AUTOR: TYLER DURDEN
Przesłane przez analityka geopolitycznego i bezpieczeństwa narodowego Naumana Sadiqa,
Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę 24 lutego sekretarz obrony Lloyd Austin i gen. Mark A. Milley, przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, próbowali nawiązać rozmowy telefoniczne z ministrem obrony Siergiejem Szojgu i gen. Walerijem Gierasimowem, ale Rosjanie "jak dotąd odmówili zaangażowania", powiedział rzecznik Pentagonu John Kirby w oświadczeniu w środę. 23 marca.
"Koszmarnym scenariuszem byłby rosyjski pocisk lub samolot szturmowy, który zniszczyłby amerykańskie stanowisko dowodzenia przez granicę polsko-ukraińską" - powiedział James Stavridis, emerytowany admirał, który służył jako Naczelny Dowódca Sił Sojuszniczych w NATO w latach 2009-2013. "Lokalny dowódca może zareagować natychmiast, myśląc, że wydarzenie było prekursorem szerszego ataku. Może to doprowadzić do szybkiej i nieodwracalnej eskalacji, w tym potencjalnego użycia broni jądrowej.
Według raportu CNN opisującego rzadkie spotkanie twarzą w twarz między rosyjskimi i amerykańskimi urzędnikami wojskowymi w zeszłym tygodniu, USA uważają, że odmowa spotkań na wysokim szczeblu wynika z obaw Kremla, że spotkania pokazałyby, że są bezbronni, gdyby pozwolili na takie spotkania, ponieważ grozi to milczącym przyznaniem, że istnieje nienormalna sytuacja. zgodnie z odczytem ze spotkania.
Choć założenie o bezbronności wydaje się błędne, biorąc pod uwagę, że Pentagon rzekomo próbował utrzymywać kontakty na wysokim szczeblu z rosyjskimi odpowiednikami, sekretarz stanu Antony Blinken nie próbował żadnych rozmów ze swoim odpowiednikiem, rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem, od początku konfliktu w zeszłym miesiącu.
Prawdziwym powodem, dla którego rosyjskie kierownictwo wojskowe rzekomo unika utrzymywania kontaktów na wysokim szczeblu z najwyższymi rangą członkami Pentagonu, wydaje się być dwulicowa i zdradziecka rola odgrywana przez transatlantycki sojusz NATO w znacznej eskalacji konfliktu poprzez znaczne zwiększenie śladu wojskowego NATO w Europie Wschodniej wzdłuż zachodniej flanki Rosji, publicznie dostarczając śmiercionośną broń wartą miliardy dolarów ukraińskim siłom bezpieczeństwa i sojuszniczym neonazistowskim milicjom. twierdząc, że są "rozjemcami", okazując rycerskie uprzejmości arcyrywalowi.
Przed czwartkowym szczytem NATO, w którym uczestniczył prezydent Biden, sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg ogłosił, że transatlantycki sojusz wojskowy podwoi liczbę grup bojowych rozmieszczonych w Europie Wschodniej.
"Pierwszym krokiem jest rozmieszczenie czterech nowych grup bojowych NATO w Bułgarii, na Węgrzech, w Rumunii i na Słowacji, wraz z naszymi istniejącymi siłami w krajach bałtyckich i Polsce" - powiedział Stoltenberg.
Oznacza to, że będziemy mieli osiem wielonarodowych grup bojowych NATO wzdłuż wschodniej flanki, od Bałtyku po Morze Czarne.
NATO wydało oświadczenie po czwartkowym nadzwyczajnym szczycie z udziałem Joe Bidena i europejskich przywódców: "W odpowiedzi na działania Rosji uruchomiliśmy plany obronne NATO, rozmieściliśmy elementy Sił Odpowiedzi NATO i umieściliśmy 40 000 żołnierzy na naszej wschodniej flance, wraz ze znaczącymi zasobami lotniczymi i morskimi, pod bezpośrednim dowództwem NATO wspieranym przez krajowe rozmieszczenia członków Sojuszu. Tworzymy również cztery dodatkowe wielonarodowe grupy bojowe w Bułgarii, na Węgrzech, w Rumunii i na Słowacji.
W zeszłym tygodniu prezydent Biden ogłosił bezprecedensowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy w wysokości 1 miliarda dolarów oprócz 350 milionów dolarów wcześniej zadeklarowanych, które zostały wypłacone w ciągu kilku dni od rosyjskiej inwazji na Ukrainę 24 lutego. Nowy pakiet zawiera 800 systemów przeciwlotniczych Stinger, 2000 oszczepów przeciwpancernych, 1000 lekkich broni przeciwpancernych, 6000 systemów przeciwpancernych AT-4 i 100 dronów kamikaze Switchblade.
Oprócz zapewnienia obfitości amunicji przeciwlotniczej i przeciwpancernej dla ukraińskich wojskowych i sojuszniczych nieregularnych milicji, wysoki rangą urzędnik administracji USA powiedział Reuterowi, że Waszyngton i jego sojusznicy pracują również nad dostarczeniem broni przeciwokrętowej w celu ochrony wybrzeża Ukrainy. Ukraińskie siły twierdziły w czwartek, że wysadziły w powietrze rosyjski okręt desantowy w okupowanym przez Rosję porcie.
Niemniej jednak tym, co musiało irytować rosyjskie kierownictwo wojskowe, był tajny plan "misji pokojowej" z udziałem 10 tys. żołnierzy NATO z państw członkowskich ukradkiem okupujących zachodnią Ukrainę i narzucających ograniczoną strefę zakazu lotów nad Lwowem i resztą miast, która rzekomo jest przygotowywana przez polski rząd.
Plan jest najwyraźniej zawieszony z powodu braku porozumienia między prezydentem Andrzejem Dudą a Jarosławem Kaczyńskim, wicepremierem Polski i szefem PiS. Duda chce zgody Waszyngtonu, podczas gdy Kaczyński wydaje się zdesperowany, aby uzyskać polityczny przebieg kryzysu na Ukrainie.
Premierzy Polski, Czech i Słowenii pojechali pociągiem do oblężonej stolicy Ukrainy Kijowa i spotkali się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim 15 marca w pokazie poparcia dla Ukrainy. Towarzyszył im de facto przywódca Polski Jarosław Kaczyński. Przemawiając przy tej okazji, Kaczyński powiedział :
"Myślę, że konieczna jest misja pokojowa – NATO, być może jakaś szersza struktura międzynarodowa – ale misja, która będzie w stanie się bronić, która będzie działać na terytorium Ukrainy".
W odpowiedzi rosyjscy urzędnicy potępili polską propozycję wysłania "sił pokojowych" NATO na Ukrainę jako "bardzo lekkomyślny i niezwykle niebezpieczny" pomysł, który groziłby wojną na pełną skalę między sojuszem a Moskwą.
"To będzie bezpośrednie starcie między siłami zbrojnymi Rosji i NATO, którego wszyscy nie tylko starali się uniknąć, ale powiedzieli, że nie powinno się odbyć w zasadzie" - powiedział rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.
Jeśli chodzi o to, w jaki sposób błędne obliczenia na poziomie operacyjnym mogą prowadzić do totalnej wojny między stronami wojującymi, należy przypomnieć, że 7 lutego 2018 r. amerykańskie bombowce B-52 i śmigłowce Apache uderzyły w kontyngent syryjskich wojsk rządowych i sił sojuszniczych w prowincji Deir al-Zor we wschodniej Syrii, które podobno zabiły i raniły dziesiątki rosyjskich kontrahentów wojskowych pracujących dla rosyjskiej prywatnej firmy ochroniarskiej. Grupa Wagnera.
Ci, którzy przeżyli, opisali bombardowanie jako absolutną masakrę, a Moskwa straciła więcej obywateli rosyjskich w ciągu jednego dnia niż straciła podczas całej kampanii wojskowej wspierającej rząd syryjski od września 2015 roku.
Celem Waszyngtonu w uderzeniu w rosyjskich kontrahentów było to, że wspierane przez USA i dowodzone przez Kurdów Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF) – które składają się głównie z kurdyjskich milicji YPG – podobno przekazały kontrolę nad niektórymi obszarami na wschód od rzeki Eufrat Radzie Wojskowej Deir al-Zor (DMC), która była dowodzonym przez Arabów komponentem SDF, i przeniosły kilka batalionów kurdyjskich milicji YPG do Afrin i wzdłuż północnej granicy Syrii z Turcją w celu obrony kontrolowanego przez Kurdów obszary przeciwko atakowi tureckich sił zbrojnych i sojuszniczych syryjskich bojowników podczas "Operacji Gałązka Oliwna" w Ankarze na północnym zachodzie Syrii, która trwała od stycznia do marca 2018 r.
Siły syryjskie przy wsparciu rosyjskich kontrahentów skorzystały z okazji i przekroczyły Eufrat, aby zdobyć rafinerię ropy naftowej położoną na wschód od rzeki Eufrat w kurdyjskim rejonie Deir al-Zor.
Siły Powietrzne USA odpowiedziały z pełną siłą, dobrze wiedząc, że arabski komponent SDF – składający się głównie z lokalnych plemion arabskich i najemników, aby dowodzone przez Kurdów SDF wydawały się bardziej reprezentatywne i inkluzywne w perspektywie – po prostu nie pasował do lepszego wyszkolenia i uzbrojenia wojsk syryjskich i rosyjskich kontrahentów wojskowych, w konsekwencji powodując rzeź, w której dziesiątki rosyjskich obywateli straciło życie.
Miesiąc po masakrze rosyjskich kontrahentów wojskowych w Syrii, 4 marca 2018 r., Siergiej Skripal, rosyjski podwójny agent pracujący dla brytyjskiego wywiadu zagranicznego, i jego córka Julia zostali znalezieni nieprzytomni na publicznej ławce przed centrum handlowym w Salisbury. Kilka miesięcy później, w lipcu 2018 roku, Brytyjka, Dawn Sturgess, zmarła po dotknięciu pojemnika ze środkiem paralityczno-drgawkowym, który rzekomo zatruł Skripalów.
W przypadku Skripalów Theresa May, ówczesna premier Wielkiej Brytanii, natychmiast oskarżyła Rosję o próbę zabójstwa, a rząd brytyjski doszedł do wniosku, że Skripal i jego córka zostali otruci moskiewskim środkiem paralityczno-drgawkowym klasy wojskowej, nowiczokiem.
Siergiej Skripal został zwerbowany przez brytyjskie MI6 w 1995 roku, a przed aresztowaniem w Rosji w grudniu 2004 roku zarzucano mu, że zdmuchnął przykrywkę dziesiątków rosyjskich tajnych agentów. Został zwolniony w ramach transakcji wymiany szpiegów w 2010 roku i pozwolono mu osiedlić się w Salisbury. Zarówno Siergiej Skripal, jak i jego córka wyzdrowieli i zostali wypisani ze szpitala w maju 2018 roku.
W następstwie zatrucia w Salisbury w marcu 2018 r. USA, Wielka Brytania i kilka krajów europejskich wydaliły dziesiątki rosyjskich dyplomatów, a Waszyngton nakazał zamknięcie rosyjskiego konsulatu w Seattle.
W odwecie Rosja wydaliła również podobną liczbę amerykańskich, brytyjskich i europejskich dyplomatów i nakazała zamknięcie amerykańskiego konsulatu w Sankt Petersburgu. Liczba amerykańskiego personelu dyplomatycznego stacjonującego w Rosji drastycznie spadła z 1 200 przed eskalacją do 120, a stosunki między Moskwą a mocarstwami zachodnimi osiągnęły najniższy odpływ od rozpadu byłego Związku Radzieckiego i zakończenia zimnej wojny w grudniu 1991 roku.
Niezależnie od tego, pięć lat po potencjalnie katastrofalnym incydencie, który mógł zalać byłą stolicę Państwa Islamskiego Rakkę i wiele miast w dół rzeki Eufrat we wschodniej Syrii i spowodować więcej ofiar śmiertelnych niż rozmieszczenie jakiejkolwiek broni masowego rażenia, New York Times doniósł w styczniu, że w szczytowym momencie wojny międzynarodowej koalicji pod przywództwem USA przeciwko Państwu Islamskiemu w Syrii i Iraku, Amerykańskie bombowce B-52 uderzyły w tamę Tabqa bombami o wadze 2000 funtów, w tym co najmniej jedną bombą niszczącą bunkier, która na szczęście nie eksplodowała.
W marcu 2017 r. alternatywne media obiegły doniesienia, że tama ma się zawalić, a cała ludność cywilna w dół rzeki Eufrat musiała zostać pilnie ewakuowana, aby zapobiec nieuniknionej katastrofie. Ale Waszyngton wydał nakaz knebla dla korporacyjnych mediów, aby "nie sensacyjnie robić sensację w tej sprawie".
W raporcie dotyczącym materiałów wybuchowych zauważono, że tama była kwestionowana między wspieranymi przez USA i dowodzonymi przez Kurdów Syryjskimi Siłami Demokratycznymi, rządem syryjskim i Państwem Islamskim. Wybuchła strzelanina, w której SDF poniosło ciężkie straty. To wtedy ściśle tajna amerykańska jednostka specjalna Task Force 9 wezwała do nalotów na tamę po wielokrotnych prośbach kurdyjskiego kierownictwa SDF.
"Eksplozje z 26 marca 2017 r. powaliły pracowników tamy na ziemię. Pożar rozprzestrzenił się i kluczowy sprzęt zawiódł. Przepływ rzeki Eufrat nagle nie miał wyjścia, zbiornik zaczął się podnosić, a władze używały głośników, aby ostrzec ludzi w dół rzeki, aby uciekli.
Grupa Państwa Islamskiego, rząd syryjski i Rosja obwiniały Stany Zjednoczone, ale tama znajdowała się na "liście bez uderzenia" armii amerykańskiej, chronionych miejsc cywilnych i dowódcy amerykańskiej ofensywy w tym czasie, ówczesnego porucznika. Gen. Stephen J. Townsend powiedział, że zarzuty o zaangażowanie USA były oparte na "szalonych doniesieniach".
Warto zauważyć, że był to ten sam nieuczciwy generał Pentagonu Stephen J. Townsend, obecnie dowódca amerykańskiego AFRICOM, a następnie dowódca Combined Joint Task Force (CJTF) – Operacji Inherent Resolve (OIR) odpowiedzialny za prowadzenie wojny przeciwko Państwu Islamskiemu w Syrii i Iraku, którego "błąd operacyjny" był odpowiedzialny za lekkomyślną konfrontację rok później w lutym 2018 r., Kiedy amerykańskie bombowce B-52 uderzyły w rosyjskich kontrahentów wojskowych, zabijając i raniąc dziesiątki, tragiczny incydent, który doprowadził dwa mocarstwa nuklearne zaangażowane w konflikt syryjski prawie na skraj wojny na pełną skalę.
* * *
Nauman Sadiq jest analitykiem geopolitycznym i bezpieczeństwa narodowego z Islamabadu, koncentrującym się na sprawach geostrategicznych i wojnie hybrydowej w regionach Af-Pak i Bliskiego Wschodu. Jego specjalizacja obejmuje neokolonializm, kompleks wojskowo-przemysłowy i petroimperializm. Jest stałym współpracownikiem pilnie badanych raportów śledczych w alternatywnych mediach informacyjnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz