku. To, że Biden zrobił wielką aferę o słuszności zobowiązań sojuszu do obrony zbiorowej na mocy art.
Brzmi to również wstrząsająco na tle złowrogich zapowiedzi inwazji rosyjskiej. Pomyśl o tym. Z jednej strony administracja Bidena zaledwie kilka dni temu gromadziła europejskich sojuszników z ostrzeżeniami o rosyjskich czołgach przejeżdżających przez Ukrainę. Z drugiej strony Biden nagle mówi, że Stany Zjednoczone nie wyślą żołnierzy, aby pomóc swojemu ukraińskiemu sojusznikowi w rzekomej rozpaczliwej godzinie potrzeby. To się nie sumuje.
Innymi słowy, możemy wnioskować, że ostrzeżenia o „rosyjskiej inwazji” są rozreklamowaną propagandą, jak mówiła Moskwa. Gdyby mieli jakieś podstawy, czy Biden tak łatwo i beztrosko wykluczyłby obronę Ukrainy?
Ale zastanówmy się nad tym przez chwilę. Amerykańskie władze i ich korporacyjne media od kilku tygodni rozpowszechniają historie – operacje psychologiczne pod przykrywką „doniesień prasowych” – które wywołały wybuchowe napięcia z Rosją, które mogłyby wywołać wojnę, gdyby doprowadziły do błędnych obliczeń. To samo w sobie jest formą agresji, która kwalifikuje się jako zbrodnia wojenna.
W każdym razie, podczas gdy Biden mówi teraz, że na Ukrainie nie będzie amerykańskich butów na ziemi, jest mnóstwo broni – tony – i jeszcze więcej w drodze.
W tym tygodniu Kongres USA uchwalił nowy roczny budżet wojskowy, który obejmuje 300 milionów dolarów na uzbrojenie i inne wsparcie dla ukraińskich sił zbrojnych. Odkąd reżim kijowski został zainstalowany w 2014 roku w wyniku zamachu stanu wspieranego przez CIA, Waszyngton dostarczył mu już 2,5 miliarda dolarów pomocy wojskowej. To prawie 3 miliardy dolarów w mniej niż osiem lat.
Nowa broń obejmuje śmigłowce, samoloty bojowe, okręty wojenne, artylerię i pociski przeciwpancerne Javelin.
Jak zauważył w tym tygodniu główny dowódca Rosji, generał Walery Gierasimow, przekazywanie na Ukrainę materiałów wojennych przez Stany Zjednoczone i innych sojuszników z NATO jest siłą napędową odrzucenia przez reżim kijowski porozumienia pokojowego z Mińska z 2015 roku. Waszyngton ośmielił ukraińskie władze, by wierzyły, że mogą siłą rozwiązać wojnę domową przeciwko Donbasowi. Jeśli reżim kijowski rozpocznie nową ofensywę przeciwko etnicznym Rosjanom z Donbasu, Rosja znajdzie się pod presją interwencji. Wygląda na to, że Stany Zjednoczone starają się wciągnąć Rosję w bagno, o czym pisaliśmy w poprzednim artykule.
Tak więc Biden nie wysyła wojsk do obrony Ukrainy. Wie lub jego ostatni informatorzy CIA powiedzieli mu, że nie ma takiego zagrożenia ze strony Rosji. Biden również wie z apelu Putina, że Rosja podchodzi śmiertelnie poważnie do czerwonej linii na Ukrainie. Dlatego prezydent USA nagle przekonuje się do prawnych ograniczeń NATO. To poręczne wyjście.
Jednocześnie jednak zwiększa się napływ amerykańskiej broni na Ukrainę. NATO jest już na ziemi z instruktorami i siłami specjalnymi z USA, Wielkiej Brytanii i Kanady, a także w powietrzu z powietrznymi dronami szturmowymi i inwigilacyjnymi z Turcji.
Wydaje się, że Biden wziął pod uwagę obawy Putina dotyczące bezpieczeństwa Rosji, wynikające z ekspansji NATO na wschód. Amerykański prezydent zapowiedział, że skonsultuje się z innymi sojusznikami z NATO, jak rozwiać rosyjskie obawy. Gdyby jednak rzeczywiście odwzajemniał się Rosji, Biden odwołałby psy wojny szczekającej i warczącej na Ukrainie. Reżim kijowski to nie przysłowiowy ogon merdający psem. Waszyngton gwiżdże Ukrainę na wojnę zastępczą przeciwko Rosji.
Ostatecznie, wysyłając ogromne dostawy broni ofensywnej do wściekle rusofobicznego reżimu, Waszyngton demonstruje swoją świadomą winę.
Przetlumaczyla GR przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/geopolitical/no-us-boots-plenty-arms-ground-ukraine
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz