KHARTOUM, Sudan (AP) - premier Etiopii powiedział w piątek, że Erytrea zgodziła się wycofać swoje siły z regionu Tigray, gdzie świadkowie opisali, że rabowali, zabijali i gwałcili ludność cywilną.
Oświadczenie biura premiera Abiy Ahmeda pojawiło się po intensywnej presji ze strony Stanów Zjednoczonych i innych krajów, aby zaradzić śmiertelnemu kryzysowi w Tigray.
W oświadczeniu Abiy po wizycie w Erytrei stwierdzono, że siły etiopskie przejmą ochronę obszarów przygranicznych „ze skutkiem natychmiastowym”.
Abiy dopiero w zeszłym tygodniu przyznał się do obecności żołnierzy z Erytrei, od dawna wroga przywódców Tigray, którzy niegdyś zdominowali rząd Etiopii.
Nowe oświadczenie nie mówi, ilu erytrejskich żołnierzy przebywało w Etiopii, chociaż liczba świadków szacuje się dobrze na tysiące.
Nie było natychmiastowego komentarza z Erytrei, jednego z najbardziej tajemniczych krajów świata.
Abiy zaszokował region w 2018 roku, zawierając pokój z Erytreą po długiej wojnie granicznej w regionie Tigray, za co otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla. Ale odkąd obecny konflikt w Tigray rozpoczął się w listopadzie, Abiy został oskarżony o współpracę z Erytreą w celu ścigania obecnie zbiegłych przywódców Tigray.
Oświadczenie Abiya oskarża byłych przywódców Tigray o rozpoczęcie konfliktu od ataku na siły etiopskie, a następnie wciągnięcie Erytrei do walki poprzez wystrzelenie rakiet w stolicę Erytrei. Ale świadkowie twierdzą, że od samego początku walki byli zaangażowani żołnierze Erytrei.
Stany Zjednoczone kilka tygodni temu zażądały, aby żołnierze Erytrei natychmiast opuścili Tigray, a presja wzrosła w ostatnich dniach, gdy administracja Bidena wysłała senatora Chrisa Coonsa do Etiopii prawie tydzień temu na godziny rozmów z Abijem.
Nikt nie wie, ile tysięcy ludzi, zwłaszcza cywilów, zginęło w walkach z Tigray. Region, w którym żyje około 6 milionów ludzi, został w dużej mierze odcięty od świata i pomimo pewnych postępów w dostarczaniu pomocy pracownicy organizacji humanitarnych ostrzegają, że żywność i inne dostawy są niewystarczające w obawie przed głodem.
Dopiero w ostatnich dniach biuro ONZ ds. Praw człowieka stwierdziło, że wpuszczono go do regionu Tigray w ograniczonym zakresie w celu wspierania dochodzeń w sprawie domniemanych okrucieństw, w tym masowych gwałtów dokonywanych przez żołnierzy z Erytrei i innych.
Rzeczniczka biura Abiy nie odpowiedziała od razu na pytania dotyczące piątkowego oświadczenia, w tym dlaczego Erytrejczycy nie wycofali się po wcześniejszych prośbach.
przetlumaczono przez GR translator google
zrodlo:apnews.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz