AUTOR: TYLER DURDEN
"Dziewięć miesięcy po inwazji na Ukrainę Władimir Putin zaczyna łamać Zachód", zauważa Politicow zaskakującym wyznaniu, które oznacza wyraźne odwrócenie od wcześniejszego optymizmu mediów głównego nurtu i kibicowaniepodejściu BiałegoDomu do wspierania Ukrainy. "Najwyżsi urzędnicy europejscy są wściekli na administrację Joe Bidena i teraz oskarżają Amerykanów o zbicie fortuny na wojnie, podczas gdy kraje UE cierpią".
Wśród europejskich urzędników wyraźnie rośnie frustracja z powodu odmowy Waszyngtonu zepchnięcia rządu Zełenskiego do stołu negocjacyjnego, podczas gdy bezprecedensowa miliardowa broń i pomoc obronna napływają, ryzykując nieprzewidywalną eskalację między NATO a Rosją. Tymczasem europejskie populacje będą nadal pierwszymi, które zapłacą cenę w warunkach mroźnych zimowych temperatur i jednoczesnego poważnego kryzysu dostaw energii, nawet jeśli niektórzy przywódcy nadal wygłaszają abstrakcyjne ideały "poświęcenia".
Przez cały czas Biden kontynuował wprowadzaniekontrowersyjnych zielonych subsydiówi podatków, które są powszechnie postrzegane jakoniesprawiedliwe karanie europejskiego przemysłu w tym najbardziej wrażliwym momencie.
Wysoki rangą urzędnik europejski w rozmowie zPoliticododatkowo skrytykował politykę Białego Domu, polegającą na wykorzystywaniu wojny na Ukrainie do napełniania kieszeni amerykańskich kontrahentów obronnych, jednocześnie pozostając głuchym na europejskie prośby o ulgę w sytuacji bez wygranej.
"Faktem jest, że jeśli spojrzysz na to trzeźwo, krajem, który najbardziej zyskuje na tej wojnie, są Stany Zjednoczone, ponieważ sprzedają więcej gazu i po wyższych cenach, i ponieważ sprzedają więcej broni" - powiedział wysoki rangą urzędnik.
Osoba ta przyznała, że nastąpiła zmiana nastrojów na dużą skalę, w dużej mierze spowodowana trudnym do pokonania stanowiskiemadministracji USA "zwycięstwo na Ukrainie za wszelką cenę":
Wybuchowe komentarze – wspierane publicznie i prywatnie przez urzędników, dyplomatów i ministrów z innych miejsc – następują porosnącym gniewie w Europie z powodu amerykańskich subsydiów, które grożą zniszczeniem europejskiego przemysłu. Kreml prawdopodobnie z zadowoleniem przyjmie zatrucie atmosfery wśród zachodnich sojuszników.
"Naprawdę jesteśmy w historycznym momencie", powiedział wysoki rangą urzędnik UE, argumentując, że podwójne uderzenie w zakłócenia handlu spowodowane amerykańskimi subsydiami i wysokimi cenami energii może zwrócić opinię publiczną zarówno przeciwko wysiłkom wojennym, jak i sojuszowi transatlantyckiemu. "Ameryka musi zdać sobie sprawę, że opinia publiczna zmienia się w wielu krajach UE".
Ale Rada Bezpieczeństwa Narodowego USA powtórzyła ostatnio swoje stanowisko, że kryzys spoczywa wyłącznie na barkach Putina, podczas gdy Waszyngton po prostu przedstawia zwiększone dostawy amerykańskiego skroplonego gazu ziemnego do Europy jako spełniające potrzebę "dywersyfikacji z dala od Rosji", zgodnie z oświadczeniem NSC.
Nawet typowo uległy szef polityki zagranicznej UE Josep Borrell kwestionuje teraz i pokazuje oznaki utraty wiary w "zjednoczone" wysiłki na rzecz wsparcia Ukrainy, przyznając Politico, że "Amerykanie – nasi przyjaciele – podejmują decyzje, które mają na nas wpływ ekonomiczny".
A dla bardziej wyraźnego załamania problemu, tak jak widzi to Bruksela...
"Stany Zjednoczone sprzedają nam swój gaz z efektem mnożnikowym wynoszącym cztery, kiedy przekracza Atlantyk" -powiedziałw środę we francuskiej telewizji unijny komisarz ds. rynku wewnętrznego Thierry Breton. "Oczywiście Amerykanie są naszymi sojusznikami... Ale kiedy coś pójdzie nie tak, konieczne jest również powiedzenie tego między sojusznikami.
Inny unijny dyplomata cytowany w raporciePoliticoopisał, że program subsydiów przemysłowych Bidena w wysokości 369 miliardów dolarów na wsparcie zielonego przemysłu w ramachustawy o redukcji inflacjiwywołał panikę w europejskich stolicach.
"Ustawa o redukcji inflacji zmieniła wszystko" - powiedział unijny dyplomata. "Czy Waszyngton nadal jest naszym sojusznikiem, czy nie?" Ta rosnąca furia może rozlać się na ulice, ponieważ coraz więcej europejskich gospodarstw domowych prawdopodobnie doświadczy tej zimy niedoborów energii elektrycznej i ciepła, co jeszcze bardziej zwiększy presję na polityków UE.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz