(LifeSiteNews) – Kanadyjska wicepremier Chrystia Freeland pochodzi z rodziny zawodowej związanej z nazistowską partią Adolfa Hitlera, a także niesławnym globalistycznym oligarchą George'em Sorosem.
W styczniu, gdy konwój wolności przybywał do Ottawy i gdy napięcie między Rosją a Ukrainą się nagrzewało, Freeland opublikowała na Twitterze list poparcia dla Ukrainy.
W liście stwierdziła: "Kanadyjczycy - nasi rodzice i dziadkowie - walczyli i zginęli, aby ustanowić międzynarodowy porządek oparty na zasadach podczas i po II wojnie światowej".
Chociaż prawdą jest, że wielu Kanadyjczyków pochodzi z przodków, w których tak by było, ukraiński dziadek Freeland ze strony matki, Michael Chomiak, pracował nad pomocą nazistom w obaleniu Europy.
Nie oznacza to, że Freeland jest nazistowską lub nazistowską kolaborantką ze względu na pochodzenie rodzinne, ale jest tak, że wielokrotnie zaciemniała historię swojej rodziny i przedstawiała swojego dziadka jako pewnego rodzaju liberalnego lub demokratycznego aktora.
Żydowska publikacja internetowa Tablet skatalogowała wiele razy, kiedy Freeland mówiła o swoim ukraińskim dziedzictwie, malując obraz swojego dziadka jako politycznego wygnańca, a nie antysemity związanego z nazistami.
Nazistowski bohater polityczny
W 2015 roku Freeland opublikowała serię refleksji na temat swojego ukraińskiego dziedzictwa zatytułowaną Moja Ukraina dla The Brookings Essay, w której stwierdziła: "Moi dziadkowie ze strony matki uciekli z zachodniej Ukrainy po tym, jak Hitler i Stalin podpisali pakt o nieagresji w 1939 roku. Nigdy nie odważyli się wrócić, ale pozostali w bliskim kontakcie ze swoimi braćmi i siostrami oraz ich rodzinami, którzy pozostali w tyle.
Kontynuowała: "Przez resztę życia moich dziadków postrzegali siebie jako politycznych wygnańców odpowiedzialnych za utrzymanie przy życiu idei niepodległej Ukrainy, która ostatnio istniała, krótko, podczas i po chaosie rewolucji rosyjskiej w 1917 roku. To marzenie przetrwało w następnym pokoleniu, a w niektórych przypadkach w pokoleniu następnym. "
W swoim przedstawieniu dziadka nie przyznała się ani nie wspomniała, że był redaktorem Krakivski Visti, nazistowskiej gazety propagandowej, która działała poza Polską w czasie okupacji hitlerowskiej.
Wspomniała jednak o neonazistach, ale w części swojej długiej serii esejów zatytułowanej Wielkie kłamstwo Putina, gdzie wyraziła opinię: "Putin przedstawił Ukraińców, którzy cenią sobie niepodległość i chcą przyłączyć się do Europy i przyjąć zachodnie wartości demokratyczne, które reprezentuje, jako w najlepszym razie pionki i NATO – lub, w najgorszym, neonazistów".
W artykule z Toronto Star z 2015 roku, który promował Freeland jako "pierwszą gwiazdę Trudeau", Freeland ponownie wspomniała o swoim dziadku wiele razy, ale nigdy nie stwierdziła, że jest nazistą.
Cytuje się jej słowa: "Wszyscy moi dziadkowie kochali Kanadę, ale mój ukraiński dziadek był najbardziej namiętny".
Ten sam artykuł wspominał o nazistach, ale tylko w odniesieniu do historycznej obecności jej rodziny.
W 2016 roku napisała na Twitterze w poście, który od tego czasu został usunięty: "Myśląc o moich dziadkach Mychajle i Aleksandrze Chomiak ... Byli na zawsze wdzięczni Kanadzie za udzielenie im schronienia i ciężko pracowali, aby przynieść wolność i demokrację na Ukrainie.
Rosyjska dezinformacja
Ostatecznie, w 2017 roku, doniesienia o historii nazistowskiej rodziny Freeland zaczęły pojawiać się w rosyjskich i polskich mediach, ale Freeland twierdziła, że to nic innego jak rosyjska dezinformacja.
Freeland powiedziała dziennikarzom: "Amerykańscy urzędnicy publicznie powiedzieli, a nawet Angela Merkel publicznie powiedziała, że po stronie rosyjskiej były wysiłki destabilizacji zachodnich demokracji i myślę, że nie powinno być zaskoczeniem, gdyby te same wysiłki zostały użyte przeciwko Kanadzie".
Jednak kanadyjska prasa w końcu się podchwyciła i w marcu 2017 roku ujawniono, że dziadek Freeland pracował z nazistami.
Istnieją jednak dowody na to, że Freeland doskonale zdawała sobie sprawę z nazistowskiej kolaboracji swojego dziadka.
W 1996 roku wujek Freeland napisał artykuł opisujący zaangażowanie jego teścia w nazistów, a w pierwszym przypisie podziękował swojej siostrzenicy, Chrystii Freeland – która była wówczas dziennikarką – za pomoc redakcyjną.
Mama pracowała z Sorosem
Matka Chrystii Freeland przez wiele lat była prawniczką w Kanadzie i ostatecznie podjęła się pracy na Ukrainie po upadku Związku Radzieckiego. Założyła fundację o nazwie Ukraińska Fundacja Prawna, której rzekomym celem była "praca na rzecz ustanowienia rządów prawa na Ukrainie".
Fundacja ustanowiła wiele ram prawnych na terenie dzisiejszej Ukrainy, w tym pierwszą bibliotekę prawniczą i szkołę prawniczą.
Fundacja została sfinansowana przez miliardera i globalistę George'a Sorosa, który przyznał się w 1990 roku do kolaboracji z nazistami, aby wyprowadzić Żydów z ich domów na Ukrainie jako młody człowiek i nie okazał widocznych wyrzutów sumienia podczas odcinka 60 Minutes, który stał się sławny.
Nie ma dowodów na to, że sama Chrystia Freeland jest nazistką lub sympatyczką nazistów, ale Kanadyjczycy mają prawo wiedzieć, że minister, który dokooptował władzę systemu bankowego do ukarania uczestników konwoju wolności na początku tego roku, pochodzi z rodziny, która od dziesięcioleci jest aktywna politycznie z jednymi z najgorszych ludzi na ziemi.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.lifesitenews.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz