Amerykańska Izba Reprezentantów uchwaliła w środę nową ustawę rozszerzającą zdolność rządu federalnego do szpiegowania Amerykanów w rzekomych wysiłkach na rzecz zwalczania "terroryzmu krajowego".
(Artykuł Ashley Sadler ponownie opublikowany z LifeSiteNews.com)
H.R. 350, czyli "Domestic Terrorism Prevention Act", został przyjęty w głosowaniu 222-203 prawie całkowicie zgodnie z liniami partyjnymi, przy czym wszyscy Demokraci w Izbie Reprezentantów i tylko jeden Republikanin w Izbie Reprezentantów, kongresmen Adam Kinzinger z Illinois, głosowali za zatwierdzeniem tego środka.
The Hill poinformował, że propozycja legislacyjna stworzy "krajowe biura ds. terroryzmu w Departamencie Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS), Departamencie Sprawiedliwości (DOJ) i FBI, których zadaniem będzie monitorowanie i analizowanie potencjalnej działalności terrorystycznej", szczególnie podkreślając aktywność terrorystyczną motywowaną "białymi suprematystami" lub "neonazistowskimi" sentymentami.
Demokraci w dużej mierze promowali ustawę jako odpowiedź na przerażającą masową strzelaninę dokonaną przez zdeklarowanego bandytę "białej supremacji" (który również twierdził, że należy do "łagodnej-umiarkowanej-autorytarnej kategorii lewicy") w sklepie spożywczym w Buffalo w stanie Nowy Jork w zeszłym tygodniu.
Jednak Republikanie ostro skrytykowali ten środek za nadanie rządowi federalnemu zbyt dużej władzy policyjnej.
Według republikańskiego kongresmena z Teksasu, Chipa Roya, ustawa stanowi "wzmocnienie federalnej biurokracji do atakowania Amerykanów".
"To nic innego jak upoważnienie rządu federalnego do nadzorowania myśli i mowy w Stanach Zjednoczonych Ameryki i powinniśmy się temu stanowczo sprzeciwiać" - dodał.
Ustawa została również skrytykowana za zawężenie definicji terroryzmu krajowego, aby skupić się na atakach "białej supremacji", w czasie, gdy konserwatywne poglądy głównego nurtu w sprawach od prawa imigracyjnego po krytyczną teorię rasy są często bezpodstawnie przypisywane etykietce "białej supremacji".
W artykule redakcyjnym z 19 maja National Review argumentował, że "propozycja Demokratów w rzeczywistości stworzyłaby nie do obrony wyjątki w prawie terrorystycznym", posuwając się tak daleko, że chroni radykalnych islamskich dżihadystów przed zasięgiem prawa federalnego.
"Zawęziłoby to zakres działalności terrorystycznej, do której mogą sięgać istniejące ustawy – w rażąco politycznym celu etykietowania białej supremacji, jako pilnego wyzwania dla bezpieczeństwa wewnętrznego narodu" – dodali redaktorzy, zauważając, że zasoby śledcze zostaną arbitralnie przekierowane na rzekomą "białą supremację" zamiast na inne potencjalne źródła krajowego terroryzmu.
"Demokraci byliby wtedy, możemy być pewni, demagogicznymi konserwatywnymi preferencjami politycznymi – np. prawami Drugiej Poprawki, wolnością słowa, sprzeciwem wobec postępowej indoktrynacji w szkołach i innych instytucjach – jako katalizatorami białej supremacji, które muszą być monitorowane przez Departament Sprawiedliwości" – sugeruje National Review.
"Jak dowiedzieliśmy się z 20-wiecznych skandali szpiegowskich, luźne standardy prawne zachęcają rząd do powoływania się na "terroryzm krajowy" jako pretekstowe uzasadnienie inwigilacji opozycji.
Federalni prawodawcy nie są jedynymi, którzy chcą wykorzystać przerażającą masakrę w Nowym Jorku, aby rozszerzyć zasięg biurokracji rządowej.
Demokratyczna gubernator Nowego Jorku Kathy Hochul ogłosiła w środę, że utworzy specjalną jednostkę policji, która między innymi będzie pracować nad walką z tak zwaną "epidemią" "mowy nienawiści" w odpowiedzi na masową strzelaninę w Buffalo, która przynajmniej częściowo została zainspirowana radykalną retoryką w Internecie.
"Proponujemy kompleksowy plan walki z krajowym terroryzmem, wzmocnienia stanowych przepisów dotyczących broni i zbadania platform mediów społecznościowych promujących brutalny ekstremizm" - napisał Hochul w środę na Twitterze.
"W następstwie rasistowskiego aktu terroru w Buffalo, Nowy Jork poprowadzi oskarżenie do stawienia czoła tej epidemii" - dodała.
Demokratyczni prawodawcy i tradycyjne media podkreślają rzekome przywiązanie strzelca z Buffalo do pojęcia "teorii zastąpienia", co sugeruje, że lewicowe elity promują powszechną imigrację, aby "zastąpić" białą większość USA.
Tymczasem niektórzy konserwatyści zwrócili uwagę, że jednymi z najbardziej płodnych dostawców rzekomej "teorii spiskowej" byli lewicowi eksperci i same postacie medialne, które często celebrowały pogląd, że mniejszości wkrótce zastąpią białych jako większość populacji w Ameryce.
Czytaj więcej na: LifeSiteNews.com
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.naturalnews.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz