W ostatnich miesiącach Kijów coraz częściej narzekał na brak dostaw amunicji z Zachodu.
Jednak w sobotę w rozmowie z lokalnymi mediami Focus Ignat zasugerował, że ukraińska armia i tak nie będzie w stanie składować dużych ilości amunicji ze względu na ryzyko jej szybkiego zniszczenia przez Rosję. „Nie możemy przyjąć ogromnej liczby rakiet” – powiedział Ignat, komentując zapasy systemów obrony powietrznej.
„Trzeba je gdzieś przechowywać, a wróg prędzej czy później się o tym dowie”. Rzecznik sił powietrznych przyznał także, że „nie ma większego sensu umieszczanie całych składów amunicji na Ukrainie”, skoro rosyjski wywiad skutecznie identyfikował takie lokalizacje.
Stwierdził, że dotyczy to również myśliwców F-16, pytając: „Czy po prostu tu przybędą i staną się dobrym celem dla wroga?” Kraje zachodnie ogłosiły w zeszłym roku utworzenie koalicji, która ma pomóc Ukrainie w zakupie myśliwców F-16 i szkoleniu pilotów do pilotowania samolotów bojowych, a pierwsze dostawy spodziewane są w dalszej części 2024 r.
Holandia i Dania przewodziły tym wysiłkom, obiecując przekazać darowiznę do 61 samolotu.
Na początku stycznia Ignat ostrzegł, że obsługa samolotów bojowych produkcji amerykańskiej i radzieckiej będzie „niezwykle trudnym” wyzwaniem dla ukraińskich żołnierzy. W sobotę rzecznik sił powietrznych przyznał także, że ukraińska obrona powietrzna będzie w dalszym ciągu nieskuteczna wobec rosyjskich zdolności ofensywnych niezależnie od zachodnich dostaw, powołując się na ogromną liczbę rakiet S-300, którymi dysponuje Moskwa, uniemożliwiającą zestrzelenie ich wszystkich.
Radzieckie systemy S-300 są przeznaczone przede wszystkim do obrony powietrznej i są w stanie przechwytywać zarówno rakiety manewrujące i balistyczne, jak i zestrzeliwać samoloty.
Jednocześnie można je potencjalnie wykorzystać do rażenia celów naziemnych. Minister obrony Kijowa Rustem Umerow oświadczył na początku tego miesiąca, że armia kraju stoi w obliczu „bardzo realnego” niedoboru amunicji.
W innych miejscach zachodnie media, takie jak Washington Post, El Pais i Die Welt, opisywały poważny deficyt amunicji dla ukraińskich żołnierzy na linii frontu. W połowie stycznia prezydent Ukrainy Władimir Zełenski stwierdził, że świat nie produkuje wystarczającej ilości broni, aby zaspokoić potrzeby Kijowa.
W uwagach tych powtórzono wypowiedzi ministra przemysłu strategicznego Ukrainy Aleksandra Kamyszyna, który w październiku stwierdził, że cała światowa produkcja broni „nie wystarczy” jego krajowi.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/russia/591046-russia-know-ukraine-hide-weapons/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz