AUTOR: TYLER DURDEN
Autor: Victor Davis Hanson via AmGreatness.com,
Bałagan na Ukrainie codziennie przypomina hiszpańską wojnę domową w latach 1936-1939, maszynkę do mięsa, która pochłonęła 500 000 istnień ludzkich. Ten trzyletni konflikt stał się dziką wojną zastępczą i preludium dla walczących stron II wojny światowej.
Pole bitwy na Ukrainie okazuje się podobnym laboratorium śmierci. Nowe śmiercionośne uzbrojenie i taktyka są wprowadzane, modyfikowane – i zawsze ulepszane – od dronów przez pociski kierowane po artylerię internetową.
Podobnie, podobny skład potencjalnych przeciwników przed globalną wojną wyłania się w zapowiedzi znacznie większej, znacznie bardziej przerażającej wojny, która ma nadejść.
Pierwszą misją Ukrainy, pokrzywdzonej ofiary stanowczego rosyjskiego ataku, było proste przetrwanie.
Ale teraz, gdy Kijów jest uzbrojony po zęby, a jego żołnierze okazali się znacznie bardziej zdolni i bohaterscy niż niegdyś budząca strach Rosja Putina, teraz stara się odepchnąć Rosjan do ich granic zdobytych przez Ukrainę w 2014 roku.
Kolejny prezydent Wołodymyr Zełenski ogłosił, że trzecim etapem będzie wyrzucenie każdego Rosjanina z 2013 roku Ukrainy. Obiecuje ponownie wchłonąć zarówno Krym, jak i Donbas.
To ambitny cel, który może wymagać ataków wyprzedzających wewnątrz Rosji i na Morzu Czarnym.
Aby zrealizować dwie ostatnie misje, Zełenski potrzebuje czeku in blanco od Stanów Zjednoczonych, które nie mogą ani kontrolować własnych granic, ani utrzymywać infrastruktury krytycznej i mają 33 biliony dolarów długu.
Amerykanie mają nie tylko dostarczać pieniądze i broń, aby napędzać kontrofensywę Zełenskiego, ale także podpisać się pod niebezpiecznym antyrosyjskim programem, który niekoniecznie jest równoznaczny z tym, który leży w najlepszym interesie Stanów Zjednoczonych.
Jeśli chodzi o Rosję, Władimir Putin wie, że jego atak był kosztownym błędem. Opierał się na założeniu, że ustępliwy Biden i upokorzona w Afganistanie armia USA zawsze pozostaną bierni.
Jednak Putin nadal wierzy, że jego błąd nie będzie fatalny, jeśli nadal będzie mógł zniszczyć znaczną część wschodniej Ukrainy, zinstytucjonalizować to, co zdobył w 2014 r., rozbić NATO, propagować wojnę jako egzystencjalną przyczynę ratowania Matki Rosji przed skorumpowanym Zachodem i rekonfigurować nowy sojusz z Chinami, Iranem, Koreą Północną. i być może Turcja i Indie.
Jeśli chodzi o Stany Zjednoczone, administracja Bidena postrzega interesy Ameryki jako w dużej mierze zdefiniowane przez wojnę zastępczą mającą na celu obronę Rosji. Parafrazując, sekretarz obrony Lloyd Austin, Ameryka wleje na Ukrainę nieograniczoną ilość broni, aby tak osłabić Rosję, że będzie musiała pozostać w swoich obecnych granicach.
Waszyngton beztrosko odrzuca wszystkie egzystencjalne groźby Putina jako puste nuklearne pobrzękiwanie szabelką – na podstawie zapewnienia Pentagonu, że ranne, osaczone i warczące tygrysy zawsze można założyć, że pozostaną przewidywalnie uległe.
Biden, którego rodzina przez dekadę wpływała na Kijów, radykalnie zmienił swój początkowy kurs.
Biden nie oferuje już Zełenskiemu darmowej przejażdżki Dodge'em ani nie odrzuca obaw o "drobną" rosyjską inwazję.
Biden zamiast tego postrzega teraz ratowanie Ukrainy i karanie Rosji jako swoją jedyną szansę na odkupienie dla nieudanej administracji.
Niegdyś pacyfistyczna amerykańska lewica przyjęła Ukrainę jako dowód "Mówiłem wam", że Władimir Putin był naprawdę potworem, którego nie mogła uznać za winnego w swoich różnych rosyjskich miksturach zmowy i oszustwach dezinformacyjnych laptopów.
Państwa NATO zachowują się nietypowo buntowniczo, biorąc pod uwagę, że wojna toczy się na ich granicach. Słusznie obawiają się, że zwycięski Putin będzie mściwy i nienasycony.
Jednak ich transport broni "ty idziesz pierwszy" na Ukrainę, a także ich zakłopotanie z powodu ich przeszłej samobójczej polityki energetycznej i rozbrojenia w zwolnionym tempie, przypominają nam, że Europejczycy w NATO przed wojną nie mogli powstrzymać Rosjan, Amerykanów ani Niemców.
Chiny wierzą, że mogą być prawdziwym zwycięzcą wojny.
Jego rywale i wrogowie są osłabieni, im dłużej trwa wojna. Zachód wyczerpuje swoje arsenały. To męczące kosztami. Rywalizująca Rosja krwawi, sprzedając Pekinowi tanią ropę i żebrząc o broń.
Ani Europa, ani Ameryka, jak uważają Chiny, nie będą chciały powtórzyć kolejnej wojny zastępczej – powiedzmy, wojny o Tajwan – przeciwko mocarstwu nuklearnemu o znacznie większym wpływie na Zachód i znacznie większych środkach na polu bitwy.
Iran sprzedaje drony Rosji.
Teheran oczekuje, że zdesperowany Putin sprzeda mu cały wzbogacony uran, którego potrzebuje, zapobiegnie prewencyjnemu atakowi na Teheran i zakończy syryjską politykę Moskwy z Izraelem.
Indie, podobnie jak Turcja, lubią nowo odkrytą tanią rosyjską ropę.
Wydaje się, że bliska Rosja i Chiny są lepiej zabawione niż odległe i prowokacyjne, ale coraz bardziej wewnętrznie podzielone i osłabione Stany Zjednoczone.
Turcja nagle rozkwita tanią ropą i dużym apetytem na broń ze strony Rosji.
Czuje się, że bogate i nieliberalne Chiny i Rosja obawiają się eksportu islamizmu przez Turcję i wydają się lepszymi sojusznikami niż głośny, ale upadający Zachód.
Korea Północna widzi tylko pozytywy w zachodnim rozproszeniu uwagi na Ukrainie.
Liczy się, że jego lekkomyślność nuklearna jest postrzegana jako cenny czynnik drażniący zarówno przez Rosję, jak i Chiny.
Im dłużej trwa ta wojna przedpremierowa, tym pewniejsza będzie podążać za koszmarną główną atrakcją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz