HONG KONG (AP) - Siedmiu czołowych obrońców prodemokracji w Hongkongu, w tym 82-letni weteran działacz Martin Lee i prodemokratyczny potentat medialny Jimmy Lai, ma zostać skazanych w piątek za zorganizowanie marszu podczas antydemokracji w 2019 r. rządowe protesty, które wywołały przytłaczającą represję ze strony Pekinu.
Zostali uznani za winnych zorganizowania i udziału w masowym proteście w sierpniu 2019 r., W którym szacunkowo 1,7 miliona ludzi maszerowało wbrew ustawie, która pozwoliłaby podejrzanym na ekstradycję do Chin kontynentalnych w celu przeprowadzenia procesu. Oczekuje się, że siódemka złoży prośby o łagodniejszą karę, zanim wyrok zostanie wydany. Grozi im do pięciu lat więzienia.
Ich przekonania były ostatnim ciosem dla słabnącego ruchu demokratycznego w mieście, w obliczu trwającej walki władz Pekinu i Hongkongu z powodu sprzeciwu w półautonomicznym chińskim mieście.
Pekin zobowiązał się do umożliwienia miastu zachowania swobód obywatelskich niedozwolonych w Chinach kontynentalnych przez 50 lat po tym, jak dawna kolonia brytyjska powróciła pod panowanie Chin w 1997 r., Ale ostatnio wprowadził szereg środków, w tym ustawodawstwo dotyczące bezpieczeństwa narodowego i reformy wyborcze, że wielu obawia się o krok bliżej tego, by Hongkong nie różnił się od miast na kontynencie.
Zgodnie z nowymi przepisami mieszkańcy Hongkongu mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności prawnej za wszelkie przemówienia sprzeciwiające się rządowi Chin i rządzącej części komunistycznej lub domniemane zmowy z wrogimi zagranicznymi grupami politycznymi lub osobami fizycznymi. Zmiany wyborcze oznaczają, że tylko 20 z 90 członków Rady Legislacyjnej zostanie wybranych bezpośrednio, a Pekin zachowa jeszcze ściślejszą kontrolę nad organem, który wybiera przyszłych dyrektorów generalnych Hongkongu.
Siedmiu, których oczekuje się, że zostanie skazany w piątek, to Lee, prawnik i były prawodawca znany jako „ojciec demokracji” w Hongkongu za jego propagowanie praw człowieka i demokracji w mieście z czasów brytyjskiej epoki kolonialnej; Lai, przedsiębiorca i założyciel tabloidu Apple Daily w Hongkongu; oraz Lee Cheuk-yan, działacz na rzecz demokracji i były prawodawca znany z pomocy w organizowaniu corocznych czuwania przy świecach w Hongkongu w rocznicę krwawego stłumienia protestów prodemokratycznych, które miały miejsce na placu Tiananmen w Pekinie w 1989 roku.
„Jestem gotów zmierzyć się z karą i wyrokiem i jestem dumny, że mogę chodzić z mieszkańcami Hongkongu w obronie tej demokracji” - powiedział Lee Cheuk-yan przed rozprawą, gdy kibice podtrzymywali znaki potępiające prześladowania polityczne . „Będziemy chodzić razem nawet w ciemności, będziemy chodzić z nadzieją w naszych sercach”.
Prawnicy Albert Ho i Margaret Ng, a także byli ustawodawcy Leung Kwok-hung i Cyd Ho również znaleźli się wśród siedmiu winnych.
Zgodnie z ich przekonaniami, sześciu z siedmiu oskarżonych niosło sztandar krytykujący policję i wzywający do reform, gdy opuszczali Victoria Park i prowadzili procesję przez centrum miasta. Druga oskarżona, Margaret Ng, dołączyła do nich po drodze i pomogła nieść sztandar.
Lai, wraz z Lee Cheuk-yanem i byłym prawnikiem Yeung Sumem, zostali również skazani za udział w innym nieautoryzowanym zgromadzeniu 31 sierpnia 2019 r. Wszyscy trzej przyznali się do winy. Oczekuje się, że zostaną skazani później w piątek, po pierwszej sprawie, i grozi im kara do pięciu lat więzienia.
Podczas gdy rząd Hongkongu odrzucił ustawę o ekstradycji w obliczu powszechnej opozycji, demonstranci rozszerzyli listę żądań o reformy wyborcze dla dyrektora generalnego i śledztwo w sprawie taktyki policji wymierzonej w protestujących. Władze surowo odmówiły, a protesty przybrały na sile, aż do zwycięstwa opozycji w wyborach do samorządów.
Pekin następnie nałożył szeroko zakrojone przepisy dotyczące bezpieczeństwa narodowego, a władze Hongkongu odłożyły wybory do Rady Legislacyjnej, powołując się na środki ostrożności dotyczące koronawirusa. Większość działaczy opozycji została odtąd uwięziona, zastraszona milczeniem lub ubiegająca się o azyl za granicą, a władze zadekretowały, że w przyszłości tylko ci, których uważa się za prawdziwych chińskich patriotów, będą mogli sprawować urząd.
przetlumaczyla GR przez translator google
zrodlo:apnews.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz